Data: 2012-04-11 12:29:46
Temat: Re: Czy w ogólności kazirodztwo jest nienaturalne jak homoseksualizm i w tej mierze złe?
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 10 Apr 2012 15:41:26 +0200, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-04-10 14:36, Fragile pisze:
>>> Np. zastanawia mnie, dlaczego z taką 'obawą' napisałaś
>>> "A tam, dobra, powiem szczerze" :)
>>>
>> Bo ja taka pełna obaw jestem ;)
> :)
>
>> Po prostu w pewnym momencie zobaczyłam przygarbionego, zmęczonego
>> człowieka, siedzącego przed komputerem, odpierającego ataki.
> No jestem ciekaw, co Chiron myśli o takim opisie. Czy jest on prawdziwy.
> Czy Chiron właśnie taki jest i tak się czuje, czy może taki jest,
> ale nie jest tego świadom, czy taki nie jest a Ty 'fantazjujesz' :)
>
Myślę, że ciągłe udowadnianie, że nie jest się wielbłądem w pewnym momencie
zmęczy każdego :) Natomiast absolutnie nie uważam, że Chiron jest na stałe
zmęczony :)
>
>> się historia. Może sama byłam/jestem w jakiejś słabszej formie, stąd moje
>> postrzeganie całej tej sytuacji. Chociaż ja generalnie bardzo często
>> wyobrażam sobie tego człowieka po drugiej stronie, i to, co może czuć, czy
>> myśleć. Tak już mam.
>> Tyle uważam, że mogę napisać. Więcej nie chciałabym. Nie lubię 'omawiać'
>> osób nieobecnych, bez ich 'zgody'. Z Tobą mogę pogadać o Tobie lub o
>> sobie :)
> Każdy z nas sobie wyobraża.
>
To, co ktoś moze czuć? Nie byłabym tego taka pewna. Czytając to, co
niektórzy wypisują, jestem niemal pewna, że nawet nie próbują sobie
wyobrazić, co człowiek po drugiej stronie mógł poczuć... Stąd taka łatwość
u niektórych do ubliżania, ranienia w każdy możliwy sposób, by tylko np.
udowodnić (w ich mniemaniu) swoją 'rację'. Rozumiem, że nie wszyscy są w
równym stopniu empatyczni, przyjmuję do wiadomości, że istnieją ludzie
całkowicie pozbawieni empatii, ale takiej patologii, jak celowe sprawianie
przykrości, to nawet nie umiem sobie wyobrazić, i nie dopuszczam do swej
świadomosci, że i tak się może dziać. Wolę sobie to tłumaczyć czyjąś
bezmyślnością, choć to i tak niczego, w dalszym rozrachunku, nie zmienia.
Ja niestety/stety (niepotrzebne skreślić) jestem ogromnie empatyczna.
>
> Generalnie Twoje opisy imo bardziej pasują do globa - tylko
> nie przygarbiony i zmęczony, ale wściekły, a potem zmęczony.
> A potem śpiący do południa :)
>
Oj, glob to odrębny rozdział...
Pozdrawiam,
M.
|