Data: 2005-05-12 20:54:04
Temat: Re: Czy w trzy tygodnie zniszczylem dwa lata i malzenstwo?
Od: "samotny" <n...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> wystraszyles ja.
> w sumie ciezko ci powiedziec co masz mowic i co zrobic bo kazdy jest inny i
> inaczej reaguje. jesli bylo miedzy wami naprawde powaznie to moze cos z tego
> bedzie.
> pamietaj ze zazdrosc to najgorsze co moze byc, mowie o takiej zazdrosci bez
> opamietania bo taka leciutka zazdrosc jest ok.
Wystraszylem chyba na dobre.
Pisze, dzwonie i przepraszam. Slysze ciagle beznamietny glos, slysze ze jestem
wazny, ze zawsze takim zostane, ze cala sie przede mna odkryla, ze juz nic nie
czuje, zupelnie nic. Tylko jest Jej mi zal, tylko rozumie, tylko nie kocha.
Ale sie cieszy, ze to nie stalo sie po slubie, ze rozpadl sie zwiazek nie
malzenstwo. Patrzy na mnie jakbym byl tym co pokazalem w chwili zalamania i
zalosci.
W nastepny weekend lece do kraju, ale mam wrazenie, ze juz rzeczywiscie
wszystko zabilem. Wlasnie z Nia rozmawialem. Nie slychac juz w Niej uczucia.
Pociesza mnie, jakby poklepywala po ramieniu. - Jestes wazny, nie chce Cie
calkiem stracic. Bede z toba, ale nie na tej plaszczyznie, ktora nas laczyla.
Co moge zrobic, jak ja przekonac? Pomozcie mi Ja zrozumiec, sparawic zeby
przebaczyla i wrocila do tego co bylo jeszcze kilka tygodni temu.
Pomozcie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|