Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Czy warto flirtowac?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy warto flirtowac?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 92


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-04-18 10:54:08

Temat: Re: Czy warto flirtowac?
Od: <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> To jest balasowanie na niewidocznej granicy, serduszko nie daje się
> zamknąć w pojęciu "tylko flirt, nic więcej",

Prawda, tylko, ze z czasem (wiekiem, czy doswiadczeniem) mozna latwiej
sprawowac kontrole nad tymi emocjami

> nigdy nie będziesz w 100% pewny
> że nie stanie się "COŚ", wielkie coś, jakieś niezapomniane słowa, ruch ręką,
> błysk porozumienia w oczach.

100% pewnosci nie ma nigdy i wlasciwie w niczym. To o czym piszesz moze Ci sie
przytrafic nawet bez kuszenia losu, bedac zakonnica mozesz podczas
przechodzenia z budynku do budynku napotkac spojrzenie, ktore odmieni Twoje
zycie... etc.


Mimo braku tej pewnosci we wszystkim co robie nie odmowie sobie nigdy tych
wszystkich rozkoszy. Mozna jedynie dac z siebie wszystko, zeby nie zniszczyc
zycia sobie i innym. I tak robi kazdy kto podejmuje pewne ryzyko=wyzwanie.
Np. maz Basi, o ktorym wspomniala ze chodzi po gorach.

> > 2. jesli sytuajca do jakiej dochodzi podczas naszego flirtu nie bedzie
> > krzywdzaca dla naszego partnera
> Chyba mamy różne pojęcia flirtu;-)

mozliwe. najwazniejsze by definicja byla spojna z definicja partnera.

pozdrawiam serdecznie,
fk

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-04-18 10:58:55

Temat: Re: Czy warto flirtowac?
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie ma definicju flitru wg mnie tak jak nie ma definicji zdrady. Dla jednych
flirtem bedzie kawa sama na sam z facetem, dla innych trzymanie za reke
ukradkiem w parku. Trudno to zdefiniowac. Napewno granica miedzy flirtem a
zdradą jest sliska. Ale wg mnie to nie to samo, bo mozna np. flirtowac na
odległośc, np. spojrzeniem bez krzydwy dla innych....
The end bo tak moge napisac esej albo powiesc w 3 tomach.
I moze Nobla dostanę <smiech>

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-04-18 11:12:40

Temat: Re: POROWNANIE. Bylo: Czy warto flirtowac?
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

>
> Komu pozostawił miłe wspomnienia osobie zdradzającej czy zdradzanej?

Kto tu mówi o zdradzie. Jak dalej pójdziesz tym tropem to Twój TŻ nie
będzie się mógł uśmiechnąć do lustra, o znajomych na ulicy nie mówiąc.


> > Kazda czynnosc wywalujaca emocje, pobudzajaca tym samym do zycia
niesie za
> soba
> > wieksze lub mniejsze ryzyko. Rezygnowanie z podejmowania go jest
> pozbawianiem
> > zycia pikanterii. Oczywiscie nie kazdy tego potrzebuje...
>
> Na szczęście. I dzięki temu są ludzie żyjący w uczciwych związkach
opartych
> na zaufaniu i wierności.

Ha.Ha.Ha.

W większości przypadków "uczciwość" wynika z braku okazji i strachu a
"zaufanie" z niewiedzy.
(patrz wątek Widziały gały co brały - i parę innych)

Pozdrawiam
Qwax



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-04-18 11:24:26

Temat: Re: Czy warto flirtowac?
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

tweety napisała

: Nie ma definicju flitru wg mnie tak jak nie ma definicji zdrady. Dla jednych
: flirtem bedzie kawa sama na sam z facetem, dla innych trzymanie za reke
: ukradkiem w parku. Trudno to zdefiniowac. Napewno granica miedzy flirtem a
: zdradš jest sliska. Ale wg mnie to nie to samo, bo mozna np. flirtowac na
: odległoœc, np. spojrzeniem bez krzydwy dla innych....

To może napisz o jakim flircie Ty konkretnie mówisz (i Twój mąż). Co miałaś na
myśli pytając, czy można sobie pozwolić na nowe emocje z innym facetem?
Bo bez uściślenia tego, to faktycznie można sobie tylko teoretyzować.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-04-18 11:28:56

Temat: Re: POROWNANIE. Bylo: Czy warto flirtowac?
Od: "Variete" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@2...17.138.62...

> Kto tu mówi o zdradzie. Jak dalej pójdziesz tym tropem to Twój TŻ nie
> będzie się mógł uśmiechnąć do lustra, o znajomych na ulicy nie mówiąc.

Nie popadajmy ze skrajności w skrajność.
Wiesz co jest najważniejsze - utrzymanie zasad i nie robienie czegoś co
mogłoby zranić partnera. A przyznaję, że mnie romantyczna kawa przy świecach
z inną kobietą ze strony męża zraniłaby niemało. Dlatego ja bym się do
czegoś takiego nie posuneła i oczekuję tego od partnera.
Zapewniam jednak, że może nie jestem maniakalną zazdrośnicą. Np. lubię jak
się ogląda za kobietami na ulicy. Przynajmniej wiem, że wybrał mnie z wielu,
a to łechce moje ego :-))

> W większości przypadków "uczciwość" wynika z braku okazji i strachu a
> "zaufanie" z niewiedzy.

Nie zgadzam się z Tobą.
Jestem uczciwa w związku choć gdybym chciała miałabym wiele "okazji". I mam
zasady, których nie łamię. I kocham.
Może jestem też uczciwa ze strach. Bo rzeczywiście boję się, że mogłabym
stracić męża po jakimś mało znaczącym flircie.
Moje zaufanie zaś wynika ze znajomości charakteru męża, jego podejścia do
związku, do mnie. I z tego, że on też ma zasady.

Pozdrawiam. Variete.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-04-18 11:32:00

Temat: Re: POROWNANIE. Bylo: Czy warto flirtowac?
Od: "Dariusz Drzewiecki" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:387-1019128113@213.17.138.62...


> W większości przypadków "uczciwość" wynika z braku okazji i strachu a
> "zaufanie" z niewiedzy.
> (patrz wątek Widziały gały co brały - i parę innych)
>
> Pozdrawiam
> Qwax

To jest po prostu super, choć się z tym nie zgadzam, ale to jest
doskonały przykład tej drugiej strony medalu o której pisałem
w poprzednich postach. Jasne, że tak też można postawić sprawę
tylko oczywiście nie jest to regułą tylko jedna z możliwości.
Darek D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2002-04-18 11:50:45

Temat: Re: POROWNANIE. Bylo: Czy warto flirtowac?
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax napisał

: Kto tu mówi o zdradzie. Jak dalej pójdziesz tym tropem to Twój TŻ nie
: będzie się mógł uśmiechnąć do lustra, o znajomych na ulicy nie mówiąc.

Popadasz w skrajność. Uśmiechanie się do lustra i znajomych na ulicy nigdy nie
było flirtem.

: Ha.Ha.Ha.
: W większości przypadków "uczciwość" wynika z braku okazji i strachu a
: "zaufanie" z niewiedzy.

Czy w Twoim związku "uczciwość" i "zaufanie" kojarzą Ci się jak powyżej?
Jeśli tak - szczerze współczuję.

--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2002-04-18 11:53:09

Temat: Re: Czy warto flirtowac?
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Patrz post pierwszy.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2002-04-18 11:54:33

Temat: Re: Czy warto flirtowac?
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

tweety napisała

<f...@p...onet.pl> napisał

: > Dla niektorych mezow bedzie to bez znaczenia gdy inni faceci beda zabiegac
: o
: > wzgledy ich zony, przynosic jej kwiaty, zabierac na tance. Wszystko OK,
: dopoki
: > to ona bedzie decydowac gdzie jest "ich miejsce" a maz bedzie mial tego
: pewna
: > swiadomosc.

: Masz tutaj moim skromnym zdaniem rację. Większoœc chciałoby mieć partnera/kę
: atrakcyjna dla innych i tak jak podkresliłes wszystko w granicach umiaru.

Nie bardzo rozumiem. Znaczy się, jeśli żaden obcy facet nie ma ochoty Cię
podrywać, to stajesz się wtedy nieatrakcyjna dla swego męża??? Bo tak to
zrozumiałam, być może niesłusznie. Proszę o sprostowanie.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2002-04-18 12:05:02

Temat: Re: Czy warto flirtowac?
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

tweety napisała

: Patrz post pierwszy.

No dobra, ale piszesz tylko o "krótkich spotkaniach". Ale: gdzie, kiedy, jak
często, jak długo, jaki charakter tych spotkań, co się na nich odbywa itp. To
naprawdę nie jest jednoznaczne.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nie daję rady
znacie sie jak lyse konie a tu taki cios
opiekunka
Jak napisac kondolencje?
Blondynka jestem, chyba

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »