Data: 2007-12-21 18:14:00
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 21 Dec 2007 19:11:31 +0100, zdumiony napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:1aprorrb8gygg.km7zbwzrrn36.dlg@40tude.net...
>> Ale czasem też klnę - do tej pory z 9 razy w życiu (bo na pewno nie 10)
>> takie szczere przekleństwa - nie liczę tutaj nielicznych sytuacji, kiedy
>> np. na zielonym świetle stojąc jako pierwszy, przede mną zatrzymuje się
>> Bus
>> i wysadza pasażerów...
>
> O ile można zrozumieć przekleństwa w mowie, bo komuś się wyrwie to dziwnie
> wygląda nagromadzenie "tych słów" na przykład na blogu czy w wypowiedzi na
> grupie dyskusyjnej
Też tak myślę. Kiedy jest czas na zastanowienie, to przekleństwo musi
spełniać jakąś funkcję, musi mieć swoje uzasadnienie. A wierzę, że może
mieć - nie jestem obłudna. Może mieć.
Jednak nie w sytuacji, kiedy spokojnie piszemy blog czy redagujemy
wypowiedź w Usenecie. Jeden wyjątek tutaj: kiedy osoba zwykle nie używająca
przekleństw nagle ich użyje, wywołuje tym rodzaj wstrząsu u czytających.
Nie nadużywając tego efektu - uzyskuje się bardzo duży wydźwięk
emocjonalny.
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Jeżeli ktoś naprawdę cię nienawidził, to tylko dlatego, że nie mógł być
taki, jak ty."
====================================================
================
Poprzedni profil:
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
|