Data: 2005-09-09 16:14:02
Temat: Re: Czytaliście?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch; <dfrl6g$bj8$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> No tak, ale ja oczekuje od niego przyznania sie
A dlaczego powinien się przyznać - co od tego faktu, dla niego, będzie
zależało? A może chciałbyś zredukowac własny dysonansik/niepokój i
dlatego "oczekujesz przyznania się do winy" - ładnie to tak, używac
wielkich słów we własnym interesie? ;)
> - tym samym da sobie szanse
> na rozpoczecie nowego zycia.
Fajna racjonalizacja ;). Na 100%, po przyznaniu się do winy, mógłby
"rozpocząć nowe życie" - tylko chyba nie w PL. Gdzie indziej, to on może
i bez przyznania się do winy.
Wytłumaczę Ci to łopatologicznie. Po pierwsze AS siedzi już w areszcie
ponad rok - standardowy więzień przyzwyczaja się do faktu uwięzienia,
asymiluje nowe środowisko i układa sobie w nim życie przez kilka
miesięcy - po roku kara więzienia dla AS nie jest po prostu taka
straszna, jak na początku. Po drugie, fakt tak długiego oczekiwania na
rozprawę w areszcie/więzieniu powoduje, że osoba w nim przebywająca
niejako odbywa karę przed procesem - dla niej fakt przyznania się lub
nieprzyznania nie ma większego znaczenia moralnego, bo już została
ukarana [odbywa karę] i skazana, choć bez wyroku sądu. Po trzecie - AS
nie ma przyszłości w Polsce - uznanie go winnym lub nie, nie ma żadnego
znaczenia - kampania medialna już go uśmierciła zawodowo -jakie
znaczenie ma, czy wyjdzie po 5 latach [nie znam wymiarów wyroków w tego
typu sprawach], czy po 15?
> A to ze brnie dalej - to znaczy ze caly czas
> jest
> po stronie zla.
Przyznaj się, a przed spaleniem na stosie dostąpisz Mszy Św i Spowiedzi?
;)
> Kazdy popelnia bledy, tylko potem trzeba do tego jakosc
> podejsc,
> naprawic (a on ma mozliwosc).
Nie ma - masz jakieś propozycje tej "naprawy"? - oj brniejsz w te
racjonalizacje jak jakiś ślepiec - z kartki czytasz? ;)
> A on dziala odwrotnie - dodatkowo wine zwala na niesprawiedliwie oceniajace
> spoleczenstwo. Tym samym daje sobie przyzwolenie na to co robil.
> Zle to o nim swiadczy, a jego wewnetrznej moralnosci.
Ty chyba Duch masz problem z odróżnianiem rzeczywistości i własnych
intencji? ;) No to pozgadujmy - jeżeli się przyzna, to nie ma
wewnętrznej moralności, bo dopuścił się czynów itd., jeżeli się nie
przyzna, to nie ma wewnętrznej moralności, bo się nie przyznał do
czynów, o których całe społeczeństwo czytało w gazetach - jest dla jego
oceny jakaś różnica? Morderca, w Polsce, może dokonać aktu poprawy,
złodziej również - ale w sferze przestępstw seksualnych raczej zawsze
będzie taka osoba "podejrzana" - skażona moralnie do śmierci.
Flyer
|