Data: 2003-09-11 14:24:55
Temat: Re: Czyzby ? (bylo Re: Korupcja w Narodowym Funduszu Zdrowia?)
Od: "LM" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Andrzej Abraszewski" <a...@c...pl> napisal w wiadomosci
news:bjnkg6$r9j$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> LM gdym pewna gre gral:
>
> A.A. >Coz za problem oddac czesc swego dochodu fachowcom ?
> A.A. >Jeden etacik specjalisty napewno zawarlby sie w cenie
> A.A. >1-2 fotelikow dla dziecka a juz napewno 1 urzadzenia
> A.A. >pionizacyjnego
>
> > Oj Andrzeju - bardzo jestes naiwny. Kto dobrowolnie pozbywa sie czesci
> > dochodu, jak moze go przerzucic na kogos innego? Ja jeszcze nie
slyszalem o
> > takim przypadku w biznesie.
>
> I widze ze za wiele napisalem bo zgubiles idee i moje preferencje
> (nie, nie nie te p. co to tak wzburzaja poniektorych :) )
Nie jestem pewien - czytalem to co nizej i odnosze wrazenie ze polemizujesz
z kims innym ;-)
Wychodzi na to (szczegoly nizej) - ze chcemy tego samego, tylko moze w
szczegolach w ciut inny sposob.
> Zauwaz ze chwalilem rozwiazanie ktore ZMUSZAC beda krwiopijcow by
> podniesli standard uslug. By stawac sie musieli NZOZ.
Ja tez jestem za tym, zeby takie (dobre !!!) rozwiazania powstaly - takie,
ktore ZMUSZA - itd.
Tyle - ze ja do tych rozwiazan (na podstawie chocby obserwacji) nie zaliczam
NZOZ-ow.
> Pisales w innym miejscu ze nikt nie zmusi lekarza do tego do czego
> chcialbym by byl zmuszony. Jesli bylbym tak jak Ty poddawalski to
> moze i bym przyznal Ci racje. Ostatnio bardzo sprawdza mi sie
> bazowanie na tzw standardach i nikt juz mnie nie przekona, nawet Ty
> Lechu naiwnonaduzywajacy, ze jest to zle.
Nie zamierzam. Sensowne standardy sa dobre, sensowne procedury wymuszajace
poprawianie jakosci - takze. Tyle, ze - powtorze - owych NFOZ-ow w tym
zastosowaniu do takich nie zaliczam. Sensowne procedury maja eliminowac
najgorszych z punktu widzenia jakosci swiadczonych uslug, a nie -
najslabszych finansowo czy nawet wewnatrzorganizacyjnie.
> Zalatwilem kilka spraw z kregu tych niezalatwialnych. Tych dla
> naiwnych. Ha, jedna nawet w moim ukochanym Hajduszoboszlo.
> Dasz wiare, ze nie znajac jezyka kiwanokiwano, potrafilem
> cos very important for me ( as people WITH disability) wymoc na
> madziarach ?
Gratuluje. Tylko tu jest komunopospolita, a nie madziarnia.
> Niech zyje NAIWNOSC w wydaniu niejakiego A.A. ! - bedziesz niedlugo
> musial wyryc na jakims murku ;-)
Naiwnosc w (wybranych) pogladach - nie w skutecznosci dzialaniu. Jestes
daleko na koncu mojej listy naiwnych w skutecznosci dzialania. ;-)
> A.A.>Tak na boku te pare rurek i gumek (i 4 koleczka )musi kosztowac
> A.A. >prawie 3000 zl ? !!!
>
>
> > Nie musi - ale poniewaz moze, wiec kosztuje - co tylko potwierdza
> > moja teze pokazana wyzej.
>
> Jesli zas wczytalbys sie w MNT (moja naiwna teorie) wylozona na
> potrzeby autora watku, to po przemysleniu, po glebszej analizie
> mialbys komfort napisania ze " nie moze" lub "nie moglby" lub
> jeszcze lepiej "nie oplacaloby sie" bo bedac NZOZ majac narzucone
> standardy i kata nad glowa w postaci odebrania uprawnien do lupienia
> niemocarzy, NAPEWNO zadbalby o (u)trzymanie poziomu tychze.
Zadzialalo to dotad w innych przypadkach? Ja twierdze na podstawie empirii,
ze nie. Wiec dlaczego ma zadzialac tutaj?
Poza tym - juz pisalem gdzie indziej - towarzyszace temu niepotrzebne koszty
wytna najmniejszych, a nie najgorszych.
>Poza tym
> zauwaz, ze w odroznieniu od publicznych ZOZ, niepublicznym z krwi
> utoczonej zawsze troche czerninki (czyt, zieleninki lub euroninki)
> zostaje na co z latwoscia wejsc moze Pan Komornik i w ten sposob
> naprawic ewentualne szkody ktore moglbys poniesc w zwiazku z
> dzialaniem nieumyslnym acz wielce szkodliwym (ktos Ci oferuje
> wynalazek ktory jak pisze w swojej ulotce ma sluzyc czemus czemu nie
> sluzy tak naprawde, za krocie a on jest jedynie tynfa wart bo nie
> spelnia funkcji majacych byc zadanymi - czy to nie jest oszustwo
> przypadkiem ? czy trzeba byc az naiwnym byc rozumiec ze ktos mnie
> robi w wala ? ) .
Ale to wszystko mozna zalatwic znacznie prostszymi i tanszymi uregulowaniami
prawnymi. O tym tylko mowie. Nie - zeby nie wprowadzac - tylko zeby
wprowadzic lepiej.
> Pamietasz (w koncu watek mlodziutki) jak zapytalem o mozliwosc
> zwrotu sprzetu nie spelniajacego wymogow rehabilitacji ?
>
> To dopiero jest naiwnosc ! :)
>
> Jednak jesli auto (i setki artykulow) moge kupic na probe to czemu
> sprzetu rehabilitacyjnego nie ?
Jestem za, a nawet... za.
> > Nie wolno jednak zapominac, ze kosztuja tez badania i atesty.
>
> Na wahadelka nie jest potrzebny atest ;-)
> a wiekszosc tych wynalazkow to zwykle wahadelka ...
Nie jestem przeciwnikiem atestow - tlumacze Ci tylko, ze ich koszt wchodzi w
cene produktu. Podobnie wejda inne koszty, dlatego w naszym interesie jest
je zminimalizowac - zostawic tylko niezbedne.
/.../
> > To zreszta nie jest domena wylacznie sprzetu rehabilitacyjnego. W
sklepie
> > zelaznym kg srub kosztuje dajmy na to 10 PLN, a w sklepie motoryzacyjnym
> > jedna taka sruba, nazwana odpowiedno "sruba do...(tutaj wpisz
cokolwiek)"
> > moze kosztowac 30 PLN. W warsztacie specjalistycznym, w ktorym
naprawiasz
> > swoje auto policza Ci za nia czesto 50 PLN + koszty montazu, zwlaszcza
jesli
> > wiedza, ze nikt inny jej nie zalozy. Zastanow sie nad tym.
>
> Ale po co mamy glowy (czy jak chca swintuchy lby) no chyba zeby z
> nich czynic pozytek. Ja te srube bede mial (mialbym) za 5 zl i to
> razem z zamontowaniem jej !
Chyba ze z przyczyn proceduralnych znikna juz Ci sprzedawcy, ktorzy to
sprzedawali po 5 zl. Pozostnie Ci alternatywa - nie miec, lub miec za 30zl +
montaz. No albo kombinowac zupelnie na boku - ale jak rozumiem nie do tego
zmierzasz.
> Juz wiesz czym sie roznimy?
Chyba glownie naszym stosunkiem do NZOZ-ow. Moze dlatego ze nie uczeszczamy
do tych samych ;-)
> Ja jestem naiwny a Ty nienaiwny lecz ja konsekwetny w dochodzeniu
> swych praw a Ty jak wyczuwam chetny isc (lub, co dla mnie jest
> rownowazne takie rozwiania preferujacy) na ugode.
Nie - to nie jest kwestia ugody. Mysle ze w dotychczasowych wypowiedziach
tego watku juz wszystko wyjasnilem.
LM
|