Data: 2012-11-08 04:13:16
Temat: Re: :-D
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1iuend9kf8c32$.1kmbvzff61755$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 8 Nov 2012 00:41:56 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:1iftuizvvtcy0.ioadbdd1hi6j$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 8 Nov 2012 00:09:56 +0100, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:6qugabybiz9q.1e393uwov9hrb$.dlg@40tude.net...
>>>>>>
>>>>> Na mnie próbowano :) I d..pa. Uważam, że nie da się zmienić
>>>>> emocjonalności
>>>>> u dziecka. To przecież napisałam.
>>>> Nie kumam: jak się nie da? Uważasz, że nie można zmienić dziecka
>>>> emocjonalności poprzez fundowanie mu (lub nie) traum, dawania (lub nie)
>>>> miłości, etc?
>>>>
>>> Chyba coś innego mamy na myśli. Spróbuję wytłumaczyć, o co mi chodziło,
>>> ale nie wiem, czy mi się uda :)
>>> Zachowaniami, o których wspominasz, jak najbardziej można dziecko
>>> "wypaczyć", nieodwracalnie skrzywdzić, poharatać mu psychikę na całe
>>> życie.
>>> Jednak myślę, że _celowe_ usiłowanie zmieniania emocjonalności dziecka
>>> to działanie błędne, i raczej skazane na porażkę. Może co najwyzej
>>> dodatkowo poranić dziecko.
>> Rozumiem. Oczywiście- zgadzam się. Zgadzam, że to błąd. Jednak - jak mi
>> się
>> zdaje- jego emocjonalność można zmienić. Tyle, że kosztem poharatanej
>> psychiki. Tak mi się przynajmniej wydaje.
>>
> A z tym co tutaj napisałeś, tak jakbym się zgadzała. Z poharataną z powodu
> prób zmian psychiką - jak najbardziej. A z resztą - prawie :)
> W każdym razie pomyślałam sobie teraz o osobach niezdolnych do współczucia
> np., i o wpływie ich dzieciństwa na życie dorosłe. Czy bez względu na
> wszystko nie byłyby do niego zdolne, czy może jednak przeżycia z
> dzieciństwa spowodowały tego typu blokadę? Albo osoby, które nigdy nie
> płaczą. Czy to efekt przeżyć, cecha nabyta, czy wrodzona? Ale z kolei sam
> fakt, że nie płaczą, nie jest jeszcze żadnym dowodem na upośledzoną
> emocjonalność. Czy może jest? :) I można tak bez końca :)
>
Za wyjątkiem zmian organicznych- IMO największy wpływ na emocjonalność
(ponoć ona najbardziej kształtuje się od poczęcia do 3 roku życia) ma
środowisko. To, co sobie przyniosło np w genach- dużo mniejszy. Np: dziecko,
którym nikt się od urodzenia nie zajmował, nie opiiekował- nie będzie
potrafiło zaopiekować się kimś innym.
--
--
demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
Chiron
|