Strona główna Grupy pl.misc.dieta [DO] Praca mgrska

Grupy

Szukaj w grupach

 

[DO] Praca mgrska

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 247


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2003-11-01 21:17:20

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "jurek" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

biedny Adamo!
to juz jest jakies ciezkie zalamanie, czlowieku ogranicz marchew i szybko do
jakiegos lekarza bo moze byc za pozno!. Ta twoja paranoja przypomina bardzo
stan krytyczny do jakiego doprowadzila sie anna/hanna/..../jack/jacek (teraz
juz tylko zasypuje opty paszkwilami na priva).
Sprawdzilem ! to jest uleczalne , ale niestety nalezy konsultowac.


Jurek


> Oczywiście gdyby ta osoba powiedziała, że wyniki są korzystne dla
> optymalnych, co byś zamieścił w poście rozpoczynającym ten wątek, to
> by był poprawny post.

> Czy ty udajesz, czy podstawowych rzeczy nie pojmujesz? Prowokacja i
podpucha
> była by wtedy gdyby "Viva" napisała o szkodliwości DO, mnożyły by się
> prześmiewcze posty w stylu "co to za szmatławiec ta VIVA" itp. A w tym
> wypadku to była "optymalna" prawda!
> Musisz zacząć "optymalnie" odżywiać swój mózg aby to zrozumieć (BYLE NIE
TAK
> JAK JUREK!)
> Nie w rozmowie z "Jurkiem", to nie ma sensu.
>
> Bardzo się starając i chcąc znaleźć takie elementy w Twoim poście, nawet
> abstrakcyjnie starając się spojrzeć okiem osoby stosującej DO, nie
potrafię
> znaleźć takich elementów w Twoich postach w przeciwieństwie do KAŻDEGO
posta
> Jurka... Rację ma chyba Marcin'Cooler' i nie traci czasu na czytanie tak
> nawiedzonych postów;)
>
> Normalna przedstawicielka mafii międzynarodowej, która spiskuje przeciwko
J.K.
>
>
> Ale te badania mają wykazać, że DO jest cudowna i wystarczy jeść żółtka i
> smalec aby szpitale były puste, a ty z góry sugerujesz, że te badania są
"NIE
> WAŻNE!!!"
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2003-11-01 21:21:27

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bo12i7$2na1$1@foka1.acn.pl...
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bo11lh$e62$1@news.onet.pl...
> > 1. Nie każdy chory korzysta z pomocy lekarza opty w momencie wchodzenia
w
> > dietę. Jest mnóstwo ludzi, którym wystarcza teoria z książki J.K.
>
> No właśnie - nie wszyscy chorzy korzystają z pomocy lekarzy (także
> konwencjonalnych). Niektórzy leczą się sami. ;-)

A co mają zrobić, jeżeli tradycyjny lekarz im mówi, że choroba jest
nieuleczalna i że nic już więcej NIE DA SIĘ ZROBIĆ? (tak było ze mną)
A konkretnie chodzi o silne zawroty głowy, których ani leczenie na
neurologii,
ani operacja dyskopatii kręgów szyjnych nie zlikwidowała.
Dano mi do zrozumienia, że muszę się z tym pogodzić.
Moje oczy "nie znosiły" nie tolerowały nawet najmniejszego ruchu obrazu,
nie mogłam patrzeć nawet na telewizję, nie mogłam się obracać, pochylać,
przesuwać. Nawet jak ktoś w rozmowie ze mną poruszał głową (np. potakując
- ja natychmiast zamykałam oczy, aby zmniejszyć uczucie wirowania.
Ten koszmar trwał prawie 3 lata w momencie gdy trafiłam na DO, a nawet
stosowanie DO musiało trwać jeszcze 1,5 roku, żebym od zawrotów się
uwolniła.
Ja wiedziałam, że sie doczekam, bo wczesniej trafiłam na list pacjentki,
której zawroty przeszły dopiero po dłuższym czasie stosowania DO. Miażdżyca
naczyń mózgowych nie ustępuje zbyt szybko. Oczywiście medycyna uważa
miażdżycę za nieuleczalną, a jakże... Dla wszechwiedzącej medycyny
praktycznie wszystkie choroby sa nieuleczalne i już. ;)

> > Na przykład ja - gdyby nie konieczność skorzystania z zabiegów prądów
> > selektywnych na silne i częste bóle i zawroty głowy + zaburzenia wzroku,
> > to bym też z porady lekarza opty nie korzystała.
>
> Ale korzystasz? (chciałem postawić złośliwego smajleja, ale nie chcę aby
> wyglądało na to że śmieję się z Twoich dolegliwości)

:) NIE, skorzystałam tylko raz. I to pojechałam na drugi koniec Polski,
zapłaciłam jedyne 40 zł za jednorazową poradę lekarską, której celem było
zalecenie mi właściwych prądów selektywnych (miałam kilka dolegliwości, nie
tylko zawroty głowy). 10 zabiegów po 15 minut (15 zł 1 zabieg).
I to były najsensowniej wydane pieniądze na moje leczenie - bo zabiegi
okazały się (wraz ze stosowaną dietą) - SKUTECZNE.
Ile wydałam przez te wszystkie lata wcześniej zanim poznałam DO
- to się NIE DA POLICZYĆ. Po prostu bardzo dużo...

> > 2. Do lekarza opty pacjenci idą z reguły tylko raz... (tak było ze mną)
> > 3. ...a ponieważ zdrowieją, to przestają też "zawracać głowę" lekarzom
> > tradycyjnym (tak było i jest ze mną).
>
> I od tej pory jak się z tym lekarzem-opty RAZ spotkałaś, ANI RAZU nie
> zachorowałaś i ANI RAZU nie musiałaś korzystać z pomocy jakiegokolwiek
> innego lekarza? 8-o

: ) Potrafisz to sobie wyobrazić? : )))
Nooo... prawie nie musiałam. Na samym początku stosowania DO zdarzyło mo się
kilka razy wybrać do pani doktor w moim rejonie po Naproxen, czy Diclofenac,
wtedy jeszcze bolał mnie kręgosłup po operacji usunięcia dysku (odcinek
szyjny).

> > Oczywiście ten kij też ma drugi koniec... ;]
>
> Każdy ma. ;-)

Ale mój "optymalny" kij jest ładniejszy, a drugiego końca nie widać... :)

--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.1998 r.]

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2003-11-01 21:23:33

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Adamo Il" <a...@g...SKASUJ.TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

jurek <g...@o...pl> napisał(a):

> a wiec masz problem

Ja nie...


> > Szczerze w nią wątpię, tak jak ja nie mam ochoty dyskutować z Tobą.
>
> o ile dobrze zauwazulem to to jest forum na ktorym kazdy moze powiedziec co
> uwaza za stosowne, czy Ci sie to podoba czy nie, i Twoj nadmiar jadu (czyzby
> uboczne dzialanie nadmiaru marchwi?) niczego tu nie zmieni

Oczywiście, że każdy może, ja napisałe tylko, że nie mam ochoty rozmawiać z
Tobą i tyle. A moim jadem się nie martw, martw się nieznanymi skutkami DO.


> > Ależ każdemu wolno w każdym wypadku, nigdzie nie napisałem o swojej
> > wyłączności w prawach do stawiania ocen:D ani jakiejkolwiek wyłączności!
> >
> ale mnie nie wolno :((((,
> jezeli obiecam ze jutro zjem jedno zoltko mniej to bede mogl?

No to może wyjdzie Ci na zdrowie i tyle.

EOT

Pozdrawiam,
Adam Il.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2003-11-01 21:28:56

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Adamo Il" <a...@g...SKASUJ.TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

jurek <g...@o...pl> napisał(a):

> biedny Adamo!
<ciach bełkot>

Netykieta, tnij cytaty i odpowiadaj pod nimi :D
O mnie się nie martw, poprostu nie będę z Tobą rozmawiał.
Bo nie warto.

Pozdrawiam,
Adam Il.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2003-11-01 21:33:48

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bo12mr$2nba$1@foka1.acn.pl...
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bo0uj0$266$1@news.onet.pl...
>
> > Za to zupełnie sensowna byłaby dyskusja owego pasażera z rabinami (!)
8)))
>
> No właśnie, sam się chciałem zapytać, czemu ten pasażer - był niby taki
> "bystry" - zadał rabinom jedynie takie "banalne" pytanie? ;-D

Zupełnie nietrafione. :)
Niewiele się od nich dowiedział. Ale: jakie pytanie - taka odpowiedź...

--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.1998 r.]

Mądrości trzeba zawsze szukać w sobie,
nie zawierzać ślepo autorytetom. Wojciech Eichelberger

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2003-11-01 21:40:00

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo147g$5ri$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> > > skoro tak uwazasz, to oczywiscie zgadzam sie z Toba, ja z "psy" wole
> > > ostroznie, lepiej im sie nie przeciwstawiac
> > >
> > > >a żółtka doskonałe...
> > > >
> > >
> > > no i jest w czym sie zgadzamy CALKOWICIE!!!!!!
> >
> > Typowa logika nawiedzonego, przedstawiamy wypowiedzi tak jak chcemy je
> > przedstawić nie tak jak brzmią.
>
> wyraznie cierpisz na jakas "manie", napij sie szklanke zimnej wody (
> ideologiczno-dietetycznie obojetna) podobno to uspokaja nerwy.
>
>
> > A żóltka jedz sobie ile chcesz, twoje zdrowie!
>
> dziekuje, skorzystam z tej "porady"

Ja czasem żółtka "kąserwuję" spirytuskiem, coby się nie zepsuły... ;>
i też dobrze działają na zdrówko... ;)

Pozdrawiam
Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2003-11-01 22:22:59

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo0uct$gtc$1@inews.gazeta.pl...

> jezeli to paskudztwo gromadzi sie w tluszczu zwierzecym, to moze pochodzic
> tylko z powietrza lub pozywienia. Powietrze jako zrodlo zatrucia odpada bo
> zwierzeta oddychaja tym samym powietrzem co my(jezeli chodzi o kumulowanie
w
> pozywieniu), a wiec pozostaje pozywienie, a wiec roslinki (przede
wszystkim)
> w ktorych musi byc to paskudztwo. A wiec czy je sie tluszcz(np opty) czy
> roslinki (np wege), to jedni i drudzy "aplikuja" swojemu organizmowi TCDD,
> zakladajac ze jedza "pokarm" skazony. A biorac pod uwage znikome ilosci
> powodujace zatrucie, to wszyscy jada na tym samym wozku.

Szkoda że nie uwzględniłeś czegoś takiego właśnie o czym piszesz -
"_kumulacji_".
A kumulacja, ma ścisły ścisły związek z łańcuchem pokarmowym:

"Dioksyny opadają z atmosfery na ląd i wodę i są następnie włączane do
łańcucha pokarmowego, lub dostają się bezpośrednio do sieci wodnej i zostają
włączone do łańcucha pokarmowego. Wykazują one tendencję do koncentrowania
się podczas wędrówki w górę łańcucha pokarmowego; ponad 90% dioksyn w
naszych organizmach dostało się tam z pożywieniem. Głównym źródłem dioksyny
u ludzi jest mięso, ryby oraz produkty mleczarskie, chociaż inhalacja może
być istotnym źródłem w pobliżu niektórych źródeł emisji, jak na przykład
krematoria."

> A zdolnosc kumulowanie wszelkiego swinstwa ma nie tylko trawa, ktora
powinna
> byc podstawowym pokarmem krow. Znacznie lepsza jest sałata.

A jak nie ma się argumentów, to się zaczyna gadać o sałacie.
Niestety w tym wypadku sałata nie jest dobrym argumentem:

"Z dotychczasowych badań wynika, że polichlorowane dioksyny ulegają
rozkładowi w świetle nadfioletowym (obecnym w świetle słonecznym) do dużo
mniej toksycznych związków. Silne światło słoneczne jest obecnie jedynym
ratunkiem dla skażonych dioksynami terenów. Stwierdzono, że fotolityczna
degradacja dioksyn następuje bardzo szybko gdy przebiega w obecności
donoru-organicznego wodoru. Okazuje się, że przyroda jest wszechpotężna,
właśnie powierzchnie liści wielu drzew i krzewów pokryte substancjami
woskowymi stwarzają doskonałe warunki do szybkiego niszczenia dioksyn pod
wpływem światła słonecznego. Dlatego chrońmy zieleń na terenach miejskich,
gdzie jest największe stężenie trucizn! Na liściach drzew stwierdzono
całkowity zanik dioksyn. Natomiast w ziemi są niezniszczalne, aż same ulegną
biodegradacji. Istnieją nieliczne organizmy potrafiące bez szkody dla siebie
rozłożyć te trucizny. Np: odkryto grzyb Phanerochaete chryosporium!, który
niszczy TCDD bez obserwowalnych dla siebie skutków ubocznych, natomiast jest
to proces bardzo powolny."

Więc może trochę szacunku dla "sałaty" :-)

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2003-11-01 22:43:30

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bo0rel$8kg$1@inews.gazeta.pl...

> No wszystko pięknie tylko zapomniałaś podać jakie sa stężenia dioksyn w
> naturalnych pokarmach ;)))

Nigdzie nie znalazłam stężeń.
A o co chodzi z tymi pokarmami naturalnymi? To niby mięso nie jest
naturalne?

, a i może podasz coś o akryloamidach
> powstających przy podgrzewaniu weglowodanów ;))))

Pierwsze słyszę niestety, a w sieci znalazłam tylko jeden zeskanowany
artykulik.
Potwierdza to co wiadomo od dawna - nie jeść potraw smażonych, w gotowanych
i sórowych akrylamidów nie ma.
powstają w temp. powyżej 100 st C
A obok niego artykulik informujący że w UE ma wejść zakaz spożywania ryb
bałtyckich, bo ich każenie dioksynami jest koszmarnie wysokie. Najgorzej
skażony jest łosoś, ok 10 krotnie przekracza normy. (tłusta rybka!)
W Polsce zakaz nie wchodzi, mozna się rybami z dioksynamii opychać "na
zdrowie". :-(

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2003-11-01 22:46:41

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bo14sg$2olm$1@foka1.acn.pl...
> Błąd: w cukrach również znajduje się wodór połączony bezpośrednio z
węglem
> (to mniej więcej połowa), a więc nawet zakładając że jest tak jak
piszesz,
> to czynnikiem energetycznym w cukrze NIE JEST TYLKO węgiel!
>

porównaj sobie : cukier i tłuszcz dla uproszczenia powiedzmy że w jednym i
drugim jest dokładnie tyle samo atomów węgla i wodoru różnią się tylko
ilością atomów tlenu , po spaleniu otrzymujesz dokładnie te same odpady
CO2 i H2O z tą różnicą że z tłuszczu dwa razy więcej energii , oznacza to
że wodór w cukrze nie oddał energii przy spalaniu bo był jakgdyby
"spalony" wcześniej , energia została pozyskana z węgla a wodór "wrócił"
wiązaniami do tlenu który już w tej cząsteczce był , spalanie tłuszczu
spowodowało uzysk energii z węgla i wodoru , wegiel spalił się do CO2 a
wodór H2O oddając energie !!!! dlatego aby uzyskać potrzebną ci energie
organizm spali objętościowo mniej tłuszczu od cukru , a sam wiesz że mniej
paliwa oznacza mniej odpadów szkodliwych czyli CO2 który organizm musi
wydalać i przeznaczyć na to częśc energii , mniej paliwa oznacza też
mniejszy wysiłek w przyswojeniu go i dostarczeniu wszystkim komórkom


> > różnica w kaloryczności między cukrem a tłuszczem !!! nie daje ci do
> > myślenia ??
>
> Hm... Nie za bardzo rozumiem co niby ma mi dawać do myślenia.
Niewątpliwie
> różnica ta wynika właśnie z tego, że tlen jest już w cukier "wbudowany"
i
> nie można skorzystać na jego "redukcji".

no właśnie czyli jedząc węglowodany jako główny substrat energetyczny
wprowadzasz oprócz związków energetycznych już na samym początku śmieci z
których nie można pozyskać energii a trzeba to wydalić


>
> Ale czy Tobie nie daje do myślenia, że mimo to, przy przeliczeniu na
> jednostkę energii zarówno cukry jak i tłuszcze wytwarzają mniej więcej
taką
> samą ilość CO2? ;-)
>
> Węgiel zarówno w tłuszczach jak i cukrach jest czynnikiem dostarczającym
> najwięcej energii (a więc musi być porównywalna ilość węgli aby uzyskać
> porównywalną ilość energii).

w tłuszczach jest przecież mniej tlenu więc dużo atomów wodoru jest
jeszcze nie spalone , stąd różnica energetyczna , zwróć uwagę że kiedyś
wykorzystywano lampki oliwne a nie cukrowe ;)) , tłuszcz łatwiej się spala
po prostu

Więc jeśli już nawet nazwać to "energią
> brudną", to mniej więcej tyle samo tej "brudnej energii" wytworzą i
tłuszcze
> i cukry!
>
> O to właśnie chodzi mnie. ;-D
>

jak już tłumaczyłem diabeł tkwi w szczególach , organizm nie będzie spalał
takiej samej ilości węglowodanów co tłuszczy , więc tej "brudnej " energii
po prostu będzie mniej :))) gdy spalisz mniejszą ilość tłuszczu

Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2003-11-01 22:50:45

Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bo1cva$14l$1@inews.gazeta.pl...

> , a i może podasz coś o akryloamidach
> > powstających przy podgrzewaniu weglowodanów ;))))
>
> Pierwsze słyszę niestety, a w sieci znalazłam tylko jeden zeskanowany
> artykulik.

Zapopmniała "linknąć":
http://google.pl/search?q=akrylamidy&hl=pl&lr=lang_p
l&ie=UTF-8&oe=UTF-8&filter=0
zobaczyć: "Zabójcza golonka" artykulik po lewej na dole obok o tych rybach.



Właśnie znalazłam następny -"Smażone zabija" Piotr Złociński
http://www.vrinda.net.pl/zdrowie/news.php?lin=&str=2
&ser=zdrowie&sek=wegetarianizm&id=517

"Naukowcy podejrzewają, że węglowaodany rozkładają się w temperaturze
powyżej 100oC, a krochmal przeobraża się w akrylamid podczas smażenia,
frytowania i pieczenia. Najwięcej akrylamidu występuje w chipsach, frytkach,
śniadaniowych płatkach kukurydzianych, kruchych ciastkach, niektórych
gatunkach chleba, a zwłaszcza w tostach, w dobrze wysmażonym mięsie (również
w hamburgerach) i w pieczeniach. Nie znaleziono akrylamidu w świeżych
produktach ani w gotowanych, ponieważ temperatura w tych przypadkach nie
przekracza 100oC.
(...)
Jedzmy jak najwięcej warzyw i owoców, więcej gotowanych potraw, a jeśli już
coś pieczonego, to na wolnym ogniu. Wtedy można sobie pozwolić od czasu do
czasu na porcję frytek z zieloną sałatą lub trochę chipsów na deser. "

Sowa

P.S.
Czyli weganizm oparty na jeszeniu surowym i gotowanym wygląda
najbezpieczniej. :-)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

cholesterol a dlugowiecznosc (ang)
Indeks glikemiczny
Puszyści żyją dłużej
Tabela utraty kalorii wg. sportów
dot. netykiety - ktos przypomni?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »