Data: 2008-12-06 11:51:29
Temat: Re: DO XL...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 06 Dec 2008 12:43:34 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Daję tym, których znam i sama wiem, że są w potrzebie.
>> Aktualnie pomagamy z mężem JEDNEJ osobie. jakby każdy w Polsce pomagał
>> STALE i bez pośrednictwa kosztotwórczych fundacji jednej osobie, toby nie
>> było problemu.
>
> A mnie właśnie w sklepie wlepili jakąś ulotkę, że mam coś kupić do banku
> żywności. No to kupiłam, zgodnie z sugestią, czekolady i ryż. Kiedy
> wrzucałam do specjalnego wózka, pytałam, czy to trafi do domu dziecka, i
> okazało się, że to na stołówkę przyparafialną. No niech im będzie, tylko
> niech kościół później nie gada, że coś sponsoruje z tzw. tacy.
>
A nie, takich akcji to nawet nie liczę - też kupilismy jakieś 10 kg cukru i
słodycze. Kiedy jest to w bezpośednim zetnięciu, czyli łatwe do
weryfikacji, czasem można coś dać. Wtedy jest mi wszystko jedno, czy
kościół, czy inna instytucja charytatywna.
|