| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-04-23 22:20:54
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytówW wiadomości <news:e2gt7t$8sm$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> a co to ma do rzeczy?
To, że jeśli oczekujesz danego zachowania od ludzi, to wypadałoby, byś tego
samego wymagała od siebie.
>> Co mnie miało zaboleć w stwierdzeniu, że mam alarm w samochodzie?
> a czemu nie umials odpowiedziec kiedy zapytalam.
Bo nie widziałam żadnego związku z tematem.
>> Tym bardziej, że napisałam to w kolejnym poście.
> ale znow nie doslownie.
No i co w związku z tym?
Wyjaśniłam już dlaczego.
I EOT z mojej strony, bo robi się kretyńsko.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-04-23 22:36:09
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:e2guk8$2ru7$1@news.mm.pl...
>> a co to ma do rzeczy?
>
> To, że jeśli oczekujesz danego zachowania od ludzi, to wypadałoby, byś
> tego samego wymagała od siebie.
i udzielilam jasnej odpowiedzi. tyle tylko, ze Elznieta jaj
nie dostrzegla. byla prosta jak drut. bylo ja slowo "nie".
i wymagam to co sama wymagam od siebie.
>
>>> Co mnie miało zaboleć w stwierdzeniu, że mam alarm w samochodzie?
>
>> a czemu nie umials odpowiedziec kiedy zapytalam.
>
> Bo nie widziałam żadnego związku z tematem.
i co z tego.
>
>>> Tym bardziej, że napisałam to w kolejnym poście.
>
>> ale znow nie doslownie.
>
>
> No i co w związku z tym?
walsnie to co napisalam.
> Wyjaśniłam już dlaczego.
> I EOT z mojej strony, bo robi się kretyńsko.
juz dawno sie zrobilo, a wlasciwie zrobilas.
iwon(k)a
>
> --
> Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2006-04-24 07:55:26
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytówIn article <e2bkgj$lg7$1@news.onet.pl>,
"Dorota ***" <d...@W...op.pl> wrote:
> > no ale ja do wrzaskow. czy dlatego, ze dziecko stoi w kolejce
> > pod zjezdzalnia usprawiedliwia latanie pod blokiem ?
> >
> Dziecko lata pod blokiem, bo nie ma gdzie.
>
E, chwila. A niby gdzie dziecko ma się bawić, jak nie na podwórku? I
czemu miałabyś się tłumaczyć z tego, że lata pod blokiem? Ktoś tam jakiś
prywatny teren ma?
> >>> wszystkie problemy sa imo rozwiazywalne.
> >>>>
> >> IMO niestety nie.
> >
> > widze. po prostu nie chcesz ich rozwiazac.
>
> Pomóż mi i podaj te rozwiązania. Bo ja ich nie mogę znaleźć.
>
A bo ona preferuje demokrację bandycką.
> >>>
> .
> >
> > moze sie nie wkurzaj ale na drodze pokojowej staraj sie rozwiazac problem.
> >
> Widzisz, Iwonka, jakoś tak mam wrażenie, że moje starania pokojowego
> rozwiązywania konfiktów nie wychodzą. Wyszły natomiast ławki spod bloku,
> fontanna i resztki huśtawek ;-). Poważnie mówiąc, ostatnio zauważyłam, że
> chyba dla własnego dobra lepiej czasem gębę mocniej otworzyć i dbać tylko o
> swoje interesy.
>
Wojna zazwyczaj jest kontynuacją pokojowych prób rozwiązywania
problemów. Na początek można wyrżnąć prywatne ogródki ze wspólnego
podwórka ("bo menele przychodzą kraść")...
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2006-04-24 08:14:33
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytówIn article <e288t7$m3u$1@news.onet.pl>,
"Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:
> "Dorota ***" <d...@W...op.pl> wrote in message
> news:e25htl$iiv$1@news.onet.pl...
> > Pewnie tak, tyle, że oni chodzą po domach (wiadomo, których) i proszą:
> > Pani, podpisz się, my musimy trzymać się razem, nikt nie będzie wiedział..
> > :-D No i oni mają zdecydowanie więcej podpisów, a nas, tych dzieciatych,
> > mało.
>
> czyli skoro ich jest wiecej, i mieszka sie w demokratycznym kraju-
> wynik jest prosty. to mniejszosc ma sie dostosowac do decyzji wiekszosci.
>
To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz się
odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia odpowiedzialności za
słowa.
> i nie dziwota, iz skoro ich jest wiecej, to wasze dzieci im przeszkadzaja.
>
A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie przeszkadzały?
> Nie dziwie sie starszym osobom, ze maja dosc krzykow i zabaw dzieci pod
> oknami.
>
Och, a ja mam dość sąsiadów sadzących kwiatki na balkonach, bo mi
robactwo koło domu lata. Powinni zlikwidować skrzynki, no nie?
> to jakies pomylenie pojec zeby pod oknami urzadzac plac zabaw.
>
Pomylenie pojęć to jest mieszkać w bloku i wymagać od innych traktowania
okolicy jak pustelni.
> moze by spoldzielnie nacisnac, zeby plac zabaw wybudowala w miejscu, ktore
> by bylo w miare neutralne. i nie za daleko dla Was, ale na tyle daleko, ze
> bedzie spokoj w mieszkaniach. bedziesz kiedys sama taka emrytka, i bedzie
> Ci wtedy przeszkadzal charmider dzieci za oknem, tak jak i ci merycie
> rodzicami malych dzieci tez byli i im wtedy nie przeszkadzal zapewne
> dzieciece
> odglosy. ale wszystko jest wzgledne. n
>
Parking. Pod oknami ma być parking. Z miejscami zamykanymi na kłódkę, po
jednym na mieszkanie. Na tyle daleko, żeby pety rzucane z okien nie
spadały na karoserie osiągnięć życiowych, i na tyle blisko, żeby
biegające między autami dzieciaki dało się trafić z wiatrówki.
> >
> > A jak sama słyszałam (kurcze, w zasadzie podsłuchałam, ale naprawdę
> > niechcący) utyskiwania, jak to na osiedlu x fajnie, bo tylko jedna rodzina
> > z dziećmi i to dużymi na dodatek, to mało brakło, a bym powiedziała, że
> > jeszcze sąsiadce dopłacę, byle się wyprowadziła :-D.
>
>
> ale dlaczego sie ona ma wyprowadzac, skoro te rodzina z dzieckiem
> jest jedna- czyli wiekszosc tam mieszkajaca to ludzie bez malych dzieci.
> ja sie wcale nie dziwie, ze mozna miec dosc dzieciecego charmideru.
>
Ty czasem czytasz to, co napiszesz? Jedno (dwoje?) dzieci robi na
podwórku taki harmider, że trzeba administrację do działań prewencyjnych
angażować?
> kiedy mialam male dziecko jakos mi to nie przeszkadzalo, a teraz sie
> wlasnie ciesze, ze nie mam placu zabaw pod oknem. chce miec w miare
> spokojnie we wlasnym domu.
>
To kup sobie ten dom.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2006-04-24 15:58:39
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-CCDAC7.10143324042006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>> czyli skoro ich jest wiecej, i mieszka sie w demokratycznym kraju-
>> wynik jest prosty. to mniejszosc ma sie dostosowac do decyzji wiekszosci.
>>
> To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz się
> odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia odpowiedzialności za
> słowa.
chcesz powiedziec, ze skoro wiekosc wybrala Kaczynskiego
znaczy, ze powinien prezydentem byc Tusk?
>
>> i nie dziwota, iz skoro ich jest wiecej, to wasze dzieci im
>> przeszkadzaja.
>>
> A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie przeszkadzały?
to by mieli mniejsza sile przebicia (bo zauwaz, ze ten argument przedstwila
Dorota)
>
>> Nie dziwie sie starszym osobom, ze maja dosc krzykow i zabaw dzieci pod
>> oknami.
>>
> Och, a ja mam dość sąsiadów sadzących kwiatki na balkonach, bo mi
> robactwo koło domu lata. Powinni zlikwidować skrzynki, no nie?
jesli by "zarzad" osiedla (czy spoldzielni) tak ustalil, to powinni.
>
>> to jakies pomylenie pojec zeby pod oknami urzadzac plac zabaw.
>>
> Pomylenie pojęć to jest mieszkać w bloku i wymagać od innych traktowania
> okolicy jak pustelni.
czemu od razu jak pustelni. plac zabaw mozna zorganizowac w takiej
odleglosci, zeby
zadowolic obie strony sprawy.
>> ale dlaczego sie ona ma wyprowadzac, skoro te rodzina z dzieckiem
>> jest jedna- czyli wiekszosc tam mieszkajaca to ludzie bez malych dzieci.
>> ja sie wcale nie dziwie, ze mozna miec dosc dzieciecego charmideru.
>>
> Ty czasem czytasz to, co napiszesz? Jedno (dwoje?) dzieci robi na
> podwórku taki harmider, że trzeba administrację do działań prewencyjnych
> angażować?
a Ty czytasz ze zrozumieniem frg postu na ktory odpisywalam?
bo wlasnie w tym fragmencie chwalona byla sytuacje gdzie jest
wlasnie malo dzieci.
>
>> kiedy mialam male dziecko jakos mi to nie przeszkadzalo, a teraz sie
>> wlasnie ciesze, ze nie mam placu zabaw pod oknem. chce miec w miare
>> spokojnie we wlasnym domu.
>>
> To kup sobie ten dom.
a co maja zrobic osoby, ktore nie moge sobie kuic domu?
moze ty sobie kup i z dzieciarnia sie tam wyprowadz.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2006-04-24 18:47:37
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytówDnia Sun, 23 Apr 2006 17:36:09 -0500, Iwon(k)a napisał(a):
> i udzielilam jasnej odpowiedzi. tyle tylko, ze Elznieta jaj
> nie dostrzegla.
>>
"Jaj" to ja tam faktycznie nie dostrzegłam.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2006-04-25 08:27:02
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytówIn article <e2isjd$4j3$1@news.onet.pl>,
"Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:
> "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
> news:jareks-CCDAC7.10143324042006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>
> >> czyli skoro ich jest wiecej, i mieszka sie w demokratycznym kraju-
> >> wynik jest prosty. to mniejszosc ma sie dostosowac do decyzji wiekszosci.
> >>
> > To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz się
> > odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia odpowiedzialności za
> > słowa.
>
> chcesz powiedziec, ze skoro wiekosc wybrala Kaczynskiego
> znaczy, ze powinien prezydentem byc Tusk?
>
Twój sposób czytania prostych tekstów czasami mnie zadziwia. Chcę
powiedzieć, że wybór Kaczyńskiego nie jest nakazem zmiany poglądów dla
tych, którzy głosowali na Tuska. A teraz będzie powoli i wyraźnie: nie,
nie muszą się dostosować. Mają pełne prawo dążyć do zmiany tego stanu,
byle legalnymi metodami.
> >
> >> i nie dziwota, iz skoro ich jest wiecej, to wasze dzieci im
> >> przeszkadzaja.
> >>
> > A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie przeszkadzały?
>
> to by mieli mniejsza sile przebicia (bo zauwaz, ze ten argument przedstwila
> Dorota)
>
Ale ja nie dyskutuję z Dorotą. Mnie dziwi Twoje uzależnianie istnienia
dyskomfortu od bycia w większości.
> >
> >> Nie dziwie sie starszym osobom, ze maja dosc krzykow i zabaw dzieci pod
> >> oknami.
> >>
> > Och, a ja mam dość sąsiadów sadzących kwiatki na balkonach, bo mi
> > robactwo koło domu lata. Powinni zlikwidować skrzynki, no nie?
>
> jesli by "zarzad" osiedla (czy spoldzielni) tak ustalil, to powinni.
>
Naprawdę???
> >
> >> to jakies pomylenie pojec zeby pod oknami urzadzac plac zabaw.
> >>
> > Pomylenie pojęć to jest mieszkać w bloku i wymagać od innych traktowania
> > okolicy jak pustelni.
>
> czemu od razu jak pustelni. plac zabaw mozna zorganizowac w takiej
> odleglosci, zeby
> zadowolic obie strony sprawy.
>
Się nie da. Kompromis znaleźć, to może. Ale to trochę co innego.
>
> >> ale dlaczego sie ona ma wyprowadzac, skoro te rodzina z dzieckiem
> >> jest jedna- czyli wiekszosc tam mieszkajaca to ludzie bez malych dzieci.
> >> ja sie wcale nie dziwie, ze mozna miec dosc dzieciecego charmideru.
> >>
> > Ty czasem czytasz to, co napiszesz? Jedno (dwoje?) dzieci robi na
> > podwórku taki harmider, że trzeba administrację do działań prewencyjnych
> > angażować?
>
> a Ty czytasz ze zrozumieniem frg postu na ktory odpisywalam?
> bo wlasnie w tym fragmencie chwalona byla sytuacje gdzie jest
> wlasnie malo dzieci.
>
Chcesz powiedzieć, że w tym zacytowanym (i na co odpisałem) to po prostu
tak sobie pobredzałaś bez związku z tematem?
> >
> >> kiedy mialam male dziecko jakos mi to nie przeszkadzalo, a teraz sie
> >> wlasnie ciesze, ze nie mam placu zabaw pod oknem. chce miec w miare
> >> spokojnie we wlasnym domu.
> >>
> > To kup sobie ten dom.
>
> a co maja zrobic osoby, ktore nie moge sobie kuic domu?
>
Nauczyć się żyć w bloku.
> moze ty sobie kup i z dzieciarnia sie tam wyprowadz.
>
Kupię (a raczej zbuduję) i się wyprowadzę. Ale na pewno nie po to, żeby
sąsiadom zrobić dobrze.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2006-04-25 10:46:53
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytówIwon(k)a napisał(a):
>>> czyli skoro ich jest wiecej, i mieszka sie w demokratycznym kraju-
>>> wynik jest prosty. to mniejszosc ma sie dostosowac do decyzji
>>> wiekszosci.
>>>
>> To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz
>> się odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia
>> odpowiedzialności za słowa.
>
> chcesz powiedziec, ze skoro wiekosc wybrala Kaczynskiego
> znaczy, ze powinien prezydentem byc Tusk?
Jaka większość? Większość to została w domu.
To ty wiciągnęłaś bledny wniosek z załozeń Jarka - my większość grupy
ustalamy, że Ty masz prawo pisać raz na tydzień. to teraz jako
mniejszość się demokratyczne dostosuj.
>> A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie
>> przeszkadzały?
>
> to by mieli mniejsza sile przebicia (bo zauwaz, ze ten argument
> przedstwila Dorota)
Jarek pytal o przeszkadzanie, a nie o silę przebicia.
>> To kup sobie ten dom.
>
> a co maja zrobic osoby, ktore nie moge sobie kuic domu?
> moze ty sobie kup i z dzieciarnia sie tam wyprowadz.
Jak sprzedadzą mieszkanie w warszawskim bloku, to z powiodzeniem kupią
dom poza stolicą. Zwłaszcza emeryci, którzy nie musza dojeżdżać do
pracy i lubią święty spokój.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2006-04-25 13:48:54
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów"Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:ifww8rntxwlo$.12g3no2ux8p07.dlg@40tude.net...
>> i udzielilam jasnej odpowiedzi. tyle tylko, ze Elznieta jaj
>> nie dostrzegla.
>>>
> "Jaj" to ja tam faktycznie nie dostrzegłam.
LOL , sorki za literowke :)))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2006-04-25 13:54:43
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-C6AC69.10270225042006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>> > To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz
>> > się
>> > odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia odpowiedzialności za
>> > słowa.
>>
>> chcesz powiedziec, ze skoro wiekosc wybrala Kaczynskiego
>> znaczy, ze powinien prezydentem byc Tusk?
>>
> Twój sposób czytania prostych tekstów czasami mnie zadziwia. Chcę
> powiedzieć, że wybór Kaczyńskiego nie jest nakazem zmiany poglądów dla
> tych, którzy głosowali na Tuska.
ale musza zaakceptowac wybor innych (wiekszosci). czy to jest az takie
trudne do zrozumienia?
>A teraz będzie powoli i wyraźnie: nie,
> nie muszą się dostosować. Mają pełne prawo dążyć do zmiany tego stanu,
> byle legalnymi metodami.
dokalnie. czy ja pisalam o rewolucji?
>> >> i nie dziwota, iz skoro ich jest wiecej, to wasze dzieci im
>> >> przeszkadzaja.
>> >>
>> > A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie przeszkadzały?
>>
>> to by mieli mniejsza sile przebicia (bo zauwaz, ze ten argument
>> przedstwila
>> Dorota)
>>
> Ale ja nie dyskutuję z Dorotą. Mnie dziwi Twoje uzależnianie istnienia
> dyskomfortu od bycia w większości.
ale ja dyskutowalam z Dorota. wiec nie wyrywaj zdan z kontekstu.
mnie dziwi Twoj tok wyciagania wnioskow.
>> > Och, a ja mam dość sąsiadów sadzących kwiatki na balkonach, bo mi
>> > robactwo koło domu lata. Powinni zlikwidować skrzynki, no nie?
>>
>> jesli by "zarzad" osiedla (czy spoldzielni) tak ustalil, to powinni.
>>
> Naprawdę???
nie, na niby...:>
>> > Pomylenie pojęć to jest mieszkać w bloku i wymagać od innych
>> > traktowania
>> > okolicy jak pustelni.
>>
>> czemu od razu jak pustelni. plac zabaw mozna zorganizowac w takiej
>> odleglosci, zeby
>> zadowolic obie strony sprawy.
>>
> Się nie da. Kompromis znaleźć, to może. Ale to trochę co innego.
grunt, to choc wykazac chec do tegoz.
>
>>
>> >> ale dlaczego sie ona ma wyprowadzac, skoro te rodzina z dzieckiem
>> >> jest jedna- czyli wiekszosc tam mieszkajaca to ludzie bez malych
>> >> dzieci.
>> >> ja sie wcale nie dziwie, ze mozna miec dosc dzieciecego charmideru.
>> >>
>> > Ty czasem czytasz to, co napiszesz? Jedno (dwoje?) dzieci robi na
>> > podwórku taki harmider, że trzeba administrację do działań
>> > prewencyjnych
>> > angażować?
>>
>> a Ty czytasz ze zrozumieniem frg postu na ktory odpisywalam?
>> bo wlasnie w tym fragmencie chwalona byla sytuacje gdzie jest
>> wlasnie malo dzieci.
>>
> Chcesz powiedzieć, że w tym zacytowanym (i na co odpisałem) to po prostu
> tak sobie pobredzałaś bez związku z tematem?
chce powiedziec, ze nie odpowiadam za Twoje interptretacje.
>> >> kiedy mialam male dziecko jakos mi to nie przeszkadzalo, a teraz sie
>> >> wlasnie ciesze, ze nie mam placu zabaw pod oknem. chce miec w miare
>> >> spokojnie we wlasnym domu.
>> >>
>> > To kup sobie ten dom.
>>
>> a co maja zrobic osoby, ktore nie moge sobie kuic domu?
>>
> Nauczyć się żyć w bloku.
tak jak i rodziny z dziecmi.
>> moze ty sobie kup i z dzieciarnia sie tam wyprowadz.
>>
> Kupię (a raczej zbuduję) i się wyprowadzę. Ale na pewno nie po to, żeby
> sąsiadom zrobić dobrze.
nikt sie z tego powodu nie wyprowadza, przynajmniej osoba
o zdrowych zmyslach.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |