« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2006-09-14 19:44:54
Temat: Re: Podsumowanie dyskusjiEwa W napisał(a):
> Po wizycie pana hydaulika dziś znów mam totalnie zatkny zlew, mało -
> poleciała woda do szafki pod zlewozmywakiem i miałam małe jeziorko w
> kuchni. Niestety pan hydraulik ma wyłączony telefon, spróbuję zadzwonić
> jutro.
A mnie niestety leki okulisty nie pomogły i jutro idę albo do tego
samego albo do innego -> kolejne 70-80zł + kolejne być może złe
lekarstwa za kolejne 50-60zł.
eMCe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2006-09-14 19:47:01
Temat: Re: Podsumowanie dyskusji
Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:eec71s$4c0$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Po wizycie pana hydaulika dziś znów mam totalnie zatkny zlew, mało -
> poleciała woda do szafki pod zlewozmywakiem i miałam małe jeziorko w
kuchni.
> Niestety pan hydraulik ma wyłączony telefon, spróbuję zadzwonić jutro.
>
Pasjonujące!
Nie zapomnij informowac nas o dalszym rozwoju wypadków;-))
--
Pozdrawiam
P47 (kałach)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2006-09-14 20:33:24
Temat: Re: Podsumowanie dyskusji
Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eec7c6$b6m$1@news.onet.pl...
> Współczuję, chyba wiem, co wandal zrobił :(
A możesz napisać? Bo podejrzewam, że jakiś kit mi wciśnie. Kurczę, niedawno
kładliśmy deski na podłodze, szafka już nie wygląda ciekawie, a wolę nie
myśleć, co jest pod deskami............szlag by to.
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2006-09-14 20:33:44
Temat: Re: Podsumowanie dyskusji
Użytkownik "p47" <p...@b...list.ru> napisał w wiadomości
news:eecbou$c9j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pasjonujące!
> Nie zapomnij informowac nas o dalszym rozwoju wypadków;-))
Nie omieszkam:)
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2006-09-14 21:03:30
Temat: Re: Podsumowanie dyskusji
Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:eece8q$9tp$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> A możesz napisać? Bo podejrzewam, że jakiś kit mi wciśnie. Kurczę,
niedawno
> kładliśmy deski na podłodze, szafka już nie wygląda ciekawie, a wolę
nie
> myśleć, co jest pod deskami............szlag by to.
Zależy, co robił. Opcje są trzy:
1. Kręcił przez zlew, to może i co tam lekko poprzepychał, ale naruszył
całą strukturę kolanek pod zlewem.
2. Rozebrał i kręcił przez rurę spustową, ale potem niedokładnie złożył
i jak lałaś wodę to samo jej ciśnienie poluzowało złącza (one tam są na
wcisk i gumki najczęściej, to i rozchodzą się względnie łatwo jak się
czego nie dociśnie lub nie dokręci). Jeśli rozbierał kolanka pod zlewem,
kręcił i złożył, i cała czynność zabrała mu z 15 minut to wierzaj, nie
znam takich kolanek, które się nie rozlecą przy tak szybkiej robocie, a
najlepiej nowe kupić za kilka złotych i powiedzieć hydraulikowi, mimo że
będzie się w czoło pukał, żeby poskręcał wszystko na pastę
hydrauliczną - pasta kosztuje nieco, ale niewiele jej idzie, ma się
wtedy gwarancję, że jak się zatkany zlew wodą wypełni, to ta woda nie
wycieknie do szafki pod nim - złącza nie są odporne na ciśnienie, to
jest odpływ, na paście hydraulicznej są już bardziej odporne).
3. W trakcie zwykłego kręcenia sprężyną czasami jest tak, że omija się
problem, a sprężyna spokojnie leci dalej, wówczas ów problem tkwiący w
rurze może stanąć okoniem w tym samym miejscu lub nieco niżej i trzeba
pchać od początku (ja w nowo kupionym mieszkaniu miałem problem, bo
niezależnie od kręcenia i pchania raz woda uciekała z wanny, a raz
trzeba było wiadrami wybierać, widocznie jakiś fragment cementu robił za
zastawkę, która się wahała, raz po raz zamykając ujście, gdzieś po
tygodniu samo się uspokoiło).
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2006-09-14 21:17:01
Temat: Re: Podsumowanie dyskusji
Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eecg2b$d69$1@news.onet.pl...
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Możliwa jest opcja 2 lub 3.
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2006-09-14 22:09:39
Temat: Re: Dalej plujcie na lekarzy;)Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w
wiadomości news:18jx0k4jrfo4k.dlg@always.coca.cola...
> 1. 10 lat po ukończeniu studiów, to się ma z reguły lat circa about
> 34.
> Nie 30.
Jakim sposobem 34 a nie 35?
> 2. Samochodu (10 letniego) dorobiłem się tylko dlatego, że wyjechałem
> na
> rok do UK.
:-) Ja swój dostałem w prezencie:-) Nie od wdzięcznej pacjentki tylko od
starych:-)
> 3. Nie chce mi się z tobą gadać. Z wami. Mam was dość. Jeśli tylko
> zdarzy mi się okazja, żeby przestać być lekarze w Polsce (znaczy
> zmienić
> branżę albo wyjechać), to przestanę - przede wszystkim dzięki takim
> jak
> wy.
Szwedzki nie jest taki trudny:-)))
O ile pamiętam, to używasz Doktopa. Zwróć uwagę na wyniki badania
stopnia zaufania do lekarzy w Szwecji. Największym zaufaniem, nie
dającym się porównać z inną grupa zawodową obdarza tam lekarzy 95%
społeczeństwa. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2006-09-14 22:44:54
Temat: Re: Dalej plujcie na lekarzy;)
Użytkownik "ryou.ko" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eec2jq$li7$1@inews.gazeta.pl...
> p47 napisał(a):
>
>>> Lekarz tym bardziej, bo włożył bardzo dużo wysiłku w przygotowanie
>>> się do zawodu, a jego praca jest ważna i odpowiedzialna.
>>
>> Swięte słowa, z zastrzeżeniem, że może niekoniecznie "tym bardziej" za
>> samo
>> bycie lekarzem. Ale za uczciwą, fachowa pracę, kompetencje i
>> zaangażowanie,-
>> zgoda!
>
> Tylko że żeby doszło do tego "samego bycia lekarzem", jak to nazywasz,
> trzeba przejść przez 6-letnie studia i pochłonąć naprawdę kawał wiedzy
> nieporównywalny z żadnym innym kierunkiem (nawet z prawniczym kuciem
> paragtrafów) plus zaliczać coroczne praktyki, które są w gruncie rzeczy
> niczym innym jak robieniem przez miesiąc za darmo w szpitalu;). Chciałabym
> poznać takiego hydraulika (whatever, śmieciarza, murarza etc.), kto
> musiałby tyle poświęcić na swoją edukację. I proszę, bez 'argumentu', że
> skoro wiadomo jak jest w kraju, to trzeba było wybierać inne studia-
> równie oklepany, co bezmyślny.
>
Nie, uzyję innego argumentu. Jakim prawem lekarz użala się nad swoją dolą,
że ma więcej nauki i poświęcenia czasu aniżeli hydraulik. Przecież to absurd
takie porównywanie. Ja wiem, że dyskutanci na grupie porównywali hydraulika
do lekarza w pewnych kwestiach. Ale to nie znaczy, że lekarz teraz bedzie
udowadniał swoją "wyższość' nad hydraulikiem pod względem poświęcania się...
>>
>>> Ale czy to daje prawo do tak daleko idących
>>> uogólnień i wrzucania wszystkich lekarzy do jednego wora?
>>> Moim zdaniem nie.
>>
A dlaczego nie można uogólniać. Podam "najświeższy" przykład. Był u mnie
rano 83-letni pacjent na kolejnym zabiegu. I zdaje relację -, że wczoraj był
u ortopedy, abył zapisany dzień wcześniej. Zapomniał iść. Lekarz go
zwymyślał, awanturował się. A na korytarzu miał tylko 2 pacjentów!!!!!
Czy to był jakiś lekarz-dziwoląg, że tak postapił? Nie, to był zwykły szary
lekarz, który reprezentuje lekarskie środowisko.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2006-09-14 22:51:46
Temat: Re: Dalej plujcie na lekarzy;)j...@n...pl napisał(a):
>> Tylko że żeby doszło do tego "samego bycia lekarzem", jak to nazywasz,
>> trzeba przejść przez 6-letnie studia i pochłonąć naprawdę kawał wiedzy
>> nieporównywalny z żadnym innym kierunkiem (nawet z prawniczym kuciem
>> paragtrafów) plus zaliczać coroczne praktyki, które są w gruncie rzeczy
>> niczym innym jak robieniem przez miesiąc za darmo w szpitalu;). Chciałabym
>> poznać takiego hydraulika (whatever, śmieciarza, murarza etc.), kto
>> musiałby tyle poświęcić na swoją edukację. I proszę, bez 'argumentu', że
>> skoro wiadomo jak jest w kraju, to trzeba było wybierać inne studia-
>> równie oklepany, co bezmyślny.
>>
> Nie, uzyję innego argumentu. Jakim prawem lekarz użala się nad swoją dolą,
> że ma więcej nauki i poświęcenia czasu aniżeli hydraulik. Przecież to absurd
> takie porównywanie. Ja wiem, że dyskutanci na grupie porównywali hydraulika
> do lekarza w pewnych kwestiach. Ale to nie znaczy, że lekarz teraz bedzie
> udowadniał swoją "wyższość' nad hydraulikiem pod względem poświęcania się...
A gdzie ja użyłam słowa 'poświęcanie się'?
> A dlaczego nie można uogólniać. Podam "najświeższy" przykład. Był u mnie
> rano 83-letni pacjent na kolejnym zabiegu. I zdaje relację -, że wczoraj był
> u ortopedy, abył zapisany dzień wcześniej. Zapomniał iść. Lekarz go
> zwymyślał, awanturował się. A na korytarzu miał tylko 2 pacjentów!!!!!
> Czy to był jakiś lekarz-dziwoląg, że tak postapił? Nie, to był zwykły szary
> lekarz, który reprezentuje lekarskie środowisko.
Aha. A dlaczego jak pacjent idzie do lekarza i zostaje miło i
kompetentnie przyjęty, to ten lekarz nie może być zwykłym szarym
lekarzem, którym reprezentuje lekarskie środowisko? A jeśli może, to
czemu uogólnienie zawsze jest na niekorzyść lekarza?
pzdr.
R*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2006-09-14 23:36:55
Temat: Re: Dalej plujcie na lekarzy;)Użytkownik <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:eecm66$57h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A dlaczego nie można uogólniać. Podam "naj?wieższy" przykład. Był u
> mnie rano 83-letni pacjent na kolejnym zabiegu. I zdaje relację -, że
> wczoraj był u ortopedy, abył zapisany dzień wcze?niej. Zapomniał i?ć.
> Lekarz go zwymy?lał, awanturował się. A na korytarzu miał tylko 2
> pacjentów!!!!!
> Czy to był jaki? lekarz-dziwol?g, że tak postapił? Nie, to był zwykły
> szary lekarz, który reprezentuje lekarskie ?rodowisko.
Przykład ten niczego szczególnego nie dowodzi. Poza tym, że:
1 - pacjent olał lekarza i nie przyszedł na umówiona wizytę - gdyby nie
miał olewajacego stosunku, to zapisałby to w 10 miejscach i miał
przypomniane przez 5 członków rodziny/opiekunów,
2 - lekarz nie powinien mu wymyślać czy awanturować się, bo i tak
niczego to nie zmieni a jest niestosowne w stosunku do innej, a tym
bardziej starej osoby,
3 - to, że lekarz nie powstrzymał się od wyrażenia opinii o sytuacji,
nie może dziwić - nie uświadamianie innym niewłaściwości postępowania
utrwala nawyk tegoż postępowania,
4 - z faktu,m że miał 2 pacjentów dla mnie nie wynika nic, poza tym,, że
jest człowiekiem zorganizowanym i zapisuje pacjentów na godziny, tak, by
pod gabinetem nie stała od samego rana niepotrzebnie, cały czas głośno
zachowująca się grupa ludzi, którzy próbują się wzajemnie oszukać i
wepchnąć na wizytę, jeden przed drugim,
5 - są kraje, gdzie nie stawienie się na umówioną wizytę skutkuje
różnymi nieprzyjemnymi konsekwencjami, najczęściej jest to całkowite
wypadnięcie z rytmu kolejek i zapisów. Jeśli do danego lekarza jest
długa Np 6 miesięczna kolejka, to pacjent, który zapomniał przyjść,
zapisuje się do tej kolejki od nowa.
BTW miałem dzisiaj "przyjemność" spotkać swojego pacjenta, który jak
zwykle raczył się spóźnić na umówioną wizytę. Zawsze się spóźnia -
nawet, gdy wizyta była połączona z konsultacją profesora, też sie
spóźnił. Że był dzisiaj pierwszy, to przez kwadrans siedziałem i gapiłem
się ścianę. Na szczęście był następny, którego zacząłem po prostu
przyjmować wcześniej. Wkrótce pojawił się i spóźnialski, wielce
niezadowolony i tłumaczący się, że spóźnił się tylko 15 minut. Jego
niezadowolenie wzrosło jeszcze, gdy powiedziałem mu, że nie tylko nie
przyjmę go teraz (akurat zacząłem robić badanie, które zwykle z
opisywaniem trwa 30 minut), ale nawet jako kolejnego też go nie przyjmę
(dopiero jako ostatniego), bo nie widzę powodu, by moi punktualni
pacjenci mieli być przyjęci nieterminowo, bo on nie szanuje ich czasu i
się spóźnia, wymuszając czekanie. Brak szacunku dla mojej osoby, która
gnała, by zdążyć do gabinetu z innego miasta pominąłem milczeniem.
Tak więc podsumowując twój przykład nie dowodzi niczego dla mnie
oczywistego, poza tym, że stary nie szanujący innych facet został
zwymyślany przez chama. Obaj warci siebie wzajemnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |