Data: 2004-04-01 09:50:00
Temat: Re: Decyzja o dziecku
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "M" :
> Jest duża różnica, moim zdaniem, pomiedzy tym jeżeli ktoś na starość
> zachoruje a tym kiedy rodzi sie chore dziecko. Jeżeli chodzi dorosłego
> człowieka to znasz go z czasów kiedy był normalny, prowadzil normalne
życie
> i byl samodzielny.
Ależ ja się zgadzam - natomiast ja polemizowałam z Karolina, która pisze że
ogólnie "brzydzi się chorych i choroby". Po prostu chciałam jej napisać że
nigdy nie wiadomo przed jakimi wezwaniami postawi ją życie.
> Natomiast poważnie chore dziecko nie będzie miało nigdy
> szans na normalne życie, są choroby z których się nie wychodzi i do tego
> jeszcze wieczna obawa co się stanie z nim kiedy nas zabraknie? Nie mamy
> prawa nikogo innego obarczać opieką nad naszym chorym dzieckiem (są
> przypadki, że rodzice "sprawują" sobie drugie dziecko, żeby ono zajęło się
> rodzeństwem). według mnie medycyna nie powinna dopuszczać do urodzenia
> niedorozwiniętychi chorych dzieci, a tym bardziej podtrzymywać ich przy
> życiu po urodzeniu, jeżeli potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Kiedyś
> mniej było takich chorych ludzi, bo medycyna nie była na takim poziomie
jak
> obecnie. Niestety rozwój poszedł nie w tym kierunku w którym powinien.
Tak sobie myślę że istnieją przecież badania prenatalne. Sama nie wiem
jakbym sie zachowała - to jest na pewno straszna i tragiczna decyzja, na
szczęście nigdy nie byłam postawiona przed takim wyborem.
Ale myślę sobie że gdybym wiedziała że moje dziecko urodzi się upośledzone -
to chyba (piszę chyba, bo tak do końca nie wiem) zdecydowałabym sie usunąć
ciążę.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Wiem ze dziecko może być zdrowe w łonie matki a ulec np. niedotlenieniu w
czasie porodu i być upośledzone.
|