Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kafka" <i...@N...pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Definicja slowa PASZA
Date: Tue, 29 Jul 2003 12:52:15 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 62
Message-ID: <bg5jkj$1cd$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <2...@n...onet.pl>
<3...@n...onet.pl>
<bg2v6f$426$1@nemesis.news.tpi.pl> <bg34ek$rsa$1@news.onet.pl>
<bg365t$b1e$1@nemesis.news.tpi.pl> <bg59q1$klp$1@news.onet.pl>
<bg5b4n$9o1$1@nemesis.news.tpi.pl> <bg5cn1$sdb$1@news.onet.pl>
<bg5e7u$j25$1@atlantis.news.tpi.pl> <bg5i9g$g0q$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-93.wasko.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1059475926 1421 193.178.240.93 (29 Jul 2003 10:52:06
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Jul 2003 10:52:06 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:20307
Ukryj nagłówki
> > Oj, niestety troche trzeba wiedziec. Tyle ze stosunek B:T:W jest
> > niepotrzebny ;)
>
> A gdybyś się zastanowiła - to cała natura - to proporcja. Nawet dziedziny
> sztuki największe piękno upatrują w proporcji.
> Nawet sama chcesz odzyskać proporcję... tyle że własnego ciała.
> Proporcja jest bardzo ważna, chociaż na codzień sobie z tego nie
> zdajesz sprawy.
Pewnie tak jest, tyle ze tu dieta juz staje sie ideologia a nie tylko dieta.
A ja wcale nie chce zeby jedzenie stalo sie dla mnie priorytetem. Uwazam ze
jem aby zyc, a nie zyje aby jesc ;).
> > "Pasza, substancja pochodzenia roślinnego, zwierzęcego lub mineralnego,
> > zawierająca składniki pokarmowe. Służy do żywienia zwierząt
> gospodarskich." (...)
> Wiesz, można różnie nazywać różne rzeczy, dla mnie soja, czy strączkowe to
> rośliny, dla wegetarian już to nie jest tak jednoznaczne - kotlety
schabowe,
> steki, flaczki. Wystarczy roślinie zmienić nazwę i... staje się mięsem...
;)
> http://www.polgrunt.pl/prod_grupa.asp?idg=5
Ale to juz jest inny temat - mnie chodzi jedynie o to, ze praktycznie kazde
danie w mysl definicji mozna nazwac pasza, nie tylko rosliny. Wiec po co
uzywac slowa ktore nic nie przekazuja, a jedynie zaostrzaja dyskusje?
> Ogólna tendencja w biznesie spożywczym wygląda tak: zrobić produkt z jak
> najtańszego surowca, czyli węglowodany/cukier/rośliny "zamienić" sztuczką
> marketingową w... mięso, albo przynajmniej to prawdziwe mięso nafaszerować
> węglowodanami (wodą, soją itp.) nie informując nawet klienta-osła, że mu
się
> to wciska, że kupując mięso - właśnie kupuje sporo soi (paszy dla bydła)
Szczerze mowiac nie wiem jaka jest swiadomosc potencjalnych klientow, jesli
chodzi o soje, ale sadze ze jak na pudelku pisze kotlety sojowe, badz a'la
sojowe, to przecietny Kowalski wie, ze jest to wyrob z soi majacy zastapic
kotleta. A Wege to juz na pewno swietnie o tym widza. A ze marketing w
naszych czasach jest podstawa sprzedazy, to juz NTG.
> Jeśli człowiek zaczyna praktycznie jeść to samo, czym karmi bydło,
> to nie może z tego nic dobrego wyniknąć. Właśnie ja protestuję przeciw
> wciskaniu ludziom przez tzw. autorytety, że rośliny pod każdą postacią i w
> dużych ilościach są CACY. Właśnie piszę o tym, że CZŁOWIEK - TO NIE BYDLĘ
> i nie powinno mu się zalecać żywienia się pokarmem niewiele odbiegającym
od
> pokarmu hodowlanych zwierząt roślinożernych, kusząc go jedynie perspektywą
> schudnięcia, bo przy takiej tendencji dojdziemy do poziomu edukacyjnego
> przeciętnego Hindusa.
Chyba jednak zwierzeta nie sa glownie karmione salata, brokulami,
kalafiorem, fasolka szparagowa, soczewica, itp.
Sa karmione zbozami (moze i soja - nie wiem), ziemniakami, odpadami
zwierzecymi. Nieraz widze zarcie dla np. psa w miesnym - wyglada to jak
resztki zwierzece - podroby. A co do zwierzat hodowlanych nie mam praktyki,
ale zdaje sie ze do korytka swini daje sie wszystko z kazdej grupy
produktow. I nadal sie upieram ze "pasza" nie jest odpowiednim slowem dla
pokarmow, ktore zjadamy.
Kafka
|