Strona główna Grupy pl.misc.dieta Dieta 13 dni

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta 13 dni

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-05-15 17:54:55

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "iza" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janek W" napisal:

> Psssst. Na ucho powiem, że w celu odchudzania również stosuję
> niskowęglowodanową/wysokobiałkową dietę podobną do ketogenicznej, a nieco
do
> optymalnej. Różnica polega na tym, że nie dłużej niż 3-7 dni. Po tym
okresie
> różnica w stosunku do opty jest znaczna bo uzupełniam zużyty glikogen
> "trując" się węglowodanami w ilości około 300 gram/dzień. Pssssttttt.....

to ja dorzuce od siebie:
jedno wiem juz na pewno (to optymalnie wiedza od dawna): redukujac
weglowodany traci sie szalone laknienie. To moje wlasne obserwacje. Od kiedy
nie zaczynam dnia bulka i nie wsuwam slodkosci ogolnie jakos szybciej sie
najadam i nie chodze nienazarta:) Nie stosuje diety optymalnej (moze Wy mi
powiecie, jaka diete ja stosuje:-))))) ale obcielam mocno weglowodany i juz
widze rezultaty!!! Nie podjadam, nie mam ochoty na przekaski miedzy
posilakmi, no jestem pod wrazeniem.
Nawet schudlam conieco, choc czuje sie syta jak nigdy.

Huraaaaa!!!!!

zdrowka, Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-05-15 18:13:59

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "iza" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:abu76v$bkh$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Janek W" napisal:
>
> > Psssst. Na ucho powiem, że w celu odchudzania również stosuję
> > niskowęglowodanową/wysokobiałkową dietę podobną do ketogenicznej, a
nieco
> do
> > optymalnej. Różnica polega na tym, że nie dłużej niż 3-7 dni. Po tym
> okresie
> > różnica w stosunku do opty jest znaczna bo uzupełniam zużyty glikogen
> > "trując" się węglowodanami w ilości około 300 gram/dzień.
Pssssttttt.....
>
> to ja dorzuce od siebie:
> jedno wiem juz na pewno (to optymalnie wiedza od dawna): redukujac
> weglowodany traci sie szalone laknienie.

No właśnie.

> To moje wlasne obserwacje.

O to chodzi, każdy może na sobie to sprawdzić, od braku bułek i słodyczy
się nie umiera... ;)

Od kiedy
> nie zaczynam dnia bulka i nie wsuwam slodkosci ogolnie jakos szybciej sie
> najadam i nie chodze nienazarta:)

No i czy to takie straszne odstawić bułkowo-słodkościowy nałóg?
Wystarczy trochę silnej woli.

Nie stosuje diety optymalnej (moze Wy mi
> powiecie, jaka diete ja stosuje:-)))))

Bezpieczywową? ;)

ale obcielam mocno weglowodany i juz
> widze rezultaty!!! Nie podjadam, nie mam ochoty na przekaski miedzy
> posilakmi, no jestem pod wrazeniem.

Gratuluję!

> Nawet schudlam conieco, choc czuje sie syta jak nigdy.

Jeszcze raz gratuluję! : )

> Huraaaaa!!!!!
>
> zdrowka, Iza

No proszę, zdarzają się jednak odważni ludzie... :)

Pozdrawiam
Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-05-15 18:34:06

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > to ja dorzuce od siebie:
> > jedno wiem juz na pewno (to optymalnie wiedza od dawna): redukujac
> > weglowodany traci sie szalone laknienie.

No i CO Z TEGO? Nie widzę abyś wymieniła jakieś zalety.

> ale obcielam mocno weglowodany i juz
> > widze rezultaty!!! Nie podjadam, nie mam ochoty na przekaski miedzy
> > posilakmi, no jestem pod wrazeniem.

Do tego nie trzeba rezygnować z węglowodanów. Wystarczy jeść węglowodany o
niskim IG.




--
Jan Werbinski +48 68 3630000 606269777
j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl
http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl ....._[:]) bul, bul, bul, bul
ICQ 7291035, j...@t...pl, gg 1924072



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-05-15 18:35:55

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "iza" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał:


> Gratuluję!

Dziekuje:)
Po raz kolejny przypominaja mi sie slowa Goethego:
"Czego czlowiek nie rozumie, tym nie wlada"
Mam nadzieje zrozumiec wiecej niz planowalam;-)

Pozdrawiam, Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-05-15 18:47:29

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "iza" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał w wiadomości
news:abu9lf$ael$1@news.tpi.pl...
> > > to ja dorzuce od siebie:
> > > jedno wiem juz na pewno (to optymalnie wiedza od dawna): redukujac
> > > weglowodany traci sie szalone laknienie.
>
> No i CO Z TEGO? Nie widzę abyś wymieniła jakieś zalety.

JAK TO CO??????????
nie mysle ciagle o tym, zeby cos wdup***c:-))))))
A tak bylo, drogi Janku. Wieczna chetka na wmlocenie czegos, i zeby utrzymac
wage musialam toczyc z soba wieczny boj. To malo Twoim zdaniem?

> Do tego nie trzeba rezygnować z węglowodanów. Wystarczy jeść węglowodany o
> niskim IG.

chaaaaaa!!!!!!
Jadalam tylko takie. Razowe i ciemne jak buzka Olisadabe:-)))

pozdrawiam bojowo;-))))
Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-05-15 18:51:46

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "iza" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:abua9i$ie2$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał w wiadomości
> news:abu9lf$ael$1@news.tpi.pl...
> > > > to ja dorzuce od siebie:
> > > > jedno wiem juz na pewno (to optymalnie wiedza od dawna): redukujac
> > > > weglowodany traci sie szalone laknienie.
> >
> > No i CO Z TEGO? Nie widzę abyś wymieniła jakieś zalety.
>
> JAK TO CO??????????
> nie mysle ciagle o tym, zeby cos wdup***c:-))))))
> A tak bylo, drogi Janku. Wieczna chetka na wmlocenie czegos, i zeby
utrzymac
> wage musialam toczyc z soba wieczny boj. To malo Twoim zdaniem?

Aaaa, pomyliło mi się z pragnieniem, sorrry.

>
> > Do tego nie trzeba rezygnować z węglowodanów. Wystarczy jeść węglowodany
o
> > niskim IG.
>
> chaaaaaa!!!!!!
> Jadalam tylko takie. Razowe i ciemne jak buzka Olisadabe:-)))

A np pumpernikiel?
Po dwóch kromkach miałem dosyć.

>
> pozdrawiam bojowo;-))))
> Iza
>


--
Jan Werbinski +48 68 3630000 606269777
j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl
http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl ....._[:]) bul, bul, bul, bul
ICQ 7291035, j...@t...pl, gg 1924072



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2002-05-15 19:25:16

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "iza" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał:

> A np pumpernikiel?
> Po dwóch kromkach miałem dosyć.

Ja tez, az do nastepnych dwoch.....:-))))



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2002-05-21 12:01:15

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał w wiadomości
news:abtq4f$q2p$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:abtod9$agl$1@news.onet.pl...

> Stosowałem to już wcześniej, zanim dowiedziałem się o DO. Poza tym to nie
> panikuję tylko celowo uzupełniam glikogen i zabezpieczam się przed
> niepotrzebnym katabolizmem oraz obniżeniem
metabolizmu.
^^^^^^^^^
Chyba masz na myśli anabolizm.

Wyobraź sobie taką analogię:

Twój MÓZG <=> RZĄD chcący sterować wszystkimi ludźmi na każdym szczeblu
organizacji (od każdej firmy począwszy i na gospodarstwie domowym każdej
rodziny skończywszy).
Twoje KOMÓRKI CIAŁA <=> OBYWATELE np. POLSKI
Twoje NARZĄDY <=> FIRMY niezbędne do prawidłowego funkcjonowania państwa,
jako całości.

Pisząc, że celowo uzupełniasz glikogen i zabezpieczasz się przed
niepotrzebnym katabolizmem itd. - usiłujesz sterować metabolizmem.
Bardzo łatwo w ten sposób zaburzasz równowagę między powstawaniem nowych
tkanek, a ich rozpadem.
Procesy ANABOLICZNE prowadzą do budowy cząsteczek, tkanek a nawet narządów
(np.zastępowanie tkanek zniszczonych w wyniku urazu tkankami nowymi).
Procesy KATABOLICZNE prowadzą do rozkładu substancji na prostsze (np.
spalanie tłuszczu i cukru).
ANABOLIZM i KATABOLIZM są precyzyjnie dopasowanymi procesami, a utrzymanie
ich w stanie wzajemnego dostrojenia jest dążeniem każdego organizmu. Tam,
gdzie zaczynają przeważać procesy anaboliczne, dochodzi do nadmiernego
przyrostu tkanek i niedostatecznego rozpadu tych już zniszczonych.
Przykładem nadmiernego anabolizmu jest właśnie tycie.
Jeśli w organizmie zaczynają przeważać procesy kataboliczne, to zasoby
tkankowe organizmu się kurczą, a nowe nie rozwijają się, mimo
zapotrzebowania.
Hormony są przekaźnikami utrzymującymi procesy anaboliczne i kataboliczne w
stanie równowagi. Jest ich wiele. Insulina to hormon anaboliczny, ponieważ
powoduje magazynowanie energii i przyrost tkanki tłuszczowej. Pod wpływem
insuliny małe cząsteczki glukozy przekształcają się w związki o większych
cząsteczkach, tworząc glikogen (zapasowy węglowodan organizmów zwierzęcych).
A więc prowokowanie jedzeniem węglowodanowym zwiększa wydzielanie insuliny
do krwi a tym samym paradoksalnie pobudza anabolizm, czyli tworzenie się
zapasów tkankowych.

Piszesz, że celowo uzupełniasz glikogen i zabezpieczasz sie przed
niepotrzebnym katabolizmem. Jeśli celowo chcesz zmniejszyć katabolizm, to
tym samym zwiększasz anabolizm, nie wspomnę już o innych reperkusjach takich
celowanych zabiegów na własnym organizmie.

Na tej samej zasadzie kiedyś rząd próbował regulować, ile mamy mieć w domu
zapasu cukru (porównaj:glikogen w organizmie) i innych produktów, oczywiście
ma to sens wtedy, gdy generalnie na rynku wszystkiego brakuje. Przyznasz
jednak, że wolisz, by Ci nikt nie dyktował ile masz w domu mieć zapasu cukru
i paru innych rzeczy. W końcu każda rodzina ma w tym względzie bardzo
ZRÓŻNICOWANE potrzeby. Podobnie jest w organizmie.

> Nieprawda. Mam deficyt kalorii, np 2200 to duuużo za mało. Białka nie jem
> więcej niż 40-50 gram na raz. Taka ilość zostanie zużyta na regenerację a
> tylko mała część jako źródło energii.

KALORIE można porównać analogicznie do KAPITAŁU (pieniędzy).
Z pewnością nie chcesz, by rząd Ci dyktował ile wolno Ci zarobić pieniędzy i
ile zgromadzić kapitału. Wszystkim po równo - się nie sprawdziło.
Różne tkanki i narządy (ludzie i firmy) mają różne zapotrzebowanie na
kalorie (kapitał). Najlepiej funkcjonują i się rozwijają, gdy owego kapitału
im nie brakuje.
W przeciwnym razie musi występować walka o dostęp do niego, oczywiście
między grupami społecznymi, na wszystkich szczeblach a skończywszy na
antagonizmach każdego z każdym (w organizmie to: choroby z tzw.
autoagresji).
Nieuleczalne przez medycynę, bo jak uspokoić walkę między
komórkami, tkankami itd.? Wszyskie środki farmakologiczne (środki nacisku,
przymusu) działają doraźnie, a stosowane regularnie wywołują dalsze
nieciekawe objawy.

> U mnie pozbywa się tłuszczzu w krótkiej perspektywie nawet kilkudniowej o
> czym świadczy spadek % zawartości tkanki tłuszczowej.

Tylko że wkrótce powtarzasz poprzedni schemat żywienia i historia się także
powtarza.

> Eee, szarmancki jestem. :-)

: ) Dziękuję... : )

> Już myślę samodzielnie i to mnie chroni przed DO.

Doprawdy nie ma się przed czym bronić.
Tak naprawdę jest to dieta stara jak ludzkość.
I wcale nie musisz nazywać tego dietą optymalną,
ale NIE MOŻESZ bać się jeść tłuszczu zwierzęcego.

> Wnioski wyciągam ze źródeł bardziej wiarygodnych niż książki szarlatanów.

Daj sobie juz spokój z tymi inwektywami, jeszcze trochę, a zaczniesz
szykować dla nas stosy do spalenia. A może już czujesz potrzebę napisania
drugiej części księgi
"Młot na czarownice"?
Wiele wskazuje na to, że średniowiecze może się powtórzyć... :(

> Zdobywanie wiedzy o żywieniu trwa u mnie już nie miesiąc, ani nie rok.
> Co do myślenia, to znacznie lepiej myśli się na diecie o zawartości
250-400
> g węglowodanów o niskim IG dziennie

ale nie wiadomo ile do tego białka i tłuszczu, w każdym kontekście będą inne
reakcje metaboliczne.
To tak jak na obrazie: inaczej wygląda ten sam zielony kolor detalu na tle
np.żółtym, a inaczej na tle niebieskim.
Kontekst - to bardzo ważny detal przy ocenianiu czegokolwiek

> Optymalni nawet nie wiedzą co tracą.

Wiemy, wiemy... ; )

Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2002-05-21 16:58:03

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:acdd45$l2u$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał w wiadomości
> news:abtq4f$q2p$1@news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> > wiadomości news:abtod9$agl$1@news.onet.pl...
>
> > Stosowałem to już wcześniej, zanim dowiedziałem się o DO. Poza tym to
nie
> > panikuję tylko celowo uzupełniam glikogen i zabezpieczam się przed
> > niepotrzebnym katabolizmem oraz obniżeniem
> metabolizmu.
> ^^^^^^^^^
> Chyba masz na myśli anabolizm.

Nie, mam na myśli metabolizm. Obniżenie jego poziomu zmniejsza moje
zapotrzebowanie na kalorie. Podwyższając go mogę jeść więcej (bo lubię jeść)
tracąc jednocześnie wagę.
Anabolizm jest najwyższy przy nadmiarze kalorii. W czasie zrzucania tłuszczu
nie liczę na wyraźny anabolizm.


> Wyobraź sobie taką analogię:
>
> Twój MÓZG <=> RZĄD chcący sterować wszystkimi ludźmi na każdym szczeblu
> organizacji (od każdej firmy począwszy i na gospodarstwie domowym każdej
> rodziny skończywszy).
> Twoje KOMÓRKI CIAŁA <=> OBYWATELE np. POLSKI
> Twoje NARZĄDY <=> FIRMY niezbędne do prawidłowego funkcjonowania państwa,
> jako całości.
>
> Pisząc, że celowo uzupełniasz glikogen i zabezpieczasz się przed
> niepotrzebnym katabolizmem itd. - usiłujesz sterować metabolizmem.
> Bardzo łatwo w ten sposób zaburzasz równowagę między powstawaniem nowych
> tkanek, a ich rozpadem.

DO też zaburza równowagę.
Ja CHCĘ zaburzyć równowagę aby nie dopuscić do dostosowania organizmu do
obniżonego poziomu kalorii. Dostosowanie metabolizmu przez organizm sprawia,
ze dieta, która do tej pory była skuteczna PRZESTAJE taką być. Nie chce do
tego dopuścić, jest to celowe działanie.


> Procesy ANABOLICZNE prowadzą do budowy cząsteczek, tkanek a nawet
narządów
> (np.zastępowanie tkanek zniszczonych w wyniku urazu tkankami nowymi).
> Procesy KATABOLICZNE prowadzą do rozkładu substancji na prostsze (np.
> spalanie tłuszczu i cukru).

Dobrze o tym wiem.

> ANABOLIZM i KATABOLIZM są precyzyjnie dopasowanymi procesami, a utrzymanie
> ich w stanie wzajemnego dostrojenia jest dążeniem każdego organizmu. Tam,

Ja je dostrajam stosownie do potrzeb.

> gdzie zaczynają przeważać procesy anaboliczne, dochodzi do nadmiernego
> przyrostu tkanek i niedostatecznego rozpadu tych już zniszczonych.
> Przykładem nadmiernego anabolizmu jest właśnie tycie.

Innym przykładem anabolizmu, który jest przeze mnie pożadany to przyrost
masy mięśniowej.

> Jeśli w organizmie zaczynają przeważać procesy kataboliczne, to zasoby
> tkankowe organizmu się kurczą, a nowe nie rozwijają się, mimo
> zapotrzebowania.
> Hormony są przekaźnikami utrzymującymi procesy anaboliczne i kataboliczne
w
> stanie równowagi. Jest ich wiele. Insulina to hormon anaboliczny, ponieważ
> powoduje magazynowanie energii i przyrost tkanki tłuszczowej. Pod wpływem
> insuliny małe cząsteczki glukozy przekształcają się w związki o większych
> cząsteczkach, tworząc glikogen (zapasowy węglowodan organizmów
zwierzęcych).
> A więc prowokowanie jedzeniem węglowodanowym zwiększa wydzielanie insuliny
> do krwi a tym samym paradoksalnie pobudza anabolizm, czyli tworzenie się
> zapasów tkankowych.

Poziom insuliny można regulować. Poziom hormonów również. Mam na myśli
naturalne metody takie jak np: jedzenie, spanie, sauna, wysiłek.

>
> Piszesz, że celowo uzupełniasz glikogen i zabezpieczasz sie przed
> niepotrzebnym katabolizmem. Jeśli celowo chcesz zmniejszyć katabolizm, to
> tym samym zwiększasz anabolizm, nie wspomnę już o innych reperkusjach
takich
> celowanych zabiegów na własnym organizmie.

O to właśnie chodzi. O zmniejszenie ilości komórek tłuszczowych i zachowanie
mięśnowych oraz innych pożadanych. Napiszesz wreszcie jaki masz % tkanki
tłuszczowej? Czy jesteś sprawna fizycznie?? Nie sądzę...

>
> Na tej samej zasadzie kiedyś rząd próbował regulować, ile mamy mieć w domu
> zapasu cukru (porównaj:glikogen w organizmie) i innych produktów,
oczywiście
> ma to sens wtedy, gdy generalnie na rynku wszystkiego brakuje. Przyznasz
> jednak, że wolisz, by Ci nikt nie dyktował ile masz w domu mieć zapasu
cukru
> i paru innych rzeczy. W końcu każda rodzina ma w tym względzie bardzo
> ZRÓŻNICOWANE potrzeby. Podobnie jest w organizmie.

Porównanie bez powiązania i bez sensu.

>
> > Nieprawda. Mam deficyt kalorii, np 2200 to duuużo za mało. Białka nie
jem
> > więcej niż 40-50 gram na raz. Taka ilość zostanie zużyta na regenerację
a
> > tylko mała część jako źródło energii.
>
> KALORIE można porównać analogicznie do KAPITAŁU (pieniędzy).
> Z pewnością nie chcesz, by rząd Ci dyktował ile wolno Ci zarobić pieniędzy
i
> ile zgromadzić kapitału. Wszystkim po równo - się nie sprawdziło.
> Różne tkanki i narządy (ludzie i firmy) mają różne zapotrzebowanie na
> kalorie (kapitał). Najlepiej funkcjonują i się rozwijają, gdy owego
kapitału
> im nie brakuje.

Nie brakuje. Zauważ, ze jem więcej niż wiele tłusciochów. Cherlawy też nie
jestem - 87 kg. Czyżby czegoś mi brakowało?

> W przeciwnym razie musi występować walka o dostęp do niego, oczywiście
> między grupami społecznymi, na wszystkich szczeblach a skończywszy na
> antagonizmach każdego z każdym (w organizmie to: choroby z tzw.
> autoagresji).
> Nieuleczalne przez medycynę, bo jak uspokoić walkę między
> komórkami, tkankami itd.? Wszyskie środki farmakologiczne (środki nacisku,
> przymusu) działają doraźnie, a stosowane regularnie wywołują dalsze
> nieciekawe objawy.

blablabla

>
> > U mnie pozbywa się tłuszczzu w krótkiej perspektywie nawet kilkudniowej
o
> > czym świadczy spadek % zawartości tkanki tłuszczowej.
>
> Tylko że wkrótce powtarzasz poprzedni schemat żywienia i historia się
także
> powtarza.

Ja nie powtarzam. Stosuję celowe cykle mające na celu w perspektywie
kilkuletniej znaczne zmniejszenie bezwzględnej ilości tkanki tłuszczowej i
zwiększenie mięśniowej. Poczytaj sobie np www.kulturystyka.pl a potem parę
książek _naukowych_.

>
> > Eee, szarmancki jestem. :-)
>
> : ) Dziękuję... : )
>
> > Już myślę samodzielnie i to mnie chroni przed DO.
>
> Doprawdy nie ma się przed czym bronić.
> Tak naprawdę jest to dieta stara jak ludzkość.
> I wcale nie musisz nazywać tego dietą optymalną,
> ale NIE MOŻESZ bać się jeść tłuszczu zwierzęcego.

Nie boję się. Jem go tyle ile powinienem. Ostatnio średnio od 40-90 g
dziennie (razem wsszystkich). To nie jest za mało.

>
> > Wnioski wyciągam ze źródeł bardziej wiarygodnych niż książki
szarlatanów.
>
> Daj sobie juz spokój z tymi inwektywami, jeszcze trochę, a zaczniesz
> szykować dla nas stosy do spalenia. A może już czujesz potrzebę napisania
> drugiej części księgi
> "Młot na czarownice"?
> Wiele wskazuje na to, że średniowiecze może się powtórzyć... :(

Po co? Sami demaskujecie swoje szalone ideologie. (HIV, homoseksualizm - DO
je leczy uuuuhahahahaaa)

>
> > Zdobywanie wiedzy o żywieniu trwa u mnie już nie miesiąc, ani nie rok.
> > Co do myślenia, to znacznie lepiej myśli się na diecie o zawartości
> 250-400
> > g węglowodanów o niskim IG dziennie
>
> ale nie wiadomo ile do tego białka i tłuszczu, w każdym kontekście będą
inne
> reakcje metaboliczne.

Wiadomo. Dokładnie wiadomo.

> To


--
Jan Werbinski +48 68 3630000 606269777
j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl
http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl ....._[:]) bul, bul, bul, bul
ICQ 7291035, j...@t...pl, gg 1924072



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2002-05-22 14:17:28

Temat: Re: Dieta 13 dni
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Janek W" <j...@p...zgora.sdi.tpnet.pl> napisał w wiadomości
news:acdum5$oib$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:acdd45$l2u$1@news.onet.pl...

> Nie, mam na myśli metabolizm. Obniżenie jego poziomu zmniejsza moje
> zapotrzebowanie na kalorie. Podwyższając go mogę jeść więcej (bo lubię
jeść)
> tracąc jednocześnie wagę.
> Anabolizm jest najwyższy przy nadmiarze kalorii. W czasie zrzucania
tłuszczu
> nie liczę na wyraźny anabolizm.

Kombinujesz jak "koń pod górę"... ;)
To się nazywa: "ręczne sterowanie", to tak, jakbyś w samochodzie
wysokiej klasy zainstalował pedały od roweru
i cieszył się z "genialnego" pomysłu i z pełnej kontroli
nad... pedałami... ;)

> DO też zaburza równowagę.

Nic podobnego!

> Ja CHCĘ zaburzyć równowagę aby nie dopuscić do dostosowania organizmu do
> obniżonego poziomu kalorii. Dostosowanie metabolizmu przez organizm
sprawia,
> ze dieta, która do tej pory była skuteczna PRZESTAJE taką być. Nie chce
do
> tego dopuścić, jest to celowe działanie.

I zupełnie niepotrzebne!
Zabawa w chowanego, zmienianie reguł gry w pojedynku z własnym ciałem - to
szczyt (wybacz) głupoty... Nie rób tego samemu sobie.

> > Procesy ANABOLICZNE prowadzą do budowy cząsteczek, tkanek a nawet
> narządów
> > (np.zastępowanie tkanek zniszczonych w wyniku urazu tkankami nowymi).
> > Procesy KATABOLICZNE prowadzą do rozkładu substancji na prostsze (np.
> > spalanie tłuszczu i cukru).
>
> Dobrze o tym wiem.

Być może nie wszyscy na grupie o tym wiedzą,
dlatego czasem rozszerzam wypowiedź.

> > ANABOLIZM i KATABOLIZM są precyzyjnie dopasowanymi procesami, a
utrzymanie
> > ich w stanie wzajemnego dostrojenia jest dążeniem każdego organizmu.
Tam,
>
> Ja je dostrajam stosownie do potrzeb.

Mówiąc ściślej: STARASZ się dostrajać. Prawda jest taka, że nigdy nikomu nie
uda się sterować wszystkimi komórkami, tkankami, narządami, układami tak, by
wszystko w całym organizmie grało bez zakłóceń i bez patologicznych
konsekwencji.

> Innym przykładem anabolizmu, który jest przeze mnie pożadany to przyrost
> masy mięśniowej.

No i po co Ci tyle masy mięśniowej? Pamiętaj, że w tej masie także
liczy się jakość, a nie ilość.

> > Jeśli w organizmie zaczynają przeważać procesy kataboliczne, to zasoby
> > tkankowe organizmu się kurczą, a nowe nie rozwijają się, mimo
> > zapotrzebowania.
> > Hormony są przekaźnikami utrzymującymi procesy anaboliczne i
kataboliczne
> w
> > stanie równowagi. Jest ich wiele. Insulina to hormon anaboliczny,
ponieważ
> > powoduje magazynowanie energii i przyrost tkanki tłuszczowej. Pod
wpływem
> > insuliny małe cząsteczki glukozy przekształcają się w związki o
większych
> > cząsteczkach, tworząc glikogen (zapasowy węglowodan organizmów
> zwierzęcych).
> > A więc prowokowanie jedzeniem węglowodanowym zwiększa wydzielanie
insuliny
> > do krwi a tym samym paradoksalnie pobudza anabolizm, czyli tworzenie się
> > zapasów tkankowych.
>
> Poziom insuliny można regulować. Poziom hormonów również. Mam na myśli
> naturalne metody takie jak np: jedzenie, spanie, sauna, wysiłek.

Jasne, wszystko można w pewnym stopniu i do czasu regulować.
Jogini potrafią nawet prawie przestać oddychać, tylko po co?

> > Piszesz, że celowo uzupełniasz glikogen i zabezpieczasz sie przed
> > niepotrzebnym katabolizmem. Jeśli celowo chcesz zmniejszyć katabolizm,
to
> > tym samym zwiększasz anabolizm, nie wspomnę już o innych reperkusjach
> > takich celowanych zabiegów na własnym organizmie.
>
> O to właśnie chodzi. O zmniejszenie ilości komórek tłuszczowych i
zachowanie
> mięśnowych oraz innych pożadanych.

Ilość komórek się, o ile wiem, nie zmniejsza, natomiast zmniejsza się, lub
zwiększa ich zawartość, objętość.

Napiszesz wreszcie jaki masz % tkanki
> tłuszczowej?

Czy to się mierzy suwmiarką?... ;) I w którym miejscu?

Czy jesteś sprawna fizycznie?? Nie sądzę...

Mogę jedynie Ci udowodnić sprawne palce...;)
Mogę jeszcze dodać (w ramach dowodów do sprawdzenia), że w kwietniu byłam na
9-dniowym kursie w Arkadii w Jastrzębiej Górze, na którym pracowałam
intensywnie od 8.00 do 20.00 z przerwami na posiłki i wykłady. Nie wiem ile
zrobiłam w tym czasie kilometrów, ale chyba sporo, bo na siedzenie raczej
tam nie ma czasu. Prawdopodobnie to dla Ciebie żaden dowód...ale nic na to
nie poradzę.

> > Na tej samej zasadzie kiedyś rząd próbował regulować, ile mamy mieć w
domu
> > zapasu cukru (porównaj:glikogen w organizmie) i innych produktów,
> oczywiście
> > ma to sens wtedy, gdy generalnie na rynku wszystkiego brakuje. Przyznasz
> > jednak, że wolisz, by Ci nikt nie dyktował ile masz w domu mieć zapasu
> cukru
> > i paru innych rzeczy. W końcu każda rodzina ma w tym względzie bardzo
> > ZRÓŻNICOWANE potrzeby. Podobnie jest w organizmie.
>
> Porównanie bez powiązania i bez sensu.

Skoro nie widzisz analogii, też nic na to nie poradzę.


> Nie brakuje. Zauważ, ze jem więcej niż wiele tłusciochów. Cherlawy też nie
> jestem - 87 kg. Czyżby czegoś mi brakowało?

Tak, wyobraźni i rozsądku... ;)

Wszyskie środki farmakologiczne (środki nacisku,
> > przymusu) działają doraźnie, a stosowane regularnie wywołują dalsze
> > nieciekawe objawy.
>
> blablabla

Nie zgadzasz się z tym?

> > > U mnie pozbywa się tłuszczzu w krótkiej perspektywie nawet
kilkudniowej
> o
> > > czym świadczy spadek % zawartości tkanki tłuszczowej.

Ale po co ją zdobywać, a potem się jej pozbywać? Nie jesteś niedźwiedź.
Nie musisz gromadzić zapasów na zimę... ;)

> > Tylko że wkrótce powtarzasz poprzedni schemat żywienia i historia się
> także
> > powtarza.
>
> Ja nie powtarzam. Stosuję celowe cykle mające na celu w perspektywie
> kilkuletniej znaczne zmniejszenie bezwzględnej ilości tkanki tłuszczowej i
> zwiększenie mięśniowej. Poczytaj sobie np www.kulturystyka.pl a potem parę
> książek _naukowych_.

Szczerze mówiąc, szkoda mi na to czasu, kulturystyka po prostu mnie nie
interesuje.

> > Doprawdy nie ma się przed czym bronić.
> > Tak naprawdę jest to dieta stara jak ludzkość.
> > I wcale nie musisz nazywać tego dietą optymalną,
> > ale NIE MOŻESZ bać się jeść tłuszczu zwierzęcego.
>
> Nie boję się. Jem go tyle ile powinienem. Ostatnio średnio od 40-90 g
> dziennie (razem wsszystkich). To nie jest za mało.

Możesz jeść "dużo" i jednocześnie robić sobie "kuku", tu nie chodzi o
"dużo", tu chodzi o proporcje...

> Po co? Sami demaskujecie swoje szalone ideologie. (HIV, homoseksualizm -
DO
> je leczy uuuuhahahahaaa)

No i świetnie, w związku z tym możesz się już przestać histerycznie śmiać,
wszyscy już dawno zrozumieli co mieli zrozumieć, włącznie z Twoimi
ostrzeżeniami wrzucanymi na wszelki wypadek, gdyby ktoś wg Ciebie nie był
kumaty.

> > > Zdobywanie wiedzy o żywieniu trwa u mnie już nie miesiąc, ani nie rok.
> > > Co do myślenia, to znacznie lepiej myśli się na diecie o zawartości
> > > 250-400 g węglowodanów o niskim IG dziennie.

A krowa zjada jeszcze więcej, pogadaj z nią, może dowiesz się co myśli,
zwłaszcza, że nigdy nie zmienia poglądów.... ;)

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

cambrigde
Beatka z Myślenic........
Moja historia - czyli jak schudnac :)
Reducenol
Montignac - minusy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »