Data: 2006-07-13 12:41:33
Temat: Re: Dieta niskowęglowodanowo-niskotłuszczowa z limitem kal. jest do niczego !!
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Krystyna*Opty* napisał w wiadomości:
>
>>Zaburzenia gospodarki hormonalnej także biorą się z niedoborów składników
>>zawartych w tłuszczach, np. wielu witamin rozpuszczalnych TYLKO w
>>tłuszczach: A, D, E, K, o czym zdają się zapominać "profesjonalni
>>dietetycy" nieustająco zalecający diety niskotłuszczowe.
Jakos nie lapie logiki tego rozumowania: dlaczego zapominaja, skoro
zalecaja diety jednak zawierajace tluszcz - niskotluszczowe, a nie
BEZtluszczowe? I jak ta gadka o witaminach ma sie do prostych faktow:
smalec - najlepszy wg Kwasniewskiego tluszcz - praktycznie nie zawiera
zadnych witamin, jedynie witaminy E jest w nim tyle, ze aby zaspokoic
dzienne na nia zapotrzebowanie, trzeba by zjesc tego smalcu ponad 3
kilogramy. Z maslem jest podobnie, jesli chodzi o zawartosc wit. D, E, i
K, ratuje je jedynie wzglednie wysoka zawartosc witaminy A. Jesli chodzi
o A i D, to najwiecej ich zawieraja tluszcze rybie, i - o dziwo - ryby
polecane sa przez tych, ktorych starasz sie wysmiewac - profesjonalnych
dietetykow. A witamin E i K najwiecej zawieraja - niespodzianka - oleje
roslinne. Wyhamuj wiec z ta propaganda, bo akurat wersja diety
niskoweglowodanowej-wysokotluszczowej, do ktorej probujesz wszystkich tu
przekonywac, ma sie nijak do tego, co napisalas powyzej, poniewaz DO
opiera sie na tluszczach zwierzecych, i to zwierzat ladowych.
|