"Jurek" <g...@g...pl> wrote in message
news:elevl7$k87$1@inews.gazeta.pl...

>> moi lekarze nie nazywaja migrene choroba, a jedynie bolem glowy
>> pochodzenia migrenowego.
>
> no to wyrazy wspolczucia! rzuc okiem (mozesz jednym ;) chocby do wikipedi
> i zobacz jaka jest definicja migreny. Zaufanie do lekarzy to wazna rzecz,
> ale slepe zaufanie moze drogo kosztowac!

wybacz ale wykipieda nie jest dla mnie autorytetem. wole podrecznik
do neurologii.
>
>>Bardzo mi to odpowiada. chyba nie miales do
>> czynienia osobiscie z osoba,ktora ma migreny,
>
> z taka osoba to ja mam do "czynienia" od ponad 30 lat :) ; a problem
> "migrenowy" trwal prze kilkanascie lat, trwal bo po przejsciu na DO ,
> poszedl do diabla i juz nie wrocil. A migreny byly takie ze nie raz
> wzywalem pogotowie czy lekarza, bo ZADNE leki nic nie dawaly, a wsrod tych
> lekow byly takie z czerwonym paskiem (we Francji opakowania lekow, z
> czerwonym paskiem, sa to lekarswta scislego rozliczenia, chyba rozumiesz o
> czym mowie?)

no widzisz, mi pomaga imigran. szczesciara ze mnie ;>

>> raczej porownalabym to do pojecia "zoltaczka". dorob pare teorii, jak
>> z migrena i sie posmieje :)
>
> jezeli swoja ignorancje usilujesz "pokryc" smiechem, to to jest tylko twoj
> problem :) . ale w tym przypadku to Ty osmieszasz sie swoja niewiedza .

a ja widze, ze nie rozumiesz dalej.

iwon(K)a