Data: 2014-02-09 22:08:29
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: LeoTar <z...@y...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik FEniks napisał:
> W dniu 2014-02-01 19:42, Chiron pisze:
>> Po pierwsze- to Twoja sprawa, czy pójdziesz do lekarza- czy nazbierasz
>> i zaparzysz kory wierzby i białej szałwii. Chodzi o to, żeby Cię nikt
>> nie zmuszał. Jednak- jak mamy dyskutować- to bez uciekania w erystykę-
>> co Ty teraz byłaś łaskawa uczynić. Mozemy przecież założyć, że
>> większość lekarzy rozpozna lepiej anginę u Twej córeczki niż Ty.
>> Jednak w żadnym razie nie można przyjąć, że w ogóle jakiś urzędnik
>> będzie miał lepszy kontakt psychiczny z Twoją córką- niż Ty sama, i
>> lepiej będzie mógł ją wprowadzić (adekwatnie do jej psychiki) w arkana
>> życia seksualnego.
> To nie erystyka z mojej strony, tylko niestety z Twojej, ponieważ w
> edukacji seksualnej wcale nie chodzi o "wprowadzanie w arkana życia
> seksualnego", jak to określiłeś. Tak to edukację seksualną pojmuje Leo Tar.
> Chodzi o przekazanie fachowej wiedzy, nie tylko na temat seksualności
> człowieka zresztą, a głównie o dojrzewaniu, której niestety rodzice nie
> posiadają - podkreślam - fachowej wiedzy, a nie steku bzdur i zabobonów.
Mylisz się twierdząc, że ograniczam edukację seksualną do arkanów życia
seksualnego. Fizjologia seksu jest ważna ale równie ważne, a może nawet
ważniejsze są relacje emocjonalne międzyludzkie. Związek fizyczny ma być
efektem związku emocjonalnego a nie na odwrót ale młodzież musi być do
tego przygotowana, najlepiej przez rodziców od których pobiera nauki
przez obserwację ich zachowań i doświadczanie z nimi, rodzicami. Jeżeli
dzieci uczą się od rodziców, którzy serwują dzieciom nieprawidłowy obraz
relacji między kobietą i mężczyzną to te dzieci będą powielały błędny
wzorzec tychże relacji w swoim przyszłym życiu z partnerem co będzie
rzutowało na ich związek. Ponieważ w większości rodzin życie
emocjonalne, w tym pożycie seksualne między rodzicami jest zaburzone
przez kulturowe ograniczenia, w tym ograniczenia religijne, więc IMO aby
wychować zdrowe społeczeństwo funkcje wychowawcze w stosunku do dzieci,
a pośrednio i rodziców musi przejąć szkoła. Kiedyś musi przyjść ten
moment, że zniszczona zostanie zakazowo-nakazowa struktura rodziny, czy
to matriarchalna czy też patriarchalna, by na jej zgliszczach powstała
nowa rodzina oparta na związkach kobiety z mężczyzną, którzy będą sobie
równi w sensie równoprawni, szanujący się wzajemnie i uwolnieni od
prostytucji małżeńskiej, która nie zniknie dopóty dopóki kobieta i
mężczyzna nie wyniosą z domu rodzinnego głęboko zakorzenionego poczucia
własnej wartości, równości i braterstwa, które zlikwidują dążenie do
podporządkowywania sobie innych siłą lub sposobem. Dopóki to nie nastąpi
dopóty dominującą ideologią naszego świata będzie wyzysk i cierpienie.
> Znam wiele mam, które przyznają się, że nie potrafią swoim córkom
> powiedzieć, co to jest okres u kobiety i do czego służą podpaski. Serio
> serio.
>
> Ewa
--
Pozdrawiam
LeoTar
|