Data: 2004-12-17 11:38:15
Temat: Re: Dlaczego?
Od: "The Stroyer" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:32elt4F3lie0jU1@individual.net...
> http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/raporty_041216/
index.html
Obawiam się, że model istnienia w naszym świecie zniechęca ludzi skutecznie
do życia - kasa ponad wszystko, zero jakiejkolwiek nadziei, wiary w
cokolwiek, co może pomóc w trudnej sytuacji. Mało refleksji nad sobą i
innymi, kiepskie wychowanie, beznadziejna edukacja, wzorce i autorytety
raczej debilne - sportowcy, nędzni aktorzy, szansonistki, półinteligenci
rozprawiający o czymś, o czym na ogół nie mają pojęcia... Co gorsza, nasza
"kultura" nie uczy życzliwości i miłości dla ludzi, ale "tolerancji".
Istnieje przez to całe mnóstwo psychicznych kalek, uważających że ich życie
do nich należy i mają prawo robić z nim, co chcą. Nie można im pomóc, nawet
kiedy się chce, bo przekonani o swoich rzekomych "prawach" nie pozwalają nic
sobie wytłumaczyć, ani sobą pokierować!!!
Zresztą, czyż to nie fajny klimat - w poszukiwaniu szczęścia dla ludzkości
doprowadzić do takiego stanu, w którym pojedynczy człowiek szczęście może
uzyskać wyłącznie za pomocą narkotyków-antydepresantów i po wielu wizytach u
lekarza..? Jak Wam się taki świat podoba? Człowiek czuje się tu jak w
pułapce - od tego gówna nie ma już dokąd uciec, bo wszędzie jest ten sam
McDonald i ta sama telewizja satelitarna z tymi samymi "przebojami", o
których bełkoczą jakimś żargonem identyczne, napuszone gnojki, ubierający
się na jedną modłę. Wszędzie dościgną Was te same bzdetne półprawdy, a Waszą
tożsamość przewałkują sto razy w jakichś komputerach, przemielą i rozpiszą
na setki sposobów, żebyście nie mogłi przypadkiem zwiać, odczepić się od
omnipotentnego państwa "światowego". I życzliwie poradzą Wam, skonanym,
mającym dość, zamęczonym - "idź do lekarza". Lekarz będzie Twoim duchowym
przewodnikiem, lekarz wskaże Ci co masz zrobić, nauczy Cię tolerancji,
wytłumaczy Ci, dlaczego musisz żyć w tym gównianym, plastikowym otoczeniu. A
jak nie będziesz chciał zrozumieć po dobroci, to przywali Ci mocne
lekarstwa, bo przecież "chorobę" trzeba leczyć. Tylko pytanie, KTO jest
chory - Ty, czy świat?
TS
|