Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "zawiedziony" <z...@b...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Dlaczego..............
Date: 30 Sep 2003 14:30:21 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 33
Message-ID: <3...@n...onet.pl>
References: <3...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1064925021 28074 192.168.240.245 (30 Sep 2003 12:30:21 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Sep 2003 12:30:21 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 153.19.138.121, 213.180.130.14
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:48994
Ukryj nagłówki
dodam jeszcze ze ja kocham ale mam coraz mniejsze do niej zaufanie, nielicze
juz na nia
> Mam bardzo powazny problem z zona ! Jestemy kilka ladnych lat po slubie 7 i
> same problemy. Nie rozmawiamy ze soba tylko takie tam co w pracy, o dziecku,
> etc. Nie spimy razem od 4 lat od narodzin dziecka w jednym pokoju. Ona unika
> jak moze wszelkich kontaktow cielesnych, czasami mam wrazenie ze nas nic nie
> laczy oprocz dziecka. Przeraza mnie to ze nie czuje wiezi emocjonalnej
miedzy
> nami. jest zdaniem jest wszystko ok. Unika rozmow na ten temat. Stajemy sie
> sobie obcy. Od jakiegos czasu zauwazylem ze jestem jej chyba obojetny. W
> zasadzie nic ja nie intresuje co sie wiaze z moja osoba. Zyje tylko praca im
> dzieckiem. W pracy jest zawsze aktywna, w domu nie. zawsze jest zmeczona, nic
> sie jej nie chce, mowi ze to z mojego powodu ze jej zatruwam zycie, ze nie
> czuje ze zyje. Mowi przeciez nikt nikogo nie oszukuje nie zdradza wiec w czym
> problem ? Robi co chce, jak ma cos zrobic dla pracy to zawsze jest gotowa,
> zadnych problemow wtedy nie interesuje ja zycie rodzinne. jestem tym
wszystkim
> wykonczony psychicznie, mam dosc takiego zycia. Ciaglke mi powtarzala ze
> jetsesmy pomylka, ze nie zaluje ze wyszla za mnie. Koledzy widza jak sie tym
> wszytkim meczy mowia stary idz na panienki szkoda zycia ! Widza jaki ona ma
do
> mnie stosunek ! Coraz bardziej zastanawiam sie nad rozwodem ! Co mi radzicie,
> co moge jeszcze zrobic by uratowac ten i juz prawie martwy zwiazek ?
>
> Pozdrawiam
> zawiedziony rozczarowany
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|