Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Dlaczego nie warto byc humanista (dlugie) Re: Dlaczego nie warto byc humanista (dlugie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dlaczego nie warto byc humanista (dlugie)

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "Czapla" <c...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: Dlaczego nie warto byc humanista (dlugie)
Date: Sat, 24 Mar 2001 02:11:37 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 374
Message-ID: <99gs38$531$1@news.tpi.pl>
References: <99gdbl$2ls$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb14.lodz.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 985396136 5217 212.160.29.14 (24 Mar 2001 01:08:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 24 Mar 2001 01:08:56 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:8996
Ukryj nagłówki

oj,oj maly czlowieczku; poczytaj troche a dowiesz sie ze najwieksi w
historii swiata wynalazcy z zakresu techniki byli rowniez lub przede
wszystkim wielkimi humanistami; tworzysz podzial ktorego niema; twoje
przedmioty scisle tez sa historia bo sam bys tego nie wymyslil tylko
czerpiesz wiedze wlasnie z historii; poczytaj troche historie filozofii - to
madrzejsze i trudniejsze niz mat. i fiz.i wyprostuje twoje poglady;
najwieksi matematycy i fizycy zajmowali sie glownie filozofia
pozdrawiam

Użytkownik "Paweł Piotrowski" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:99gdbl$2ls$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich
>
> Jestem tu calkien nowy, gdyz interesuje sie innymi dziedzinami, lecz
> chcialbym przedstawic pewien wywod mojego kolegi, ktory prosil mnie o
> wyslanie tego w swiat, tak wiec prosze, przeczytajcie, przemyslcie i
> odpiszcie. Wiem ze moze to wywolac prawdziwa burze, ale po prostu jestesmy
> ciekawi, co wy na to.
> Aha, autorem jest Andrzej Zalewski, a ja, Pawel Piotrowski tylko mu
pomagam,
> choc podpisuje sie pod tymi slowami obiema rekoma:
>
> Dlaczego nie warto byc humanista ?
>
> "W II klasie liceum zacząłem zastanawiać się nad sensem edukacji
matematyki
> i fizyki oraz polskiego i historii. Tak na zdrowy rozsądek: czy to, czego
> się uczę do czegoś mi się w życiu przyda? Geografia - przynajmniej jakaś
> znajomość mapy, biologia - coś warto by było wiedzieć, języki obce - chyba
> najbardziej praktyczne przedmioty w szkole, chociaż niecierpię ich z całej
> duszy, resztę pomniejszych przedmiotów zostawię. Teraz matematyka, fizyka
i
> chemia - do czego będzie mi potrzebne obliczanie granic, asymptot, po co
mi
> skomplikowane zadania z przypadków ruchów wyidealizowanych, z pominięciem
> wszelkich oporów, czy czegoś takiego, skoro takich idealnych zjawisk w
> przyrodzie nie ma, a nawet jeśli byłyby, to i tak nie będę się nimi nie
> zajmował, bo fizykiem nie zostanę, po co mi równania reakcji chemicznych,
i
> tak ich nie będę w przyszłości przeprowadzał - tak myśli humanista,
człowiek
> ograniczony, myślami nie sięgający zbyt daleko. I ja tak na początku
> myślałem. Usprawiedliwiałem się tym, że po prostu lubię to robić i koniec.
> Nie mogłem jednak tego problemu tak zostawić, bo w konfrontacji z
> humanistami przegrałbym. Powiedziałbym o historii i polskim to samo, co
oni
> o matmie i fizie, że też są niepotrzebne, że i tak już nie pamiętam czasów
> antycznych, przyczyn wypraw krzyżowych lub też, co powiedział Horacy,
> Petrarka, Szekspir, Krasiński, Krasicki i inni im podobni, po cóż się
zatem
> tego uczyłem? Zakończyłoby się więc na remisie. Pod koniec II klasy
> przyszła, jak mi się wydawało, szczęśliwa myśl do głowy. Teraz wiem, że
jest
> to sedno sprawy, coś, dzięki czemu każdy humanista powinien schować się ze
> wstydu pod ziemię, a każdy kochający przedmioty ścisłe być dumny, że
właśnie
> takie ma zainteresowania. Doszedłem mianowicie do wniosku, że żaden
> przedmiot w szkole, poza językami obcymi, nie jest wart nauki w tym
sensie,
> że jako dorosły człowiek nie będzie się tymi sprawami zajmował, jeśli
> zostanie np. maklerem giełdowym. Nauka będzie takiemu człowiekowi
potrzebna,
> aby zdobyć pracę i koniec, nic więcej.
>
> Dochodzi tu jeszcze 1 wątek, mianowicie w Polsce naucza się młodych ludzi
> przedpotopową metodą "na pamięć". Tysiące uczniów wpaja sobie wiedzę,
której
> około 90% w ogóle w przyszłości nie wykorzysta. W krajach Europy
Zachodniej,
> czy w USA, uczy się młodych ludzi tego, co będzie im potrzebne i na ogół
> tylko tego. Właśnie dlatego uczniowie w moim wieku uczą się tam teraz nie
o
> liczbach zespolonych, ale chyba rozwiązywania równań liniowych. O
funkcjach
> cyklometrycznych, czy też rozwijaniu funkcji w szereg dowiadują się na
> studiach, podczas gdy my mamy to w liceum. Nic więc dziwnego, że jest tam
> więcej ludzi z "wyższym wykształceniem" - gdyby przyjechali do Polski,
> mieliby problemy ze zdaniem matury. Znam takie przypadki.
>
> Kontynuując mój niedokończony wątek...Bo czy taki makler będzie pamiętał
> cokolwiek o mezosomach, czy II wojnie punickiej, albo o I prawie Maxwella?
> Szczerze wątpię. To samo dotyczy nas. Pewnie niewielu lub zgoła nikt nie
> zostanie zawodowym fizykiem teoretykiem, czy krytykiem literackim. Po cóż
> więc uczyć się przedmiotów ścisłych i humanistycznych? Otóż jest
olbrzymia,
> niedoprzekroczenia przepaść między sensem nauki np. fizyki a sensem nauki
> historii. Bo skoro tego i tego nie warto się uczyć myśląc w kategoriach
> osobistych - uczniowskich, to wobec tego należy się zastanowić, jaki jest
> sens tych nauk w skali światowej, skali ludzkości. I tu jest właśnie owo
> sedno sprawy. Sądzę, że część z was już się domyśla. Niech każdy, kto
czyta
> ten artykuł, pomyśli, co by się zmieniło w historii ludzkości, gdyby nie
> fizyka i fizycy, historia i historycy. Otóż gdyby nie historia i historycy
> nie zmieniłoby się nic..., nic absolutnie (może tylko to, że nie byłoby
tego
> przedmiotu w szkole:), żylibyśmy tak, jak do tej pory, nie martwiąc się
> zbytnio, co się działo np. 600 lat temu, bo komu byłoby to potrzebne? I
tak
> nic już byśmy nie zmienili, a jest tyle obecnych problemów. Kto byłby
> ciekawy, mógłby oczywiście dochodzić jakichś faktów i dla własnej radochy
> analizować nikomu już niepotrzebne teksty, nieważne ustawy rządowe, itp.
> Chcę dać wyraźnie do zrozumienia, że historia jest nauką dla
> zainteresowanych i nie wiem czemu, jakiś chory maniak zrobił kiedyś z tego
> przedmiot obowiązkowy. A co mnie obchodzi, do jasnej cholery, to, co robił
> jakiś król, książę, hetman, czy inny klient, dlaczego wszczął wojnę z tym
a
> tamtym, a z innym zawarł pokój. Ludzie są tak nędznym obiektem do badania
> ich przeszłości, że szkoda gadać. Przez ostatnie kilka miesięcy usilnie
> szukałem argumentów, przemawiających za nauką historii, ale po
przeczytaniu
> tych z podręcznika i zeszytu z I klasy, kurwica mnie brała na taki
bezsens,
> jaki zionął z tych tekstów. Wszystkie one, po płytkim zastanowieniu,
> przemawiały akurat za tym, aby się jej nie uczyć, bo bez trudu
najmniejszego
> wszystkie zawarte w nich argumenty każdy może obalić! Niedawno na historii
> analizowaliśmy tekst konstytucji 3 maja - po co? Nie mam zielonego
pojęcia.
> Przecież ona nawet nie weszła w życie, a jeśli nawet, to już nie
obowiązuje!
> Ktoś mi może w tej chwili zarzuci brak patriotyzmu. Spoko, wiem, że
wolność
> zawdzięczamy naszym dziadkom i pradziadkom - cześć im i chwała za to,
należy
> im się szacunek, jak nikomu innemu w naszej historii. Ja patriotyzm
rozumiem
> właśnie w ten sposób. Ale uczyć się tego, co robili inni to już na pewno
nie
> patriotyzm. Mówi się, że historia kształtuje świadomość narodową, dzięki
> niej człowiek uczy się poczucia odpowiedzialności i sprawiedliwości. No,
to
> jakoś nie bardzo uformowała te cechy tym, którzy teraz są u władzy - nie
> trzeba sokolego oka, aby zobaczyć, jak fatalnie się dzisiaj dzieje w
> Rzeczypospolitej, jak ci złodzieje z sejmu, wielkich firm i
przedsiębiorstw
> żerują na nas jak mogą.
>
> Podobnie, jak z historią, rzecz ma się z językiem polskim, czy jak kto
woli,
> literaturą piękną. Język polski powinien zakończyć się na szkole
> podstawowej, na nauce poprawnego mówienia, czytania i pisania w ojczystym
> języku. Bo po cóż nam znajomość tego, co powiedział, czy napisał
Mickiewicz,
> Słowacki, Kochanowski, Wyspiański, czy inny Tetmajer? Ja nie mam zielonego
> pojęcia, a do 2002 roku był to jedyny stały i obowiązkowy przedmiot na
> maturze. Przecież wiedza z tej literatury i tak do niczego nie będzie nam
> potrzebna, jest dla zainteresowanych. W świecie ludzkim literatura, czy to
> polska, czy światowa, nic nie zmieniła, bez niej żylibyśmy tak samo, jak
do
> tej pory, jest zbędna! A nie wiem czemu, wokół całej sztuki, literatury i
> historii jest tyle hałasu, tyle się o tym mówi, co miesiąc, to jakiś
> konkurs, powstają jak grzyby po deszczu kawiarnie i kółka literackie, tak,
> jakby nikt nie przypuszczał, że przecież równie dobrze można spędzać czas,
> rozwiązując problemy ścisłe, równie dobrze mogą powstawać kluby fizyków i
> matematyków, a niestety tak nie jest. Mnie wkurza to okropnie. Gdzie się
> tylko nie spojrzy, gdzie się nie pójdzie, czego się nie usłyszy lub nie
> przeczyta w gazecie, tam wszędzie ci pieprzeni humaniści -
półinteligenty!!
> A o umysłach ścisłych ani widu ani słychu, o tych, którzy naprawdę mają
coś
> do powiedzenia w tworzeniu historii ludzkości. Humaniści - to najbardziej
> ironiczne słowo, jakie słyszałem, naród godny pożałowania, co nigdy nie
> zrobił nic dla dobra ludzkości!! I ci ludzie ośmielają się nazywać
> humanistami?!!
>
> Teraz zapewne samych zainteresowanych szlag trafia i bardzo dobrze. Pewnie
> krzyczą: "A co takiego zrobili ci fizycy i matematycy?" Jeśli tak myślą,
to
> jest to kolejny dowód ich półinteligencji. A kto, jeśli nie fizycy, odkrył
> elektryczność, prąd elektryczny, fale elektromagnetyczne, przemiany
cieplne,
> właściwości wiązek świetlnych, mechanikę i statykę ciał i dzięki nim
> technicy i konstruktorzy zastosowali je w urządzeniach: obwodach energii
> elektrycznej, oświetleniu pomieszczeń, radiach, telewizorach, kamerach,
> systemach audio, kasetach, płytach kompaktowych i winylowych, głośnikach,
> mikrofonach, komputerach, drukarkach, telefonach, samochodach, samolotach,
> piorunochronach, lodówkach, chłodziarkach, grzałkach, piecach, pilarkach,
> kosiarkach, mikroskopach, teleskopach, rakietach, statkach, promach,
> satelitach, laserach, systemach wczesnego ostrzegania i Bóg jeden wie w
czym
> jeszcze? Dzięki czyim badaniom zawdzięczamy widok wspaniale oszlifowanych
> kamieni szlachetnych, najnowocześniejszych budynków, efektów pracy kamer,
> czyli filmów, cieszymy nasze uszy muzyką z list przebojów? Kto, jeśli nie
> chemicy, wynalazł szczepionki na większość znanych chorób, włókna
sztuczne,
> farby, tusze, kosmetyki, leki, gumy i masy plastyczne? Czy już wam,
> humanistom, wyszły oczy na wierzch z wrażenia? Nie?? Aha, a co w takim
razie
> zrobili matematycy? Otóż bez matematyki, królowej nauk, fizyka nie
ruszyłaby
> z miejsca. To przecież tak samo jakby ktoś z was, humanistów, chciał
napisać
> wiersz po polsku, nie znając języka polskiego. Matematyka to
najdoskonalszy
> z języków, język uniwersalny, jaki Bóg w nieskończonym geniuszu swoim nam
> podarował, abyśmy za jego pomocą mogli poznawać świat, który On stworzył.
> Piękno matematyki polega na jej doskonałej logice, nie ma w niej miejsca
na
> błędy, wszystko jest idealnie rozplanowane. Przecież bez znajomości
> podstawowych twierdzeń, postulatów i wzorów z geometrii, czy analizy
> matematycznej i funkcjonalnej fizyk nie zrobiłby nic. Wystarczy podać
> przykład obliczania trajektorii lotów satelitów, czy sond, aby docierały
do
> nas np. przez Internet wiadomości z najodleglejszych miejsc na Ziemi.
> Matematycy swoją pracą stale rozwijają fizykę, a zatem i nasz ziemski
świat.
> Chciałbym jeszcze dodać (bo już słyszę głosy, wytykające nam niewiarę w
> Boga, ateizm i zadufanie w swoim geniuszu i umyśle), że rozwój nauki,
> techniki, poprawy bytu nie idzie w parze z ateistycznymi poglądami
> naukowców. Większość z nich to ludzie głęboko wierzący, bo przecież badają
> świat, stworzony przez Boga, poznają Jego nieskończony geniusz, jak On to
> wszystko idealnie rozplanował, jak wszystko w przyrodzie i kosmosie
> genialnie jest ze sobą powiązane. Większość największych uczonych, jak
> Newton, Kopernik, Einstein było bardzo wierzących. Tylko niektórzy głupi
> filozofowie, których pogańskie myśli są nam wpajane na historii i języku
> polskim, była innego zdania i nimi naukowcy najczęściej po prostu gardzą.
>
> Wiem, że zapewne po przeczytaniu poprzednich kilku zdań, humanistom
szczęka
> opadła i cholera wzięła i bardzo dobrze, bo żaden z nich nie może
zaprzeczyć
> temu, co napisałem (przynajmniej ja nie znalazłem żadnego argumentu na ich
> korzyść, koledzy z mojej klasy również). I co, poganie? Cóż wy zrobiliście
> dla ludzkości, historycy i literaci, wobec tego, co stworzyli matematycy,
> fizycy i technicy? NIC!!! Przecież gdyby nie umysły ścisłe, ludzie żyliby
> jak w średniowieczu, jeśli nie gorzej, bo przecież który humanista,
> skonstruowałby choćby 1 urządzenie z wyżej wymienionych? Powiedzcie mi, wy
> humaniści, co wy zrobiliście, aby ludzie żyli lepiej? Wasze odezwy
narodowe,
> poematy o Bóg wie czym, niezrozumiałe dla większości ludzi poezje, czy jak
> wy to tam nazywacie, czy one zapobiegały konfliktom zbrojnym, przyczyniały
> się do utrzymania pokoju na świecie (bo chyba głównie na tym polega wasze
> zadanie), czy do czegokolwiek pożytecznego? NIE!!! Jak chcecie, to piszcie
> sobie, co wam się podoba, ale, do jasnej cholery, nie narzucajcie tego
innym
> ludziom, zachowajcie to dla siebie!! Przez was porządni ludzie muszą
ślęczeć
> nad takim Mickiewiczem, Norwidem, czy nie wiadomo kim jeszcze, mimo że
guzik
> ich to obchodzi!
>
> Już słyszę głosy, słuszne zresztą, że tak samo, jak do tworzenia, fizyka
> przyczynia się do niszczenia. Wystarczy podać przykład wynalezienia
prochu,
> gazów bojowych, radioaktywności, reakcji łańcuchowej, czy wreszcie bomb
> atomowych, wodorowych i termojądrowych, które człowiek wykorzystał przeciw
> drugiemu człowiekowi. Przepraszam najmocniej, ale tu winę ponosi nie
fizyka,
> czy chemia, lecz ludzie. Prawa przyrody są niezmienne, takie, jakie je
> stworzył Bóg i człowiek nic w tej materii nie zmieni. Praca umysłów
ścisłych
> ma służyć dobru ludzkości, a nie jej zagładzie. Myślicie, że Albert
Einstein
> wiedział na początku XX w., że wyprowadzony przez niego wzór równoważności
> masy i energii posłuży za pół wieku do zagłady ludzi w Japonii? Ależ
skąd!!
> Na najbliższej konferencji fizyków wyznał, że czuje się
współodpowiedzialny
> za los tych ludzi. Skierował apel do wszystkich geniuszy, pracujących dla
> potrzeb uzyskania nowej broni, czy udoskonalania atomowej: "Na nas,
> uczonych, którzy wyzwolili tę potworną energię, spoczywa ogromna
> odpowiedzialność, aby tak nią pokierować, żeby służyła dobru ludzkości, a
> nie jej zagładzie". To samo przecież dotyczy laserów, mających
zastosowanie
> np. w medycynie, ale także w tworzeniu broni plazmowej. Nie nasza,
ścisłych
> umysłów, przecież wina, że są na świecie ludzie podli, egoiści, aczkolwiek
> genialni, którzy jednak swe zdolności i talenty obracają przeciw innym!
> Jeśli i to was, humaniści, nie przekonuje, jeśli nadal uważacie uparcie,
że
> fizyka i fizycy przyczyniają się jedynie do zagłady, że ich praca jest
> niepotrzebna, to powiedzcie mi, że nie korzystacie z radia, telewizorów,
> telefonów, komputerów, samochodów, oświetlenia elektrycznego, nie
słuchacie
> muzyki rozrywkowej, nie oglądacie filmów, nie zakładacie ubrań z włókien
> polisyntetycznych, nie leczycie się lekami wyprodukowanymi w ostatniej
> dekadzie, nie używacie kosmetyków, środków czyszczących i udowodnijcie mi
> to, a wówczas uwierzę wam, odwołam wszystko to, co napisałem, dam wam
spokój
> i wtedy będziecie się mogli ze mnie nabijać.
>
> I jeszcze 1, ostatnia rzecz, dotycząca edukacji w naszej szkole.
Przyszedłem
> do niej, bo tylko w niej w Ciechanowie był profil matfiz. Wiedziałem też,
że
> jest tu najwyższy poziom i dobrze. Po paru semestrach miałem już tego
pełną
> świadomość i na niski poziom nijak nie mogę narzekać. Ale jeśli chodzi o
> program edukacyjny, mogę rzec tylko jedno - jest niesprawiedliwy i bardzo
> krzywdzący dla mojego profilu. Już pod koniec I klasy porównałem plan
lekcji
> klas o profilu humanistycznym i matfiz i myślałem, że się przewidziałem.
> Humanistom w II klasie odpada chemia, w III fizyka, a w IV mają tylko 2
> godziny matematyki tygodniowo. A my nie dość, że w każdym roku mamy po 4
> godziny polskiego i nie dość, że w IV klasie będziemy mieć jeszcze 2
godziny
> historii w tygodniu, to jeszcze nam dojdzie jakiś pieprzony WOS! Pytam
się,
> do jasnej cholery, po co?! Humaniści nie mają w IV klasie fizyki, to niby
> dlaczego my mielibyśmy mieć historię? Czemu nie odpadnie nam ona w III
> klasie?! Przecież jest to przedmiot w ogóle przeciwny naszemu kierunkowi,
> zabierający cenne godziny w szkole, potrzebny jak piąte koło u wozu, jak
> fizyka w IV klasie humanistom, czyli po nic. Z tą różnicą, że humanistom
> odjęto to koło, a nam nie. Powiecie pewnie, że nie zaszkodzi nam jeszcze
> pouczyć się trochę historii, albo, że nam się coś odwidzi i będziemy
zdawać
> na maturze historię. To ja mówię: humanistom też nie zaszkodziłyby 2
godziny
> fizyki w IV klasie, może i im się coś odmieni i będą chcieli zdawać fizę
na
> maturze? Teraz zwykle padało zdanie: "Ale my mamy matematykę..." A my
mamy,
> cholera, język polski! I co?! To jest skandal, żeby w III i IV klasie na
> profilu matematyczno - fizycznym było więcej przedmiotów humanistycznych
niż
> ścisłych! Taka to jest sprawiedliwość w Krasiniaku? A jak jeszcze czasem
> słyszę jęki humanistów, że na nowej maturze matma jest obowiązkowa, że nie
> powinna być, bo nie wszyscy są uzdolnieni matematycznie, że nie lubią
> matematyki i nie chcą jej zdawać, a język polski trzeba znać, bo to nasz
> ojczysty język, to mnie kurwica bierze! To niby, do jasnej cholery, uczeń
> liceum nie zna języka polskiego, nie umie mówić, pisać ani czytać po
> polsku?! Przecież nie wszyscy są też uzdolnieni humanistycznie, żeby pisać
> jakieś pieprzone wypracowania, których sens polega jedynie na tym, że
dzięki
> nim zda się maturę. A my, uczniowie na profilu matfiz, nie lubimy języka
> polskiego, a jednak musimy go zdawać, więc i wy, humaniści, nie
narzekajcie,
> że mimo wstrętu do matematyki, będziecie musieli zdawać ten przedmiot! I
> bardzo dobrze się stało, że nareszcie ktoś mądry z oświaty zrównał na
> egzaminie dojrzałości przedmioty ścisłe z humanistycznymi, bo do tej pory
> było bardzo niesprawiedliwie. Matematyka znana jest od końca epoki
> lodowcowej, a polski zaledwie od 1000 lat, więc miała chyba większe prawo
> być obowiązkowa na maturze, niż polski! Poza tym, jak już wcześniej
> wspomniałem, po polsku każdy umie mówić, pisać i czytać, a tam taka ta
> literatura do niczego nam, ani żadnym ludziom nie jest potrzebna, jest dla
> zainteresowanych, dla tych, którzy chcą wiedzieć, co napisał ktoś, kiedyś
> tam. I od tego jest profil humanistyczny. I jeszcze a propos matury z
matmy;
> będą 2 możliwe opcje: pierwsza, że zrobią maturę łatwą, tak, żeby nawet
> humaniści mogli zdać, a wówczas my, matfiz, będziemy mieć same szóstki,
> druga: zrobią maturę trudną, a wówczas żaden pieprzony humanista nie zda,
bo
> 2 godziny matematyki w tygodniu to o wiele za mało, aby się porządnie
> przygotować, chyba że podniosą im liczbę godzin tego przedmiotu, hi, hi,
> hi...
>
> I jeszcze 1 argument... Mówi się czasem, że nauki humanistyczne i
sztuka(mam
> na myśli malarstwo i rzeźbę) zaspokajają nasze potrzeby kulturalne,
> wyrabiają dobry gust, smak, czy coś w tym rodzaju. Chodzimy na różne
> wycieczki do muzeów literatury, wystaw malarstwa współczesnego, itd. Ja
> osobiście nie spotkałem jeszcze żadnego ucznia, którego mogłoby to
wszystko
> interesować. Krzyczą wszyscy (ja też!) w klasie: "Chodźmy do kina!"
> Wychowawca: "Nieee, pójdziemy do muzeum szlachty mazowieckiej." I zamiast
> dobrze się bawić, gdy nasi starsi koledzy piszą próbne matury, musimy
ziewać
> z nudów po muzeach i patrzeć na zegarek, myśląc: "Kiedy my wreszcie stąd
> wyjdziemy?". To, co napisałem w drugim zdaniu tego akapitu to gówno
prawda.
> Tak jest tylko w przypadku szczególnie zbzikowanych na tym punkcie, a
takich
> dziwaków jest niewielu. Wobec tego, co zaspokaja moje potrzeby kulturalne?
> Metallica, grafika komputerowa, nowinki naukowe i - od czasu do czasu -
> dobry film. Myślę, że podobnie jest z moimi rówieśnikami."
>
>
>
>
>




 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
24.03 Paweł Piotrowski
26.03 Dragon
27.03 Ronald Kuczek
06.04 ela
15.04 ania
17.04 Czapla
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Zbrodnia 3 Maja
"kapitan Martyna Graban, i załoga okrętu badawczego Nautilus, [...], odkryli wrak japońskiego niszczyciela Teruzuki"
Nowe Wsk. Moralnej Popr.: 16. Życie prywatne i 18. Kultura artystyczna
Pierwsze sukcesy strajkujących [studentów na UW]
Dalszy ciąg awantury o jedzenie na UW
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
"Szokująca podmiana etniczna populacji Austrii" i moja recepta na imigrację
USA/ Harvard pozwał administrację Trumpa za zakaz przyjmowania zagranicznych studentów
We Wrocławiu ruszyła Odra 5, pierwszy w Polsce komputer kwantowy z nadprzewodzącymi kubitami
Studenci UW strajkują z głodu!!!
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem