Iwcia&Pstryk napisał(a):

> bynajmniej nie uwazam ze to kobieta jest w porządku a Jogger chce
> "nie wiadomo czego", ale bardzo dziwne wydaje mi sie chociazby to ze on
> napisal ze "naklania ja do kupienia bielizny"... ale dlaczego sam nie kupi?

Aleś się Kobieto tej bielizny czepiła ;-) Może się wstydzi ;-) A z tego co
pisze wątpię, aby jego małżonka posunęła się do tak "wyuzdanych" metod jak
użycie seksownej bielizny - nawet gdyby jej kupił, kiedy ona za rękę z nim
nie lubi chodzić, pocałować się nie da jeśli któs mógłby "ten niecny" czyn
zobaczyć.

Zupełnie jednak czym innym mi tu pachnie niż zaniedbaniem ze strony Męża,
czy niedopasowaniem seksualnym. Myślę, że seks dla niej jest czymś "beee".
Bo jak facet pisał, że próbuje różnych rzeczy a kobieta na to nic ... to ja
przypuszczam, że nigdy mu nie powiedziała: "wiesz kochanie, zróbmy to
inaczej, zacznijmy tak a tak ... przedłużmy takie a takie pieszczoty,
spróbumy pod łóżkiem, na szafie, w lodówce". Gdyby tak powiedziała, to
sądzę, że facet nie pisałby na grupę, tylko próbował. Jak pisze - już
różnych sposobów próbował.

Tee ... Jogger, a czy Ty poczytałeś trochę fachowej bibuły na temat uciech
cielesnych? Może generalnie edukacja? Może spróbujcie razem coś poczytać.
Tylko musisz wybrać pozycje (mam tym razem na myśli to do czytania ;-)))
tak, aby to było łagone i piękne spojrzenie na seks. I też baaardzo
łagodnie. "Choć stara zobaczymy jak na to patrzą inni". Nie od razu "A może
to nas (w domyśle - Ciebie) odmieni", tylko po prostu jako rzecz czysto
poznawczą. Może dla niej seks jej odrażający. Nie lubi tak, nie lubi siak
... generalnie niczego nie lubi. Powinna zobaczyć, że inni to lubią. Że
generalnie to nie jest złem. Rozpustą.

Radzę Ci to ... ala sama jednak nie wierzę, że bez dobrego specjalisty się
coś uda.

Pozdrawiam,
Nela