Data: 2002-11-18 13:53:48
Temat: Re: Długie i problematyczne
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Odpada. Ciężki przypadek, ojciec nie żyje, brat mieszka za granicą. Im
jest
> tak obu najwyraźniej świetnie. Może tylko z zewnątrz wygląda to na
patologię
> (panna ma właściwie oddzielnie mieszkanie w postaci własnego poddasza, a
> sypia z matką w jednym pokoju, w wielkim domu!).
:( no i tu widać leży problem...
> Nie, ona nie jest aspołeczna - ona się garnie do ludzi, tylko zachowuje
się
> wobec nich tak, że szybko zaczynają uciekać (totalna postawa roszczeniowa,
> wieczne niezadowolenie i narzekanie (jakbyś się czuła, gdybyś
zorganizowała
> jakąś imprezę, a przyszła na nią osoba, która nie kiwnęła palcem, i tylko
> skomentowała, że wszystko było beznadziejne?), ze szczególnym
uwzględnieniem
> odstraszania ewentualnych facetów.
wiesz co mi przyszło do głowy...nie mowie ze to zda u niej akurat egzamin...
ale warto by jej zadać jakąs terapię szokową. Wizyta i wciągniecie do pomocy
w hospicjum? Albo wolontariat w szpitalu dzieciecym czy innej placowce (PCK,
Monar, Caritas...)... albo schronisko dla zwierzat... nie wiem... coś co ją
interesuje pokazać od tej beznadziejnej strony w której mogłaby pomóc -
gdyby tylko zechciała. Może gdyby zobaczyła ludzi którzy naprawdę mają prawo
do postawy roszczeniowej i narzekania a wcale tego nie robią... gdyby
zechciała sama pomóc...może to nie od razu zadziała, ale może akurat -
zakiełkuje.
Najlepszą obroną jest atak - ja kiedyś mimo że chciałam być z ludźmi dość
podobnie ich odpychałam. To nie jest logiczne. Ale uporać się z tym trzeba
samemu :( Łatwiej kiedy zdasz sobie sprawę że swiat nie kreci sie wokół
ciebie...
Pa
Iwcia
|