From: "Marek W." <m...@t...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
References: <3...@n...vogel.pl> <a7vo04$bis$1@kermit.esat.net>
Subject: Re: Do Mariusza Cmoka było:Ojczym
Date: Thu, 28 Mar 2002 20:04:14 +0100
Lines: 113
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
NNTP-Posting-Host: host-220-162.tele2.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: host-220-162.tele2.pl
Message-ID: <3ca3693e$2@news.vogel.pl>
X-Trace: news.vogel.pl 1017342270 host-220-162.tele2.pl (28 Mar 2002 20:04:30 +0100)
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.vogel.pl!nnrp
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:7585
Ukryj nagłówki
> Mysle ze odniosles obie sytuacje do swojego srodowiska. Ja rowniez
> zgadzam sie
> z Toba i gdybym byl w takiej sytuacji to tez bym tak ostro reagowal.
Gdybym
> byl ojcem a mialbym swiadomosc ze moje dziecko jest wychowywane w obcej
> rodzinie to chyba nie latwo bym sie z tym pogodzil. Ja TO ROZUMIEM i
> biore to wszystko pod uwage.
Aqrat nie do końca tak. Maszczęscie jeszcze nie jestem w takiej sytuacji
,Póki co byłem w sytuacju walki z matką o każde spotkanie z dziećmi. Jeżeli
już teraz mam takie problemy - to chyba się nie zszwiłbyś się mojemu
nastawienia do ew. ojczyma.
Kontak z SOPO nawiązalem przy okazjei własnych problemów. Nasłuchałem się
tam historii które naprawde jerzą włos na głowie. Nie mówi się o tym głośno
ale w tym kraju ojciec jest osobą dykryminowaną w tego typu sytuacjach tak
naprawde. Matka dostaje wszystko praktycznie z autonatu a on musi wakczyć o
w szystko na drodzę ciężkich przejśc sądowych. czy spodziewasz się po czymś
takim poprawnych stosunków z byłą i ojczymyem>? Nie życze Ci tego ale
postawa sie na jego miejscu i zastanów jakbyś sie czuł.
> tych wielu chamow z ktorymi sie spotykales.
Nie zakładam - to było na temat paru twoich uwag
Ojciec nie jest
> ze wszystkiego usprawiedliwiony tylko dla tego ze ma prawa. Powinien on
> wspolpracowac z rodzina a nie nastawiac sie od razu agresywnie.
Tak ale u nas od ojca się tylko żąda - i tu jest problem. Nikt nie próbuje
nawet pamiętać że on też ma swoje prawa. Nie tylko obowiązki. I niestety tak
naprawde zazwyczaj jest to wina nie ojczyma a matki - która w ten sposób
odgrywa sie na byłym. Jeśliby obie strony od początku potrafiły ułożyć
stosunki poprawnie byłoby znacznie prościej. Często ojciec słyszy wręcz
"pozwole cie zobaczyć dziecko jak mi za to zapłacisz" A polskie prawo jest
bezsilne bo tak naprawde policja nie chce sie w takie sprawy mieszać. I
nakaz sądu czesto pozostaje papierkiem bez wartosci.
Przepraszam, ale z twojej
> postawy wnioskuje ze jestes osoba konfliktowa i trudno byloby sie z toba
> ugadywac.
Wbew pozorom nie - ale jak ktoś zcazcyna post od tego jak odebrać
biologicznemu ojcy dziecko bo chce się mieć spokój to mnie szlag trafi - na
zbyt wiele takich się napatrzyłem
>
> Sorry, ale nie obwiniaj mnie za grzechy wszystkich ojczymow. U mnie taka
> sytuacja sie nie zdarzyla i nie zdarzy.
A mi osobi
> > > Uwazam ze to dziecko samo sobie wybiera rodzicow, niezaleznie czy jest
> nim
> > > prawdziwy biologiczny ojciec czy przybrany.
> >
> > Ojcem dziecka pozostanie zawsze biologiczny - najwyżej tacu jak ty moga
> > próbować je wyszkolić inaczej,
>
> Tego zaprzeczyc sie nie da. Widze po slowach jednak ze jestes nastawiony
> bardzo
> anty do wychowania dzieci przez ojczyma - uzywajac slowa "wyszkolic".
>
> > Ale wcześniej czy później życie wam za to
> > odpłaci
>
> Nie rozumiem, za co zycie ma mi odplacic?
>
>
> > Jeśli faktryucznie zależy ci na dobru dziecka to utrzymuj stosunki
> panujace
> > w ten sposób żeby dziecko czuło że obaj jesteście dla niego kimś ważnym.
>
> Do tego jest potrzebna wspolpraca i dobra wola obu stron.
>
> > Ojciec szkoli dziecko w ten sposób bo czuje sie zagrożony w swojej roli
i
> > jak widać słusznie. Widzi że z matką dązycie do odebranie mu dziecka. Ma
> > racje walcząc.
> > Jedynym wyjściem dobrym dla wszystkich jest jakieś porozumienie. W innym
> > wypadku ,,,, mam nadzieje że z wami wygra
> >
>
> Jak narazie zadnej sprawy w sadzie jeszcze nie ma i mam nadzieje ze nie
> bedzie.
>
> Mam jednak do ciebie pytanie, jako osoby z tym problemem obeznanej:
>
> 1) Jak potraktowalbys sytuacje kiedy dziecko na ojczyma mowi "tata". Moje
> dziecko
> tak zaczyna mowic choc wcale tego nie wymuszalem. Nawet wrecz przeciwnie,
> zastanawiam
> sie czy tego nie zabronic. Ale jesli zabronie, to jak wtedy powinno wolac?
> Po imieniu?
> To troche dziwne, bo jestes jego opiekunem, a wiec czyms wiecej niz
kolega.
>
> 2) Rodzina wychowuje dziecko po swojemu. Wpaja mu pewne zasady i wzorce.
Co
> jesli niektore z tych wzorcow sa dla ciebie sprzeczne?
>
> Obie te sytuacje prowadza do konfliktu miedzy ojcem i rodzina. Mysle ze
> stowarzyszenie
> praw ojca powinno nie tylko uczyc jak egzekwowac swoje prawa, ale takze
jak
> umiec przyjmowac kompromis i wysluchac racji drugiej strony.
>
> > > Mario
> >
> > Marek
> >
>
> Mario
>
>
|