Data: 2000-08-26 08:52:00
Temat: Re: Do Panow i nie tylko
Od: "Diana" <a...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik DeStroyer <z...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8o0ec6$3ti$...@a...webcorp.com.pl...
> I co wiecej nie zamierzam
> oszukiwac siebie i kogos innego twierdzac, ze odpowiada mi taki
> uklad, w ktorym kobieta jest "na rowni" ze mna.
Dlaczego? Bo dzięki posiadaniu obok siebie kogoś, kto Ci nie dorównuje,
osiągasz poczucie stabilizacji, pewnego rodzaju przewagę i samozadowolenie?
Możesz w takiej sytuacji czuć się dowartościowany? Jeśli tak, to warto
zastanowić się nad sobą, bo ludzie powinni czuć się pewnie bez potrzeby
porównania z innym człowiekiem. Jeśli poczucie siły daje nam tylko "równanie
w dół", to nie najlepiej świadczy o naszym poczuciu własnej wartości.
> jest "sola" ich zwiazkow. Szkoda, ze kobiety zamiast walczyc o to
> co im sie rzeczywiscie nalezy, oszukuja sie "rownouprawnieniem",
> ktore jest moim zdaniem niemozliwe do zaakceptowania na
> dluzsza mete przez _obie_ strony.
A może jakieś przykłady tego, co im się "rzeczywiście należy" i tego, co
jest "niemożliwe do zaakceptowania"? Bo mnie się wydaje, że jedynym
kryterium w tym przypadku jest to, czy kobieta sobie z czymś radzi. Jeśli
tak, to nie widzę powodu, by się oburzać tylko dlatego, że nie urodziła się
mężczyzną.
Pozdrawiam,
Diana
|