Data: 2002-05-27 03:43:51
Temat: Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Maja Krężel" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acqjru$mcb$7@news.tpi.pl...
> Podejrzewam, ze tu mogła wystąpić podobna sytuacja - owa rozwódka jest
> wniebobwzięta z byle powodu - czułe objecie, uśmiech, miłe słowo Jacka. A
> żona może aż TAKIEGO entuzjazmu nie wykazuje i jest to NORMALNE po tylu
> latach małżeństwa (choć Jacek wydaje się tego nie rozumieć)!!
No właśnie! Wzajemna, wspólna prawda, że po tylu latach człowieka coś
najdzie i się
"wypruwa", żeby zaskoczyć, umilić i trafia głową w NORMALNOŚĆ, to przykre
ale
prawdziwe i na szczęście mozna to zrozumieć i sie do tego przyzwyczaić.
Szkoda tylko, że te potrzebujące rozwódki często są tak zaślepione własnymi
tęsknotami
i potrzebami, że zatracają część własnej moralności i sumienia angażując się
z żonatymi
mężczyznami, rujnując niekiedy ich udane małżeństwa. No cóż, tacy jesteśmy.
Darek
|