Data: 2011-01-14 15:00:10
Temat: Re: Do przyjaciół Moskali.
Od: "<,,>__" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
-`@'-
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał
> Ale ja sie nie czepiam, że ona chce widzieć jak na dłoni.
> Ja się czepiam, że zamiast tego widzi do... też na cztery litery i też
> na "d" :-D
> -
> Słyszałem kiedyś,
> jak pewna ślepa kura trafiła dziobem w ziarno,
> =================================
> zupełnym przypadkiem, a jednak trafiła,
> rób co chcesz :o/
>
> Stalker
OK. Zaczynam od dzisiaj grać w totka :-)
:o)
A tak naprawdę Judo, to prawdziwa jazda dopiero się zaczęła.
-
Taak, też mi się tak zdaje, zwłaszcza po Twoich uwagach
w sprawie...
Raport MAK, choćby nie wiem jak stronniczy i z iloma uwagami został w
końcu opublikowany.
Choćby nie wiem jak gorzką pigułką do przełknięcia był,
-
Przeca ja to opublikowałem pół roku temu.
No jakby w zarysie, ale jednak.
I nie o to mi chodzi, ż ejestem taki genialny,
ale że to dla mnie żadna gorzka pigułka...
:o)
to NIE JEST
końcem sprawy.
-
Tak naprawdę to mi w sumie wisi, a to dlatego,
że ostatecznie sam siebie przekonałem, że
ostatnia rzecz
==============
jakiej poszukują politycy i tzw, opinia publiczna
to prawda..., a zaraz za prawda jest chęć współodczuwania.
Wręcz przeciwnie. Szczęściem w nieszczęściu zakończenie dochodzenia
MAK uwalnia w końcu nowe możliwości
dla postępowań prokuratorskich (choćby dotyczące dostępu do dowodów).
-
Słuszna uwaga, dzięki.
Od razu jakby mi lepiej, ale prokuraturze też nie ufam,
bo niby z jakiej okazji miałbym ufać ? :o/
Teraz do głosu dojdą prokuratorzy i jeśli ktoś twierdził że było
ciekawie, to się dopiero teraz może zdziwić...
-
A to to tak, niech będzie jak najciekawiej
i jak najweselej :o)
MAK to było tylko dochodzenie techniczne, rodzaj ekspertyzy, mającej
opisać okoliczności katastrofy.
Tylko tyle i aż tyle (bo o dużym emocjonalnym i wizerunkowym
międzynarodowym wydźwięku).
Czeka nas jeszcze: raport NASZEJ, polskiej strony, efekty postępowań
prokuratury rosyjskiej i polskiej
i zapewne ogromna ilość spraw sądowych...
-
Jak to ? :o/
Tak mi się przypomniało coś. Nie wiem gdzie jest Duch. Ale Duch zawsze
jako przykład sprawy podawał sprawę katastrofy Concorde.
Podziwiał szybkość wyjaśnienia (chociaż nie wiem dlaczego - raport
końcowy wydawałoby się w tak prostej do wyjaśnienia sprawie
francuski odpowiednik MAK opublikował po prawi półtora roku!).
Tylko że to nie był koniec. Całkiem niedawno (10 lat po katastrofie!)
zapadły wyroki w tej sprawie:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wyrok-ws-katastrofy-
concordea-sprzed-10-lat,1,4017237,wiadomosc.html
Stalker, prace powoli kończą "technicy", a pałeczkę przejmują prawnicy
====
Dobry Boże, miej nas w swojej opiece :o/
Jak mawiają amerykańscy konserwatyści:
"Niczyje życie, zdrowie ani mienie nie jest
bezpieczne - kiedy obraduje Parlament!".
Janusz Korwin Mikke
Cos mi się zdaje, ze z sądami nie jest lepiej, jesli nie gorzej... :o/
Łoś
|