Data: 2005-01-14 09:54:45
Temat: Re: Dojrza3e zwi?zki
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty idiom mnie niestety
powstrzymują:
> A Ty potwierdziłeś to wrażenie, argumentując dlaczego bronisz. Gdyby to było
> wyłącznie nasze wrażenie, to nie byłoby żadnych przyczyn w Tobie. A to Ty, a
> nie ja, podałeś te przyczyny.
> Myślę, że w tym momencie nie muszę już wykazywać, w jaki sposób bronisz.
> I całe szczęście, bo nigdzie nie napisałeś niczego, co można by uznać, za
> bronienie :)
A ja sobie myślę, że wszyscy poddaliśmy się/poddajemy się w jakiś sposób
wspomnianemu przeze mnie wcześniej "duchowi dyskusji", który powoduje, że
własne wyobrażenia na temat cudzych (i własnych zresztą też) intencji
sprawiają, że "ustawiamy się" względem rozmówców w określony sposób.
Tworzymy pewne byty (które rzeczywiście nie istnieją - tutaj "moje
bronienie") i traktujemy je jako fakty (w kontekście H. - krzywdy).
"Wiedzące pole" dyskusji (które tworzone jest przez nasze wzajemne
wirtualne relacje) pcha nas do zauważenia (i może wyeliminowania) tych
"bytów" i jeśli tylko uda pozbyć się odrobiny egocentryzmu - wzajemnego
zrozumienia. Mam wrażenie, że o nic innego nie chodzi H., jednak biorąc pod
wzgląd siłę relacji i ich wagę dla członków rodziny, nie wystarcza samo
pozbycie się egocentryzmu a potrzebna jest pomoc doświadczonego,
pracującego z wykorzystaniem intuicji, terapeuty.
puchaty
|