Data: 2004-09-27 14:17:26
Temat: Re: Dorastający terrorysta emocjonalny
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:cj9ccb.3vs4ljp.3@hr6k.h224c25fe.invalid...
> > Własnie to Ci imputuję :)
>
> No to się naciąłeś ;))... Nie ma to jak czytać słowa, bez rozumienia ich
treści :))
Wiesz co :) Mam wrażenie że ja o zupie a ty o d..., lub na odwrót. Wrócę do
domu i napiszę Ci wszystko od początku - ze szczególnym uwzględnieniem
miejsc - gdzie jak mi się wydaje opacznie mnie odbierasz i z tym "opacznym"
polemizujesz. Pasuje ? :)
> ;)). Wbrew wrednym insynuacjom, nie jestem wredotą wybierającą znaleziska
> na gościnnym terenie. Możesz mnie spokojnie zaprosić. Obawiam się jednak
> że zrywasz grzyby będące w okresie ochronnym, więc będę musiał zostawić
> w domu swą legitymację leśniczego, jak też bez wątpienia flintę
dwururkową.
A'propos lesniczego. Poznałem w wakacje pewnego gościa - fajny facet. Pił
bez opamiętania :) Mój znajomy znał miejscowego lesniczego. Znajomy ubierał
się w spodnie"moro" i ogólnie tak "wojskowo". Pojechał do leśniczego, a
lesniczy po 3 godzinach przywióżł go całkiem nieprzytomnego spowrotem. A
było to tak. Lesniczy jeździł tego dnia po ludziach i oni podpisywali mu
jakieś kwity - a jak wiadomo przy podpisywaniu kwitów trzeba lesniczego
poczestować ... lesniczy odpowiadał "Ja nie mogę, jestem na służbie, ale
kierownik nie odmówi". Z racji ubioru mój znajomy mógł być odbierany jako
kierownik leśniczego ... no a kierownika leśniczego to trzeba poczęstować
podwójnie ... :))
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|