Data: 2004-09-28 15:52:29
Temat: Re: Dorastający terrorysta emocjonalny
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. ... z Gormenghast<- c...@h...h07a2e6dc.invalid
naszkrobal/a:
> Każdego zaś dnia uczę się czegoś nowego i to mnie strasznie rajcuje
> ;))).
Mnie też. Pytanie: ile lat wytrzymam?? ;)) Pytanie z serii ulubionych:
co będzie za rok, dwa? Ja np. /już teraz/ sens znajduję w jednym. Dać z
siebie - innym - maksymalnie dużo. Problem polega na tym, że to
'oddanie' wiąże się z ciężką pracą... a TA powinna być przekazana w
rozsądne 'ręce'. Czyje ręce? 'Kto tak mądry, że zgadnie'?
A dawać można wszystko - każda rzecz może być cenna i bezwartościowa
zarazem. Wiele zależy od biorcy, jego systemu wartości. Przenosząc na
PSP: zastanawiałeś się All nad tym, komu tu warto poświęcać czas, a kto
nie jest wart funta kłaków? Czy można to jakoś zoptymalizować /na
publicznym dreptaku/? Czy może lepszym rozwiązaniem jest wysyłać sygnał
w próżnię i czekać na 'obcą, inteligentną cywilizację' - albo list do
butelki... i do wody /z najwyższego piętra latarni Gormenghast/?
> All
TT
--
http://tycztom.7net.pl - w budowie
|