Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.task.gda.pl!news.mm.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Droga do raju
Date: Thu, 19 May 2011 23:00:11 +0200
Organization: Multimedia Polska SA
Lines: 53
Message-ID: <ir40h6$1c9q$1@news.mm.pl>
References: <1...@k...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: host-89-231-122-20.warszawa.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.mm.pl 1305838950 45370 89.231.122.20 (19 May 2011 21:02:30 GMT)
X-Complaints-To: a...@m...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 19 May 2011 21:02:30 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6090
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:598060
Ukryj nagłówki
Na studiach miałem nieco do czynienia z Arabami.
Nie tylko.
W różnych sytuacjach.
W mojej grupie nie było żadnego Araba, ale na roku było
ich 2 czy 3-ch (zależy w którym momencie).
Nigdy nie zapomnę tego co widziałem w wykonaniu dwóch
z nich na lekcjach WFu.
Najczęściej graliśmy w piłkę nożną.
Kiedy grali w drużynie sami, zwykle mało z tego wychodziło.
Kiedy grali oddzielnie, nie wychodziło najczęściej nic.
Arabowie grają w nogę _zupełnie_ inaczej niż Polacy
(czy ciemnoskórzy Afrykanie).
Grają w sposób bardzo nieprzypadkowy, przemyślany,
wyrachowany, ale przede wszystkim grają zepołowo w taki
sposób, że nie da tego porównać z niczym i nikim innym.
Są skłonni do najbardziej absurdalnych poświęceń po to
aby ktoś inny mógł dokończyć dzieło.
Bez lidera gubią się w tej niemal genetycznie uwarunkowanej
dyrektywie i nie ma kto wykańczać akcji, ale kiedy
_instynktownie_ postawią kogoś na tej pozycji, wtedy
gra całego zespołu przypomina balet, szachy, a czasem
wręcz rzeź niewiniątek grających przeciw nim.
Tak własnie było z naszą trójką.
Strzelałem ogromną większość bramek, a oni obaj robili
wszystko, aby było ich jak najwięcej.
W obronie także byliśmy nie do pokonania.
Gdy graliśmy we trzech drużyna przeciwna praktycznie
nie miała większych szans ani na pogranie, ani na wygraną.
Nigdy wcześniej, ani nigdy później czegoś podobnego ani
nie widziałem i nie doświadczyłem w stopniu o którym wartoby
choć wspomnieć.
Aby to pojąć trzeba by to "zobaczyć" na własne oczy.
Polecam. ;)
BTW jeden z nich był z Libii, a drugi z Iranu, o ile dobrze
pamietam, choć nie mam pewności czy nie pomyliłem.
--
CB
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:185d493a-e444-461e-ba25-7c0645f4633e@k15g2000pr
i.googlegroups.com...
[...]
|