Data: 2006-11-20 12:12:17
Temat: Re: Dry clean [OT?]
Od: "ewka" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Carrie" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1164021872.769712.33440@k70g2000cwa.googlegroup
s.com...
>A jak się rozbija te piórka? Bo słyszałam albo czytałam, że
>trzeba prać kurtkę z piłkami tenisowymi 8-)
Tez tak slyszalam, ale ja piore normalnie w automacie w 40stC bez pileczki,
bo pies wszystkie obmamlal i nic sie nie dzieje. Tylko, ze ja ja potem susze
w suszarce gdzies z godzine. Tam sie ladnie rozbijaja piorka. Ale moja mama
np nie ma suszarki, a pierze np. puchowe poduszki w lecie i suszy na dworze
i tez wszystko ok.
>Akurat płaszcza nie noszę, między innymi z tego właśnie powodu -
>wydaje mi się, że skoro prać nie wolno, to i wilgoć mu zaszkodzi,
>więc jeśli wyjdę na deszcz albo wdepnę w kałużę, albo
>przejeżdżający samochód mnie ochlapie, to płaszczowi to na zdrowie
>nie wyjdzie...
No jak bym tak miala na to wszystko patrzec, to bym sie ciagle stresowala.
Bez przesady, jak leje to sie idzie pod parasolem, a nie wybiera na spacery,
a co do pobrudzen to normalnie w praniu chemicznym wszystko schodzi. Zeszlej
zimy przytrzasnelam sobie dlugi plaszcz drzwiami od samochodu i tak jechalam
w nieswiadomosci przez cale miasto, caly rog byl uwalony i wszystko sie
ladnie wyczyscilo.
>Przy okazji mam kłopot z butami sportowymi - szmaciaki wrzuciłabym do
>pralki albo wyszorowała ręcznie i po sprawie, ale te mają zamszowe
>wstawki i nie wiem, czy się nie zniszczą :/
Zrobia sie takie lekko wytarte, jesli buty sa nizbyt mocne to gdzienigdzie
klej moze popuscic. Ja sportowe te piore w pralce, bo przeciez nie bede w
brudnych chodzic, ale takie z zamszu to czyszcze recznie specjalna
szczoteczka gumowa i pryskam takim sprayem do nubuku.
--
pozdr,
ewka
|