Data: 2001-08-14 07:00:44
Temat: Re: Drzewo i inne testy
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Nie, bo Ewusia w to nie wierzy i basta. Poniewaz w ten sposob
unika
> > dysonansu poznawczego :). Wiec teoretycznie nie powinno nas byc
tutaj
> > a jezeli, to tylko w formie dostosowanej do ewusinych wyobrazen o
> > psychologach.
> > Dorrit
>
> No, dzialaj, fatso-Dorrit, dzialaj, popisuj sie dalej;).
> Lubie na to popatrzec. Inni zreszta tez.
> A pozniej sobie wymieniamy uwagi na temat
> rozwoju psychologii humanistycznej
> i holistycznego traktowania czlowieka
> oraz twojego wkladu w przebudowe swiata;).
> I furki zlota zycze, jak krolowi Midasowi.
> Mnie to co wyprawiasz , prawde mowiac ... jak kilo kitu,
> szkoda tylko tych mlodych, ktorych pchasz
> do rzeczy ostatecznych, poniewaz watpia
> w sens zglaszania sie po jakakolwiek pomoc
> do przedstawicieli twojego zawodu.
>
> E.
>
Co ja widzę? Czyżby zupełnie bezinteresowna wymiana złośliwosci?
Evciu, daruj, ale tutaj Dorrit ma rację (poza osobistymi wycieczkami
pod Toim adresem, ale Ty robisz to samo). Test, to test, narzędzie.
Jak piszą sami sami psycholodzy - o bardzo ograniczonej stosowalności.
Nie ma co demonizować i robić z eksperta szamana i łowcy dusz, ani z
testu zwoju z zaklęciami.
Poza tym nie uważam, by samo bycie jakimś "logiem" zobowiązywało
moralnie do jakiejkolwiek działalnosci charytatywnej. To jedynie
odbicie indywidualnych zainteresowań. Mylisz chyba zawód psychologa z
byciem mistrzem duchowym.
A sugerowanie pchania kogokolwiek do rzeczy ostatecznych to
insynuacja.
Pozdrowienia
Mefisto
|