Data: 2017-07-22 21:43:25
Temat: Re: Duchy
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-07-22 o 19:53, Pszemol pisze:
> "Kviat" wrote in message news:59737cf0$0$651$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Jasne, ale po pierwsze nie oddziaływują one zbytnio z materią,
> więc to nie to
Dlaczego nie to?
Nikt ducha nie widział (w sensie obiektywnym...), więc można mu
przypisać dowolne cechy, łącznie z taką, że nie oddziałuje zbytnio z
materią ;)
>- a dwa, że są to cząstki zewnętrzne, więc ciężko
> nazwać je naszym umysłem czy też szukać tam źródła "duchów".
Podobno duchy też mają swoje źródło z zewnątrz, a nie z umysłu osobnika
widzącego ducha. Przynajmniej tak twierdzą znawcy duchów :)
>>> No ale nie tylko nie wykrywamy ich, duchów, ale też nie wykrywamy
>>> ich działania z materią.... a to powinno być widoczne, bo materialne.
>>
>> Nie wykrywamy, bo _jeszcze_ nie potrafimy :)
>> Jeszcze :)
>
> Obawiam się, że w zakresie niskich energii wykluczyliśmy już
> istnienie czegokolwiek innego poza to co znamy
W dziewiętnastym wieku niektórzy naukowcy też myśleli, że osiągnęli kres
nauki... I jeszcze wcześniej też tak niektórzy myśleli. Są tacy, których
historia niczego nie uczy :)
>>> My nie wiemy jak działa mózg, ale naukowcy zajmujący się działaniem
>>> mózgu wiedzą coraz więcej na ten temat... A że wiedza ta jest ukryta
>>> bo ma wartość komercyjną to już inna sprawa...
>>
>> Ale też sporo jest dostępnej.
>> Tu już wchodzimy na tereny teorii spiskowych, więc z mojej strony pas. ;)
>
> Absolutnie nie teorii spiskowych - zupełnie nie o to mi chodziło.
> Raczej jest to normalne że jeśli firma komercyjna jakaś jak np. Alphabet
> czyli Google, zleca jakiemuś zespołowi naukowców jakieś badania nad
> pracą mózgu, (...)
Jasne.
Ale to nadal nie zmienia faktu, że nie wiemy jak działa mózg.
Nie wierzę, że obecnie jakaś firma wie i to ukrywa. Nobel i wieczna
sława to raczej zbyt duża pokusa dla naukowca, a oddech konkurencji na
karku raczej przyśpiesza publikowanie takich odkryć. Każda firma
chciałaby być pierwsza. Po co zwlekać z publikacją, gdy może się okazać,
że cały splendor (i kasa...) popłynie do konkurencji?
I tylko to miałem na myśli pisząc o teoriach spiskowych, a nie szczegóły
techniczne prób analizowania tej czy innej teorii.
Pozdrawiam
Piotr
|