| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-01-19 14:53:27
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszcze"Jacek J." <n...@p...com> wrote in message
news:43CF58EF.30E534E8@polbox.com...
> Największe wrażenie zrobiła na mnie dyrektorka szkoły, twardo broniąca
> swych histerycznych decyzji (podjętych natychmiast - chyba ze strachu
> przed uczniami - bez sprawdzenia, konfrontacji i wyjaśnień),
> gotowa bezkompromisowo bronić uczniów, nawet wbrew ich woli.
> O tym że można zawiesić, a nie wywalić, pewnie nie zdążyła pomyśleć...
a mnie sie wydaje, ze zrobila dobrze. cokolwiek bylo przyczyna
zachowania chlopcow, nawet "scenariusz", nuczyciel nie
powinien "fizycznie" rozwiazywac konfliktow.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-01-20 10:35:42
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszczeA czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Harun al Rashid"
<a...@o...pl> mówiąc:
>> Też mi się to rzuciło w oczy. Głupio zrobiła, a teraz nie potrafi się
>> przyznać do błędu. Zresztą, co ma zrobić, żeby sobie tyłek chronić...
>>
>Tam wszyscy zrobili źle: uczniowie, nauczyciel, dyrektorka. W różnym
>stopniu, ale wszyscy winni.
Oczywiście, niemniej jednak decyzja dyrektorki miała IMO największą wagę
i była pochopna.
>Oj, przydałoby się. I pracę nauczyciela łatwiej ocenić (to dla dyr.),
>udoskonalić lekcję (dla n-la), mieć wsparcie w razie nauczycielskiej
>niesprawiedliwości/samowolki (dla ucznia).
>Tylko kto za to zapłaci?
>Szkoła na 750 uczniów to jakieś 30 sal, tyleż kamer plus rezerwa, nagrania
>każdych zajęć, około 150-200 h dziennie.
I w pieniądzach, jak zwykle, problem. Bo łatwiej ładować kasę w
spektakularne, populistyczne krótkoterminowe świadczenia, zamiast
długofalowo inwestować w systematyczny rozwój tego, co perspektywicznie
poprawi jakość życia...
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-01-20 18:43:42
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszczeDnia Thu, 19 Jan 2006 13:46:59 +0100, Agnieszka Krysiak napisał(a):
>
> Jestem za monitoringiem, ale bynajmniej nie przez internet. Zajęcia
> powinny jak najbardziej być nagrywane, ale na identycznej zasadzie, jak
> w banku czy innej instytucji - całościowo, bez możliwości ingerencji z
> zewnątrz. Podziałałoby to dyscyplinująco zarówno dla nauczycieli, jak i
> dla uczniów.
>
Mi się podobają drzwi z szybą w sali lekcyjnej pokazywane w amerykańskich
filmach.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-01-20 19:02:44
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszczeUżytkownik "Elżbieta" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dbnyppcdsxwg$.1dnq15j36aku4.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 19 Jan 2006 13:46:59 +0100, Agnieszka Krysiak napisał(a):
>
>
>>
>> Jestem za monitoringiem, ale bynajmniej nie przez internet. Zajęcia
>> powinny jak najbardziej być nagrywane, ale na identycznej zasadzie, jak
>> w banku czy innej instytucji - całościowo, bez możliwości ingerencji z
>> zewnątrz. Podziałałoby to dyscyplinująco zarówno dla nauczycieli, jak i
>> dla uczniów.
>>
> Mi się podobają drzwi z szybą w sali lekcyjnej pokazywane w amerykańskich
> filmach.
Oj od razu w amerykańskich ;-) W moim liceum były takie i nie powiem, czasem
widywało się w okienku głowę kogoś z dyrekcji :-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-01-21 04:05:54
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszcze"Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:dbnyppcdsxwg$.1dnq15j36aku4.dlg@40tude.net...
> Mi się podobają drzwi z szybą w sali lekcyjnej pokazywane w amerykańskich
> filmach.
w podstawowce moje corki w ogole nie bylo drzwi, bo wlasciwie nie
bylo nawet prawdziwych sal.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-01-21 15:36:48
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszczeDnia Fri, 20 Jan 2006 20:02:44 +0100, Agnieszka napisał(a):
>
> Oj od razu w amerykańskich ;-)
Bo do tej pory "na żywo" jeszcze nie spotkałam. Chociaż mam koleżankę,
która uczy przy otwartych drzwiach, bo w sali za ciepło.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-01-22 08:57:33
Temat: Re: Dyktafon w szkole -coś jeszczeUżytkownik "Elżbieta" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:155wdvro29z7s.y17dnf4kl6lt.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 20 Jan 2006 20:02:44 +0100, Agnieszka napisał(a):
>
>
>>
>> Oj od razu w amerykańskich ;-)
>
> Bo do tej pory "na żywo" jeszcze nie spotkałam. Chociaż mam koleżankę,
> która uczy przy otwartych drzwiach, bo w sali za ciepło.
A bo to moje liceum to w starym, prawie stuletnim budynku się mieści. Może
to dlatego. Współczesne szkoły faktycznie preferują kartonowe pełne drzwi
przed drewnianymi z szybą ;-)
A przy otwartych drzwiach to ja się w podstawówce uczyłam. Nauczycielka
zadawała nam coś i szła do pokoju nauczycielskiego. Zostawiała otwarte
drzwi, żeby słyszeć czy hałasujemy...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-01-24 22:16:05
Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszczeAgnieszka Krysiak wrote:
> A propos nerwowych reakcji nauczycieli:
> akcja http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,3116272.html
> i reakcja http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3117025.html
> Nie wszystko, co nagrane jest takie, jak się wydaje.
Nie byłoby problemu, gdyby (na wzór niektórych przedszkoli prywatnych) w
każdej klasie była kamera, a nawet dwie. Wszyscy wiedzieliby, że są
nagrywani. Sciągający uczniowie, krewcy nauczyciele, "problematyczni"
uczniowie, itp. Wszystko do podejrzenia. To nie kosztuje tak dużo. W
dodatku prosty serwer i rodzice (logując się) , mogliby w internecie
zobaczyć własne dziecko - np. sprawdzić czy jest w szkole. Ja z
pewnością wolałbym takie rozwiązanie dla swojego dziecka.
Wówczas prawdziwe i obiektywne oko kamery obnażałoby wszystko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-01-25 08:35:38
Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszczeLeszek napisał(a):
> Agnieszka Krysiak wrote:
>
>>A propos nerwowych reakcji nauczycieli:
>>akcja http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,3116272.html
>>i reakcja http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3117025.html
>>Nie wszystko, co nagrane jest takie, jak się wydaje.
>
>
> Nie byłoby problemu, gdyby (na wzór niektórych przedszkoli prywatnych) w
> każdej klasie była kamera, a nawet dwie. Wszyscy wiedzieliby, że są
> nagrywani. Sciągający uczniowie, krewcy nauczyciele, "problematyczni"
> uczniowie, itp. Wszystko do podejrzenia. To nie kosztuje tak dużo. W
> dodatku prosty serwer i rodzice (logując się) , mogliby w internecie
> zobaczyć własne dziecko - np. sprawdzić czy jest w szkole. Ja z
> pewnością wolałbym takie rozwiązanie dla swojego dziecka.
> Wówczas prawdziwe i obiektywne oko kamery obnażałoby wszystko.
A ja podchodzę do tego z dużym sceptycyzmem. Toz to totalna inwigilacja.
Zgoda na to aby cały czas patrzono na życie naszych dzieci. Na razie w
szkole. Potem dla bezpieczeństwa oczywiście w miejscach, gdzie
dzieci/młodzież bywają, w drodze do domu (bo też niebezpiecznie). Na
koniec mogłoby się okazać, że dobrze byłoby mieć kamerę w każdym pokoju
w domu, bo wtedy łatwo można wykazać błędy, uczyć się na tych błędach. W
razie konfliktu możnaby czarno na białym wykazać, która strona jest szują.
W brew pozorom od kamer w szkole wcale nie tak daleko do kamer w innych
miejscach (w wielu już są). Ale nie wiem, czy chciałabym aby na mnie
patrzono ciągle. Nie dlatego, że mam coś do ukrycia, bo raczej jest to
wątpliwie :), ale ze zwykłej potrzeby prywatności, intymności nawet w
tych nie wskazujących na intymne sytuacjach.
Wracając zaś do kamer w szkole. Nie ufam na tyle rodzicom z klasy, abym
chciała aby mieli możliwość ciągłej obserwacji mojego dziecka. Sama nie
chciałabym mieć możliwości obserwacji cudzych dzieci. Antypatie bardzo
łatwo się rodzą. Często my ze zwykłej szkolnej "awantury" między
dziciakami zrobilibyśmy problem (jeśli nawet nie ja, to wiem, że wielu
rodziców zrobiłoby), podczas gdy dzieci już dawno się pogodziły.
Zdecydowanie wolę dowiadywać się zwykła drogą co było w szkole.
Kolejny aspekt, który budzi moje wątpliwości to bezpieczeństwo. O ile
jestem w stanie wybrazić sobie techniczną stronę realizacji projektu i
jego bezpieczeństwa (choc oczywiście to również baaardzo zależy od tego
na ile poważnie podejdzie się do bezpieczństwa przy realizacji
projektu), o tyle strona ludzka budzi moje wątpliwości. Nie wierzę, że
każda mamusia oparłaby się pokusie pokazania dziecka jego cioci,
wujkowi. A to, że jakiś wujek koleżanki Piotrka z klasy, będzie mógł się
bezkarnie gapić na niego cały dzień przegracza granice mojej akceptacji.
O ... to kilka takich "innych" refleksji jakie mi się nasunęły.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-01-25 10:50:25
Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszczeA czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Nela Mlynarska
<n...@W...security.pl> mówiąc:
>Wracając zaś do kamer w szkole. Nie ufam na tyle rodzicom z klasy, abym
>chciała aby mieli możliwość ciągłej obserwacji mojego dziecka. Sama nie
>chciałabym mieć możliwości obserwacji cudzych dzieci.
System kamer, tak jak ja to widzę, powinien być na zasadzie nadzoru
przemysłowego, tzn. stały nadzór, bez możliwości wyrywkowego podglądu
przez przypadkowych i nieprzypadkowych ludzi. Dopiero w momencie
zaistnienia sytuacji konfliktowej nagrania mogłyby zostać wykorzystane.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |