Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dyktafon w szkole - coś jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dyktafon w szkole - coś jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 38


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-01-25 11:01:13

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: "Leszek" <rot_xiii@yrfmrxbyrpu_an_xbagb.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nela Mlynarska wrote:

>> Nie byłoby problemu, gdyby (na wzór niektórych przedszkoli
>> prywatnych) w każdej klasie była kamera, a nawet dwie.

> A ja podchodzę do tego z dużym sceptycyzmem. Toz to totalna
> inwigilacja. Zgoda na to aby cały czas patrzono na życie naszych
> dzieci. Na razie w szkole. Potem dla bezpieczeństwa oczywiście w
> miejscach, gdzie dzieci/młodzież bywają, w drodze do domu (bo też
> niebezpiecznie).

A ja patrzę w kontekście tego przed czym mogłyby uchronić. Już nie mówię
o dowodzeniu kto zawinił, ale o narkotykach w szkole i ściąganiu. Szkoła
to specyficzne miejsce - dziecko idzie tam w konkretnym celu.
W każdym publicznym miejscu zgodziłbym się na kamery. Jestem urzędnikiem
i nie miałbym nic przeciwko, gdyby było u mnie w biurze. Są w sklepach i
jakoś wszyscy się przyzwyczaili. Moim zdaniem korzyści z bezpieczeństwa
(a o bezpieczeństwo dzieci chyba wszystkim chodzi) są większe niż utrata
prywatności. Nie chcę przecież kamer w domu czy kościele. Za to już
wiadomo, ze w miejscach gdzie w miastach jest obserwacja z kamer spadła
wytraźnie ilość wykroczeń, napadów, itp.


> W brew pozorom od kamer w szkole wcale nie tak daleko do kamer w
> innych miejscach (w wielu już są). Ale nie wiem, czy chciałabym aby
> na mnie patrzono ciągle. Nie dlatego, że mam coś do ukrycia, bo
> raczej jest to wątpliwie :), ale ze zwykłej potrzeby prywatności,
> intymności nawet w tych nie wskazujących na intymne sytuacjach.

Wiesz - intymnośc to pojescie, o którym myślę w domu czy jakiejś
świątyni. Po co mi intymność w szkole, urzędzie? Zakładam, że nie ma
kamer w toaletach :)

> Kolejny aspekt, który budzi moje wątpliwości to bezpieczeństwo. ...
> Nie wierzę, że
> każda mamusia oparłaby się pokusie pokazania dziecka jego cioci,
> wujkowi. A to, że jakiś wujek koleżanki Piotrka z klasy, będzie mógł
> się bezkarnie gapić na niego cały dzień przegracza granice mojej
> akceptacji.

No nie ma tak dobrze :) Wyobraź sobie serwer, który działa jak w banku.
To wyższy stopień zabezpieczeń i sesja wygasa po paru minutach. Każdy ma
swój login i rozum (przede wszystkim). Z resztą ten ostatni aspekt -
dostępnośc w internecie, to była opcja:) Wyłacz ją i zastanów się nad
zwykłym systemem monitorowania i nagrywania tylko na potrzeby szkoły i
rodziców - w konkretnych przypadkach wymagających wyjaśnienia.

--
Pozdrawiam
Leszek

Cytat roku:
"The IRS Mission
Provide America's taxpayers top quality service by helping them
understand and meet their tax responsibilities and by applying the tax
law with integrity and fairness to all."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-01-25 11:21:33

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: Nela Mlynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

Leszek napisał(a):
> Nela Mlynarska wrote:

>>A ja podchodzę do tego z dużym sceptycyzmem. Toz to totalna
>>inwigilacja. Zgoda na to aby cały czas patrzono na życie naszych
>>dzieci. Na razie w szkole. Potem dla bezpieczeństwa oczywiście w
>>miejscach, gdzie dzieci/młodzież bywają, w drodze do domu (bo też
>>niebezpiecznie).
>
>
> A ja patrzę w kontekście tego przed czym mogłyby uchronić. Już nie mówię
> o dowodzeniu kto zawinił, ale o narkotykach w szkole i ściąganiu. Szkoła
> to specyficzne miejsce - dziecko idzie tam w konkretnym celu.
> W każdym publicznym miejscu zgodziłbym się na kamery. Jestem urzędnikiem
> i nie miałbym nic przeciwko, gdyby było u mnie w biurze. Są w sklepach i
> jakoś wszyscy się przyzwyczaili. Moim zdaniem korzyści z bezpieczeństwa
> (a o bezpieczeństwo dzieci chyba wszystkim chodzi) są większe niż utrata
> prywatności.

Dlatego też nie wypowiadam się, czy jestem za czy nie, wyrażam jedynie
sceptycyzm i rzucam kilka moich refleksji. Luźnych i bez wartościowania
tego o czym _nie piszę_, a co w domyśle mogłoby się wydawać takie czy
owakie.

>>W brew pozorom od kamer w szkole wcale nie tak daleko do kamer w
>>innych miejscach (w wielu już są). Ale nie wiem, czy chciałabym aby
>>na mnie patrzono ciągle. Nie dlatego, że mam coś do ukrycia, bo
>>raczej jest to wątpliwie :), ale ze zwykłej potrzeby prywatności,
>>intymności nawet w tych nie wskazujących na intymne sytuacjach.
>
>
> Wiesz - intymnośc to pojescie, o którym myślę w domu czy jakiejś
> świątyni. Po co mi intymność w szkole, urzędzie? Zakładam, że nie ma
> kamer w toaletach :)

Wiesz, ja o intymności napisałam w kontekście "totalnej inwigilacji w
domu i zagrodzie". Vide ten akapit, pod którym piszesz.

>>Kolejny aspekt, który budzi moje wątpliwości to bezpieczeństwo. ...
>>Nie wierzę, że
>>każda mamusia oparłaby się pokusie pokazania dziecka jego cioci,
>>wujkowi. A to, że jakiś wujek koleżanki Piotrka z klasy, będzie mógł
>>się bezkarnie gapić na niego cały dzień przegracza granice mojej
>>akceptacji.
>
>
> No nie ma tak dobrze :) Wyobraź sobie serwer, który działa jak w banku.
> To wyższy stopień zabezpieczeń i sesja wygasa po paru minutach.

Tylko kto za taki poziom zabezpieczeń zapłaci. Wiesz ile banki to
kosztuje ;-)?

> Każdy ma
> swój [...] i rozum (przede wszystkim).

No wiesz ... zakładać cos takiego, to już zuchwałość z Twojej strony ;-).

> Z resztą ten ostatni aspekt -
> dostępnośc w internecie, to była opcja:) Wyłacz ją i zastanów się nad
> zwykłym systemem monitorowania i nagrywania tylko na potrzeby szkoły i
> rodziców - w konkretnych przypadkach wymagających wyjaśnienia.

Nie nie ... ja właśnie jedynie o tej opcji pisałam. I chciałam wyrazić
swoje wątpliwości jedynie do tej opcji.

Akurat taki system monitoringu w naszej szkole mamy. W szatni tylko. I
jakby to zupełnie coś innego, niż dostępność obrazu dla rodziców - to
miałam na myśli pisząc zacytowany przez Ciebie fragment.

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-01-25 11:59:49

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: Nela Mlynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka Krysiak napisał(a):
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Nela Mlynarska
> <n...@W...security.pl> mówiąc:
>
>
>>Wracając zaś do kamer w szkole. Nie ufam na tyle rodzicom z klasy, abym
>>chciała aby mieli możliwość ciągłej obserwacji mojego dziecka. Sama nie
>>chciałabym mieć możliwości obserwacji cudzych dzieci.
>
>
> System kamer, tak jak ja to widzę, powinien być na zasadzie nadzoru
> przemysłowego, tzn. stały nadzór, bez możliwości wyrywkowego podglądu
> przez przypadkowych i nieprzypadkowych ludzi. Dopiero w momencie
> zaistnienia sytuacji konfliktowej nagrania mogłyby zostać wykorzystane.

Akurat byłam pod wpływem innego artykułu, w którym pisano o wprowadzeniu
kamer udostępniających obraz przez internet rodzicom (już nie pamiętam
gdzie) i tak się zafiksowałam, że w moim poście odniosłam się tylko i
wyłącznie do takiego rozwiązania.

To co piszesz to całkiem inna sprawa i o tym nie pisałam :).

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-01-25 12:43:04

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: "Leszek" <rot_xiii@yrfmrxbyrpu_an_xbagb.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nela Mlynarska wrote:
> Leszek napisał(a):
>> Nela Mlynarska wrote:

> Nie nie ... ja właśnie jedynie o tej opcji pisałam. I chciałam wyrazić
> swoje wątpliwości jedynie do tej opcji.
>
> Akurat taki system monitoringu w naszej szkole mamy. W szatni tylko. I
> jakby to zupełnie coś innego, niż dostępność obrazu dla rodziców - to
> miałam na myśli pisząc zacytowany przez Ciebie fragment.

No to doszliśmy do porozumienia :)

Ile to kosztuje w Waszej szkole? Kto za to płacił? Planują rozszerzenie
na korytarze lub sale lekcyjne?

--
Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-01-25 13:02:33

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka Krysiak" mówiąc:
>
>>Wracając zaś do kamer w szkole. Nie ufam na tyle rodzicom z klasy, abym
>>chciała aby mieli możliwość ciągłej obserwacji mojego dziecka. Sama nie
>>chciałabym mieć możliwości obserwacji cudzych dzieci.
>
> System kamer, tak jak ja to widzę, powinien być na zasadzie nadzoru
> przemysłowego, tzn. stały nadzór, bez możliwości wyrywkowego podglądu
> przez przypadkowych i nieprzypadkowych ludzi. Dopiero w momencie
> zaistnienia sytuacji konfliktowej nagrania mogłyby zostać wykorzystane.
>
A weź się wypchaj!
Wiesz ile razy żałowałam, że nie mogę sobie obejrzeć w którym miejscu
spie... ehm, skopałam zajęcia? Takie narzędzie chcesz zainstalować, a
wykorzystać nie dajesz, łeeeeeeee. ;)

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-01-25 13:27:44

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: Nela Mlynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun al Rashid napisał(a):
> Użytkownik "Agnieszka Krysiak" mówiąc:
>
>>
>>> Wracając zaś do kamer w szkole. Nie ufam na tyle rodzicom z klasy, abym
>>> chciała aby mieli możliwość ciągłej obserwacji mojego dziecka. Sama nie
>>> chciałabym mieć możliwości obserwacji cudzych dzieci.
>>
>>
>> System kamer, tak jak ja to widzę, powinien być na zasadzie nadzoru
>> przemysłowego, tzn. stały nadzór, bez możliwości wyrywkowego podglądu
>> przez przypadkowych i nieprzypadkowych ludzi. Dopiero w momencie
>> zaistnienia sytuacji konfliktowej nagrania mogłyby zostać wykorzystane.
>>
> A weź się wypchaj!
> Wiesz ile razy żałowałam, że nie mogę sobie obejrzeć w którym miejscu
> spie... ehm, skopałam zajęcia? Takie narzędzie chcesz zainstalować, a
> wykorzystać nie dajesz, łeeeeeeee. ;)

Sądzę, żę gdybyś oficjalnie załatwiła, to takie nagranie w takim właśnie
celu mogłoby Ci zostać udostępnione (TEORETYZUJĘ!). Tyle, że gdybyś tak
co tydzien chciała się sprawdzać, to pewnie pogoniliby Cię ;-)

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-01-25 15:11:30

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nela Mlynarska"
>> Wiesz ile razy żałowałam, że nie mogę sobie obejrzeć w którym miejscu
>> spie... ehm, skopałam zajęcia? Takie narzędzie chcesz zainstalować, a
>> wykorzystać nie dajesz, łeeeeeeee. ;)
>
> Sądzę, żę gdybyś oficjalnie załatwiła, to takie nagranie w takim właśnie
> celu mogłoby Ci zostać udostępnione (TEORETYZUJĘ!). Tyle, że gdybyś tak co
> tydzien chciała się sprawdzać, to pewnie pogoniliby Cię ;-)
>

Myślałam raczej o stosunkowo swobodnym dostępie do nagrań z własnych zajęć,
bo po oficjalnej ścieżce i z ograniczeniem typu raz w tygodniu traci sens.
Oczywiście na miejscu i bez możliwości ingerencji w zapis.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-01-25 21:15:08

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: Roman <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 25 Jan 2006 14:02:33 +0100, Harun al Rashid napisał(a) w
wiadomości: <news:43d776ee@news.home.net.pl>

> Wiesz ile razy żałowałam, że nie mogę sobie obejrzeć w którym miejscu
> spie... ehm, skopałam zajęcia?

Swoje lekcje możesz rejestrować na własną rękę w celu doskonalenia się.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-01-25 21:33:57

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Roman"
>
>> Wiesz ile razy żałowałam, że nie mogę sobie obejrzeć w którym miejscu
>> spie... ehm, skopałam zajęcia?
>
> Swoje lekcje możesz rejestrować na własną rękę w celu doskonalenia się.
>
Ja z Latających Holendrów, cud jak mam dwie pod rząd w jednej sali :)
A nigdy nie wiesz, kiedy coś się skopie, każde by trzeba profilaktycznie
nagrywać. O braku sprzętu nie ma co nawet wspominać... takie nagrywanie z
urzędu ma sporo zalet.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-01-26 08:18:02

Temat: Re: Dyktafon w szkole - coś jeszcze
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Harun al Rashid"
<a...@o...pl> mówiąc:

>A weź się wypchaj!
>Wiesz ile razy żałowałam, że nie mogę sobie obejrzeć w którym miejscu
>spie... ehm, skopałam zajęcia? Takie narzędzie chcesz zainstalować, a
>wykorzystać nie dajesz, łeeeeeeee. ;)

Ło, to ja się cieszę w sumie, że takich nie ma. Jakby mnie zmusili do
oglądania samej siebie w celach doskonalenia, pewnie podziękowałabym za
współpracę i zmieniła zawód. ;-)

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[konkurs] chcesz wygrać super akwarium ?
czy Pani moze sie az tak pomylic?
Tibia -- na prośbę dziecka
Muszę się pochwalić na pocieszenie dla innych mam
Kto widział, słyszał, czytał i zna ???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »