Data: 2004-03-13 01:49:45
Temat: Re: Dylemat ... ?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Gosia" <x...@y...com> wrote in message news:c2s6t1$d97$1@inews.gazeta.pl...
> Wydaje mi się, że wszystko zależy od konkretnego przypadku. Bo na czym
> tak naprawdę polega brak miłości i jak to odbieramy? Czy jak tej miłości
> nie ma to czy jest przywiązanie i przyjaźń?
przywiazanie i przyjazn to jest wlasnie milosc. milosc to nie jest
zauroczenie i podnieta odczuwana w pierwszych dniach bycie razem.
jesli ktos tylko tak postrzega milosc, to po kilku latach z kazdym partnerem
zawsze bedzie zadawal sobie pytanie, czy aby na pewno
wciaz kocha partnera.
> Czy może jest niechęć i
> wrogość? Czy odpowiada nam taki układ czy czujemy się bardzo nieszczęśliwi?
poczucie szczescia jest subiektywna sprawa. mozna miec niewiele
a byc szczesliwym, mozna miec wszystko a byc nieszczesliwym.
iwon(k)a
> A jeśli chodzi o doświadczenie... Kilka lat temu moje małżeństwo
> przechodziło kryzys. W moim odczucie był on ogromny, czułam, że nasz
> związek wygląda nie tak jak powinien, że oddaliliśmy się od siebie, nie
> umiemy rozmawiać, czułam się niekochana, nierozumiana i byłam bardzo
> nieszczęśliwa. Zaproponowałam rozstanie. Mąż był zdziwiony, w jego
> odczuciu był to tylko malutki kryzys. Do tej pory nie rozumie dlaczego
> aż tak to wszystko odbierałam. Mąż przypomniał mi wtedy, że kiedyś
> obiecaliśmy sobie, że w razie trudności będziemy walczyć o nasz związek,
> naszą miłość. Spróbowaliśmy i udało się.
>
> Gosia
>
|