Data: 2001-03-07 16:45:24
Temat: Re: Dyscyplina pracy
Od: Cien <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9852rs$nc8$...@n...tpi.pl, Blade Runner at B...@w...pl
wrote on 3/7/01 4:30 AM:
> Lekarze krotko pracuja??? Gdzie? Od czasu wejscia reformy zdrowia
> obliczylem, ze pracuje ok 20% dluzej niz przewiduje K.P. Bez dyzurow. Dyzury
> zamiast od 15,30 sa od 20, no a od 15,30 do 20 ktos jednak w tej pracy musi
> byc. W ten sposob wymuszono cos w rodzaju drugiej zmiany. Problem tylko ten,
> ze jak prowadzi sie na oddziale 12 pacjentow to po 13,00 nic sie z nim nie
> zrobi - taka organizacja. Wiec, jak sie chce, zeby wszystko szlo dobrze
> trzeba i tak przyjsc wczesniej. Mam wiec odwrotny problem - K.P. w zasadzie
> zabrania przebywania w pracy poza okreslonymi godzinami - ale nie sadze,
> zeby ktos sie przyczepil :-)
> Oczywiscie po dyzurach tez sie juz nie wychodzi... Najgorsze, ze wiekszosc
> tego czasu i tak sie traci na czekanie; na badania, anestezjologa, jakiegos
> konsultanta, zdjecia rtg i cala mase innych. To jest wkurzajace.
> A czas na dodatkowe prace jest po 15,30 w te dni, kiedy nie musze zostac w
> szpitalu...
> A przeciez i tak chodzi o to, zeby leczyc ludzi, ale jakosci i skutecznosci
> tego nikt juz nie mierzy, bo nie wie jak. Najprosciej zmierzyc czas pracy,
> mozna przeciez rozpisac przetarg na elektroniczny system kontroli, a z
> przetargu to wiadomo...
>
Masz racje.
Ludziom zaczyna odbijac z rozliczaniem czasu pracy lekarzy, nauczycieli, czy
naukowcow.
Ja pracuje w US i w mojej pracowni eksperymentalnej nikt mnie z czasu pracy
nie rozlicza. To z czego mnie rozliczaja to ilosc publikacji w tzw peer
review czasopismach o miedzynarodowym zasiegu. O to jak pracuja moi
pracownicy ja sam musze sie martwic, o pensje dla nich zreszta rowniez.
W klinikach jest podobnie. Stazysta w takich szpitalach jak John Hopkins
Hospital musi byc do dyspozycji 100 godz tygodniowo, w innych 80 godzin.
Samodzielny lekarz dostaje pensje w zaleznosci od
1. pracy naukowej, podobnie jak ja
2. ilosci pacjentow
anestezjolog, rentgenolog, patolog tez sa rozliczani z ilosci i jakosci
wykonanej pracy. Ile czasu na to poswiecaja to nie powinno nikogo obchodzic.
W tych zawodach liczy sie jakosc pracy, a nie godzinki spedzone ze
szklaneczka herbaty, tak jak w przypadku tych wszystkich biurokratow, ktorzy
wymyslaja limity czasowe.
pozdrowienia
Cien
|