Data: 2003-04-02 22:10:18
Temat: Re: Dysocjacja pozytywna
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer napisał:
> Ponaglony galopem mysli, jeszcze raz wracam do postu.
Znow - ponaglowny galopem mysli, po poscie Kis Misa i posiedzeniu nad
lejacym zimna wode strumieniem z prysznica (siedzialem poza wanna -
wazne sa efekty dzwiekowe - biale szumu, moze tez ujemne jonizowanie
powietrza i nawilgocenie go) oraz pogoniony efektem wzbudzenia
charakterystycznym dla introwertykow (?) i PIWA pisze dalej:
Zeby bylo jasne - Glupiego Jasia dostalem na wlasna prosbe, w zwiazku z
problemami domowymi - denerwowalo mnie to, ze matka w ramach
pozyskiwania efektu nowosci (zaleznego od zasobnosci badanego - jak sie
nie ma kasy, to byle szmata ze smietnika cieszy, jak kase sie ma to sie
kupuje nowa kuchenke mikrofalowa ;) ) wyciaga mi makulature z torby, w
krorej zbieralem ja do pojemnika, czym poglebiala swoj balagan (efekt
nowowsci dziala tylko w momencie zakupu/"odkrycia prawie nowego smiecia
za darmo"). Ale sprawe rozwiazalem bezkrwawo - po prostu dre gazete na
cwiartki, tym samym pozbawiam ja miana gazety ;).
Zeby bylo jasne - to nie ekshibicjonizm emocjonalny - praktycznie nikt
na tej grupie nie zna mnie fizycznie, a znajacy mnie fizycznie tylko
nieliczni "dastapili zaszczytu" poznania mnie bez odgrywania rol ;) -
nic nie trace, a moge zebrac mysli.
Dzisiaj nauczylem sie na kursie prawa jazdy zwrotu - "moge w czyms
pomoc?" - psycholodzy wychodza z dziwnego zalozenia, ze brak
wyartykulowania prosby o pomoc jest czyms negatywnym, ale zapominaja
zupelnie o drugiej stronie medalu. Co ciekawsze - nawet normalni ( ;) )
ludzie nie umieja wyartykulowac prosby o pomoc (przynajmniej w
wiekszosci w mojej obecnosci) i zapewne maja pretensje o to, ze im nie
pomagalem nie wiedzac w jaki sposob.
Dalej - normalni ( ;) ) ludzie maja problem z komunikacja ze mna :) -
zauwazylem to juz dawno - dlatego nie wiem dotychczas co oznacza tzw.
normalny czlowiek.
A tak wogole to dyskusja ze mna (swiadoma prowokacja ?) nie ma
najmniejszego sensu, bo i tak zagadam - przekonala sie o tym penwa
psychoterapeutka, ktora zaczela spotkania z grubej rury - pt. nie chce
podejmowac decyzji - dalsze spotkania umiejetnie przegadalem ;)
Flyer
|