Data: 2011-06-20 09:52:47
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: performerka <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Cze, 11:26, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Użytkownik "performerka" <m...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:1f0af8c1-e7b5-4967-8d08-5ef2e39a4b9e@
m10g2000yqd.googlegroups.com...
>
> >W apogeum zalamki mialam tak, ze np. patrzalam na ziemniaki
> >i swiadomosc, ze musze ich naobierac na obiad byla porownywalna
> >z praca w kamieniolomie. poprostu siedzialam nad tymi kartoflami
> >kilkanascie minut, lzy plynely mi jak groch i niemoglam podniesc
> >rak do tej roboty, poprostu niemoglam, chocby mi ktos zagrozil
> >smiercia,
>
> Ale rzeczywiscie wydalao Ci sie, ze te ziemniaki to nieprzebrana ilosc
> pracy, czy po prostu "cos" Cie powstrzymywalo by wziac pierwszego ziemniaka
> i zaczac go obierac?
hm, dobre pytanie.
na dwie osoby to ziemniakow starcza 6 sredniej wielkosci
wiec nie ilosc mnie przerazala. raczej bezsens totalny, gleboki,
permanentny
bezsens ich obierania, jedzenia a co za tym idzie dalszego
podtrzymywania zycia.
nie wspominajac juz, ze przy depresji cfs to w zasadzie normalka.
to jest stan tak glebokiej apatii przemieszanej z czarnowidztwem, ze
poprostu nie jestes w stanie wzbic sie ponad to ot tak jakby to bylo
otrzepanie sie z pasku po upadku.
nie cieszy zupelnie nic, nawet gdyby ktos obsypal cie tym co dotad
wprawialo w euforie.
|