Data: 2011-07-02 21:12:40
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 2 Jul 2011 23:03:25 +0200, R napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
> news:137690js3s0en$.1mfqe2x2le9vl.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 1 Jul 2011 10:40:03 +0200, R napisał(a):
>>
>>> Nie widzę większego sensu w ślubie cywilnym i już
>>
>> Myślę, że Twoje dzieci widzą.
>
> Mam jedno. I ja myślę, że on nawet jeszcze nie wie że coś takiego jak ślub
> jakikolwiek istnieje. Nie mówiąc o rozróżnianiu na kościelny i cywilny oraz
> rozważaniu sensu jednego czy drugiego.
Ale ja piszę o dzieciach, kiedy dorosną na tyle, aby ten sens pojąć a
zwłaszcza odczuć.
>
>> I Ty powinnaś.
>
> To podsumuję. Dla mnie ważny przede wszystkim jest ślub kościelny
I dla mnie.
> (bo jestem
> wierząca i praktykująca). Wzięliśmy ślub konkordatowy - bo tak było
> najprościej. Gdyby prościej było wziąć sam ślub kościelny - wtedy
> wzięlibyśmy tylko kościelny.
J.w.
> Czy potem/teraz/później wzięlibyśmy też cywilny
> (przy założeniu że mamy tylko kościelny) - nie wiem. _Dla_mnie_ ślub cywilny
> to tylko umowa cywilno-prawna (ważniejsza niż inne ale jednak tylko umowa),
J.w.
> gdyby któreś z nas zauważyło jakieś zalety jej zawarcia - zawarlibyśmy ją.
> Nie wiem jakby było gdybym nie była wierzącą i praktykującą katoliczką - być
> może wtedy ślub cywilny byłby dla mnie ważny (w stopniu w jakim teraz uznaję
> kościelny) - być może nie. Nie wiem też czy bym takiego ślubu chciała czy
> też wystarczyłaby mi szczera deklaracja przy świetle księżyca. Nie umiem
> tego ocenić ale dopuszczam, że są ludzie dla których właśnie ślub cywilny
> jest ważny i tacy dla których jest tylko umową i niczym więcej - więc tak
> długo jak taka umowa nie jest dla nich opłacalna to go nie biorą, pomimo
> tego, że szczerze chcą z sobą zostać na dobre i na złe aż po grób. Przy
> jednej uwadze - jeżeli jedno z pary chce ślubu a drugie odmawia - faktycznie
> przychylałabym się do poglądu, że nie ma dobrych intencji
J.w.
> (ale też i nie
> odważyłabym się bez dodatkowych informacji tego jednoznacznie
> oceniać/diagnozować).
> Dotąd nie mieliśmy z powodu ślubu ani utrudnień ani ułatwień (może czegoś
> nie zauważyliśmy bo go mamy? ).
Bo ślub to deklaracja dobrych intencji. U Was była szczera - nie
liczyliście na nic więcej ponad to, co sobie zadeklarowaliście.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
|