Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dystymia (depresja nerwicowa) Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "zazolty" <r...@x...op.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Date: Thu, 7 Jul 2011 04:01:21 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 193
Message-ID: <iv341f$p52$1@news.onet.pl>
References: <iteh5t$kb0$1@inews.gazeta.pl> <itvfkj$ldp$3@news.onet.pl>
<itvgmc$8v8$1@node2.news.atman.pl>
<4e0349ec$0$2453$65785112@news.neostrada.pl>
<itvj61$bbr$1@node2.news.atman.pl>
<4e035a3f$0$2438$65785112@news.neostrada.pl>
<iu0aeb$39p$1@node2.news.atman.pl>
<4e04389f$0$2508$65785112@news.neostrada.pl> <iu9jqk$q86$1@news.onet.pl>
<iuajsf$9go$2@news.onet.pl> <iuc56l$fmc$1@news.onet.pl>
<iucpk1$8m8$1@news.onet.pl> <iuhqfh$b3m$1@news.onet.pl>
<iuio4v$fpl$1@news.onet.pl> <iuju62$7rr$1@news.onet.pl>
<iul1u5$non$1@news.onet.pl> <iuo21p$dem$1@news.onet.pl>
<iuo3be$j0a$1@news.onet.pl> <iuqjqa$9c$1@news.onet.pl>
<ius2tu$mpa$1@news.onet.pl> <iut7e6$h9g$1@news.onet.pl>
<4e12e65a$0$2501$65785112@news.neostrada.pl> <iuupvo$or$1@news.onet.pl>
<iuut37$epr$1@news.onet.pl> <iuutuk$in0$1@news.onet.pl>
<iuv01i$r53$1@news.onet.pl> <iuv2pi$6p2$1@news.onet.pl>
<iuvs78$jvk$1@news.onet.pl> <iv11ba$tlk$1@news.onet.pl>
<iv1ak2$i4m$1@news.onet.pl> <iv1ecl$7bl$1@news.onet.pl>
<iv2175$tmt$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-110-104.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1310004079 25762 81.190.110.104 (7 Jul 2011 02:01:19 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 7 Jul 2011 02:01:19 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6109
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:603111
Ukryj nagłówki


Użytkownik "hoja" <j...@k...pl> napisał w wiadomości
news:iv2175$tmt$1@news.onet.pl...

> Mój stosunek do kk nie jest agresywny a jedynie obiektywny o obiektywne
> fakty, aczkolwiek nie
> przeszkadza mi to wypowiedzieć swojego zdania z naciskiem na brak
> akceptacji
> w wyżej omawianych kwestiach.
Ok, zostawiam temat jako poboczny.

>> Widocznie trochę pochopnie wysnułeś to zagadnienie, skoro nie potrafisz
>> go
>> logicznie uzasadnić(dla mojego zrozumienia, przyjmując że należę do osób,
>> które nie uczyły się zdrowych relacji w domu rodzinnym 'na konfliktach z
>> rodzicami', stąd moja ciekawość).
>
> ... o a tu masz przykład tej 'agresji'. Atakujesz mnie, zarzucasz mi brak
> ... zdolności. Różnych: brak zdolności uzasadniania, brak zdolności do
> logicznego myślenia :)
> ____________
> Nie jestem wobec Ciebie agresywna, jesteś przewrażliwiony.
Jesteś pewna ? :))) To jest najlepsze z możliwych podsumowanie ? :)))
Teraz ja dla odmiany przetestuję Twoje przewrażliwienie:
"Problemem świata jest to, że głupcy mają niewzruszoną pewność,
a ludzie inteligentni są pełni wątpliwości"
Bertrand'a Russel

> Nie rozumiem po co usiłujesz się bawić w mojego psychoanalityka online.
Dla mnie kontakt z Tobą, jako osobą z charakterystycznym 'rysem', jest
ciekawym uzupełnieniem dla treści, które są poruszane. Powiedziałbym
nawet, że w Twoim wypadku ten aspekt jest dla mnie kilka razy bardziej
interesujacy, niż walenie tutaj podręcznikowych elaboratów na temat
wychowania dzieci.

> Czy zgłaszałam taką potrzebę? Za pozwoleniem - nie życzę sobie, zwłaszcza
> powszechnych w Twoim wydaniu wypytywanek.
A ja nie życzę sobie, żebyś choćby nawet w najbardziej subtelny sposób
sugerowała,
że jestem mało inteligentny, pochopny, że mam braki w jakichś zdolnościach.
A Ty już to zrobiłaś ... No i co ? :))))

> O ile mnie pamięć nie myli, mieliśmy (przynajmniej w założeniu dialogu
> przedstawić sobie odmienne punkty
No niby mieliśmy, niech Ci będzie, ale mnie w dalszym ciągu zaskakuje to
Twoje podkreślanie słowa 'ODMIENNY'. Żebyś dobrze zrozumiała podstawę mojego
zdumienia. Napisałaś:
"Skoro więc ja jestem z tych co nie pobierali instrukcji na życie
partnerskie
od rodziców a Ty jesteś(wnoszę z kontekstu), uznałam za zasadne wymienić
się z Tobą poglądami." Pozostaje mi przedstawic Ci teraz garść faktów:
moi rodzice się rozwiedli (kiedy miałem około 20 lat), ich wcześniejsze
wspólne pożycie to była generalnie porażka - jeśli chodzi o partnerstwo
właśnie. Natomiast u mnie - nie chciałbym zapeszyć - się nie zanosi (a
mamy na karczku już trochę, tak z 12 lat razem, dwójka dzieci).
Tzn. jakby mi albo mojej żonie padło na bańkę, to wszystko jest możliwe,
ale uchroń Boże[to prowokacja] :))) I dodam, że pojęcie 'kryzysu' nie
jest dla mnie abstrakcją (co zapewne kilka osób na grupie mogłoby dyskretnie
potwierdzić).

> na temat ; " Jak osoba młoda uczy się (rozwija zdolności)'' do tworzenia
> zdrowych więzi przechodząc kryzysy z rodzicami". Nie uważasz, że gdybyśmy
> mieli (gdyby każdy miał taki sam poziom wiedzy i doświadczenia na wszelkie
> tematy) nie byłoby rozmów, bo chyba też nie masz upodobania w
> przytakiwaniu sobie na truizmy. Straszna wizja, swoja drogą. Skoro więc ja
> jestem z tych co nie pobierali instrukcji na życie partnerskie od rodziców
> a Ty jesteś( wnoszę z kontekstu), uznałam za zasadne wymienić się z Tobą
> poglądami. Bez zbędnych przepychanek emocjonalnych, choć tak to odczułeś.
> Po prostu, na zasadzie przedstawienia własnych punktów widzenia opartych o
> doświadczenia. Tym niemniej, wstępnie niektóre Twoje rozwiązania na życie
> lub sposób pozyskiwania ich dla własnej rodziny odebrałam jak mocno
> niedojrzałe(pobożne życzenia) - z całym szacunkiem. Na tym etapie
> dyskusji, zmieniam zdanie.

Zmieniłaś zdanie, ale ja, kurcza jej mać, jakoś nie mam do siebie zaufania,
że dobrze odczytuję, iż zmieniłaś zdanie na 'lepsze'. Kurcza, może
rzeczywiście
jakiś "kompleks omnibusa", hi, hi ... :)))

> Jeśli więc czegoś nie rozumiesz i czekasz na rozwój sytuacji swoim
> sposobem to (następnym razem powiedz to na początku)zaoszczędzimy sobie
> straty cennego czasu bo ja nie mam go na paplaninę aż już wreszcie po 200
> niusach nie wiadomo o co chodziło . Lubię konkretnie. Nie pojmuje,
> dlaczego tak wielu osobom ciężko się jest do tego przyznać - jakiś
> kompleks omnibusa?

... ja tam czas też muszę liczyć, zobacz która godzina w moim poście
- ale poczucia straty tu nie mam :)

> Co do powyżej.
> Widzisz, gdybyś od razu tak właśnie zaczął z tym "konfliktem" nie byłoby w
> ogóle tej rozmowy.
> Lubię Cię czytać właśnie dlatego, że wyrażasz się w sposób obrazowy i
> logiczny. Trzymaj się tego a gdzieś tam zajdziemy.
... widzisz, ja od razu wychwyciłem duże nieporozumienie, ale nie od razu
udało mi się znaleźć 'od czego zacząć' - bo źródeł i objawów widziałem
wiele. A ja nawet w tym poście dalej jestem bardziej na etapie wskazywania
Ci,
że potworzyłaś mnóstwo założeń, które są fałszywe i każesz mi bronić
nie mojej sprawy (nawiązuję do Twojej nieprawidłowej oceny, z jakiego domu
pochodzę). Wybierając z kilku obserwacji, dopiero po jakimś czasie uznałem,
że
skupienie się na rozbieżnym rozumieniu pojęcia "konlikt" będzie dobrym
sposobem na rozpoczęcie 'rozplątania'. BTW. ja ten termin używam tu
w znaczeniu mniej więcej takim, jak się go używa w tzw. analizie
transakcyjnej,
konflikt jest wynikiem transakcji skrzyżowanej, gdzie po skrzyżowaniu
żadna ze stron nie zmieni swojego stanu w kierunku lepszego dopasowania.
Jest teżjeszcze np. konflikt=rozbieżność potrzeb itp.

> Wracając do meritum. To wszystko czego (o kryzysach w partnerstwie) według
> Ciebie dziecko uczy się od rodziców poprzez kryzysy z nimi (wspominasz np:
> "dziecko, chciałbym", "rodzic, nie" jakie to ma przełożenie na związek?,
> czy ma to zastosowanie w partnerstwie?,czy podobnych zrachowań nie można
> uczyć się np w szkole w zabawie?): " pożycz mi kredkę", " nie, bo mi
> wypiszesz" imo jest to raczej nauka/ pojmowania jak odnaleźć się w różnych
> sprzyjających i niepomyślnych kontaktach społecznych, i dlatego to dla
> mnie nie miało związku z partnerstwem - nic a nic itd). Co Ty o tym
> sądzisz, czy błędnie rozumuję, że tego uczyliśmy się również od kolegów i
> przyjaciół? Jeśli się zaś weźmie pod uwagę, że małżeństwo może bardzo
> dobrze koegzystować w swoim obrębie a już nieco gorzej w społeczeństwie,
> to cała teoria o roli rodziców w tej kwestii " zdrowych wzorców dla
> związku" pali na panewce.
>
> Część nieporozumienia między nami w tym temacie zasadza się więc na
> niedomowieniu. Tak uznałam. Przyznam, ja z zupełnie innej strony
> spojrzałam na te sprawę (choć nie zakładałam z góry sporu) o wile mocniej
> okrojonej niż Ty, ale również z pozycji opozycji. O, i niekoniecznie
> zajadłej a podającej swój odmienny punkt widzenia. Reszta bez zmian.
> Pozdrawiam.
No to jestem jeszcze ciekaw, czy po tym poście jeszcze odrobinę
zmodyfikujesz
potrzebę podkreślania bycia w opozycji :)


A teraz odrobina merytoryki, odnoszę się głównie do ostatniego zacytowanecgo
wyżej akapitu (kurka, spojrzałem na zegar ...).
Nie wiem, jak zacząć ...
Moze tak ... Jest kilka aspektów/cech relacji międzyludzkich.
W relacjach małżeńskich wyeksponowałbym kilka:
A. związek jako źródło stabilności, poczucia komfortu, źródło sił życiowych
B. szacunek do drugiego człowieka, rozumienie i tolerancja jego odmienności
C. trwałość i odpowiedzialność za drugiego człowieka, związane m.in.
z realizacją wspólnych, długoterminowych celów
D. seksualność i szczególne środowisko sprzyjające ujawnianiu się silnych
emocji(afektów), także pierwotnych instynktów.

A - zdolność do czerpania przyjemności z kontaktów z innymi ludźmi,
uczestnictwo
we wspólnych rozrywkach, grach, zabawach, kształtowane przy różnych
okazjach.
Bardzo ważna jest tu "inicjacja komfortu" dana dziecku przez rodzica. Rodzic
uczy dziecko przyjemności z kontaktu. Począwszy od pierwszych głaskań i
pocałunków,
które dostaje od matki niemowlę.

Zdolności poruszania się w punkcie B uczymy się w każdej relacji z innym
człowiekiem. Tu pojawia się temat konfliktu, który trzeba rozwiązywać.

Punkt C ćwiczymy przede wszystkim w rodzinie, już od najmłodszego
dzieciństwa. Tu uczymy się trwania w relacjach trwałych, co ciekawe
nie muszą to być relacje świadomie przez nas zapoczątkowane. Dzieci
nie wybierają swoich rodziców. Temat też ćwiczymy, jak wskazałaś, w
relacjach
typu przyjaźnie (te z tych głębszych) lub np. przez obserwowanie dalszych
członków rodziny (dziadków, cioć itp). Tu pogłębiają się umiejętności
rozwiązywania konfliktów już w oparciu o wykształconą 'tożsamość zbiorową'.
Przejście od tożsamosci zbiorowej do tożsamosci rodzinnej, grupowej,
społecznej
to pewien etap rozwoju.

Punkt D należy do najbardziej intymnych - ale on również nie jest zupełną
'nowością' w związku. Silne emocje przywiazania, miłości, ale także
przeżywanie skutków (mikro)odrzucenia itp. przerabiamy wpierw w kontaktach
z rodzicami. Niebagatelne znaczenie ma tu też jakość codziennego,
fizycznego kontaktu z rodzicami.

Być może dziwi Cię to, że do jednego worka D wrzuciłem seks i emocje. Być
może
masz silną potrzebę wyodrębnienia seksualności jako zupełnie nowego,
odrębnego
obszaru. Ja jednak pozostanę przy takim zestawieniu, jak powyżej i może
będziemy o tym jeszcze dyskutować :)

Z tego, co pokazałem wyżej wychodzi, że właściwe oddziaływanie ze strony
rodziny jest bardzo pożądane dla jakości przyszłych związków/rodzin
zakładanych
przez dzieci - i choć pewne aspekty można wykształcać poza domem, to nie
jest to rozwiązanie 'optymalne', a raczej 'smutna konieczność w obliczu
patologii'. I nie we wszystkim da się rodzica zastąpić - co dla związku
będzie
miało swoje negatywne skutki, jeśli rodzic nie zafunkcjonuje prawidłowo.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
07.07 Lebowski
07.07 zażółcony
07.07 olo
07.07 Chiron
07.07 Chiron
07.07 kiwiko
07.07 Lebowski
07.07 Chiron
07.07 olo
07.07 Lebowski
07.07 Qrczak
07.07 olo
07.07 zażółcony
07.07 zażółcony
07.07 zażółcony
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6