Data: 2004-10-29 23:23:56
Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: Eulalka <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik asmira napisał:
>>Kolejny przypadek "wszystkiego w życiu dorobiłem się sam tylko mieszkanie
>>podarowali mi rodzice".
>>
>
> Szczerze sie przyznam. Nie zazdroszcze ludziom tego, ze rodzice sprawili im
> wyprawke w postaci domu, dobrego samochodu i pewnej sumy na rozkrecenie
> dobrego interesu. Nie zazdroszcze "genow", jakie maja dzieci wspolnikow w
> najlepszych kancelariach adwokackich w tym kraju.
Ona tez nie zazdrości.
NIe o to chodzi. Chodzi o to, że dwoje ludzi o zupełnie innym starcie
stawia sie na równi. Ciężko słuchać: "Zobacz, frajerze, jak sobie X
świetnie radzi" - jak wiadomo, że X chatę i wóz dostał, a Ty będziesz na
to 10 lat pracować.
> wydobywam sie z zalu zwiazanego z tym, ze rodzice w ogole nie nauczyli mnie
> zyc. Wypuscili mnie z domu (zeby nie powiedziec, ze sama z niego ucieklam)
> kompletnie potluczona, bez umiejetnosci spolecznych, z zakodowanymi
> patologicznymi wzorcami
Większośc z nas tak ma. Zobacz - start naszych rodziców nijak sie ma dfo
naszego. Ja uczyłam się jeszcze za komuny. I nagle system się zmienił.
Tez nie mam żadnch wzorców, bo rodzice pracowali całe życie w jednej
firmie, wczasy pod gruszą mieli i kredyt dla MM. Na ich doświadczeniu
nie ma sie co opierać, bo nie przystaje kompletnie do obecnej
rzeczywistości.
> Jako dorosla dreptam po omacku, rozbijam sie o rzeczy,
> ktorych omijanie jest dla innych oczywiste.
Nie dla wszystkich.
Eulalka
|