Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dziecko a rodzina

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dziecko a rodzina

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 403


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2004-10-28 14:06:47

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Lia wrote:

> Nie mam pojęcia, się tak tylko łudzę że bywają kobiety nie wydające fortuny
> na torebki i buty ;]

marzycielka ;)

pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2004-10-28 14:08:05

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-10-28 15:54:46 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kaszycha* skreślił te oto słowa:


>>> To prawda- zupełnie zreszta oczywista. Użalanie sie nie jest niczym złym
> pod
>>> warunkiem, że zdarza się czasem a nie cały czas!
>>
>> Widzę, że twoje zdanie ewoluuje :]
>
> Nie zauważyłam!

Hmmm, najpierw pisałaś, że jak ktoś się użala to traktuje Cię jak worek na
swoje frustracje i szkoda Ci czasu dla osób, które akurat chcą się
poużalać. Przed chwilą napisałaś, że użalanie się jako takie jednak nie
jest niczym złym.
Możliwe, że sama byś to zauważyła bez mojej pomocy, gdyby Twoje posty były
ładnie poprzycinane, a nie przypominały delikatne śmietnisko :]


>> Ja nie znam ludzi słynących z użalania, i dlatego zapewne uważam, że jak
>> ktoś ma ochotę się poużalać to ma do tego prawo :]
> Ma a ja mam prawo albo tego słuchać jeśli chcę albo nie.

Dokładnie - dlatego też mówi się, że przyjaciół poznaje się w biedzie :]


>> Mi się też nie zdarzyło, ale jakbym go znała i byłby moim przyjacielem czy
>> dobrym znajomym to nie miałabym nic przeciwko wyżaleniu się.
>
> Byc może źle rozumiemy to słowo= wyżalenie. Dla mnie to oznacza, że kims
> targają silne emocje, musi je wyrzucić. Zdarzyło się coś przykrego,
> poruszającego, coś co boli. Wyrzucenie tego jest potrzebne i jak najbardziej
> ok. Jednak ktos kto narzeka często, użala się nad soba i nad swoim losem
> przy każdej nadarzającej się okazji- to nie jest wyżalanie.

A czy ja gdzieś zasugerowałam, że którykolwiek z moich znajomych zamieszkał
u mnie i co wieczór się żali? Nie przypominam sobie. Mają zły dzień - chcą
się wyżalić, to siedzą i się użalają, aż im się lepiej na duszy nie zrobi.
Mi np wystarcza takie wygadanie się, bo w większości przypadków nie
potrzebuję dobrych rad, sama sobie daję radę z problemami jak mi się lżej
na sercu zrobi po poużalaniu się.


>> Nie sądzę, oni są normalni i podobnie do mnie nie cierpią być
>> przesłuchiwani :] Aaaa, i w większości cechuje ich umięjetność doprawiania
>> wypowiedzi złośliwościami, czego Ty się wypierasz :]

> Może są tacy bo takimi ich akceptujesz i lubisz?

Skoro zaliczam ich do grona bliskich mi osób to znaczy, że ich lubię i
akceptuję. Lubię i akceptuję nie tylko wtedy jak się wesoło bawimy, ale też
wtedy gdy są marudni i potrzebują mojego ramienia czy piersi (zaleznie od
preferencji) ;]

> A moi ze swoją
> złośliwością idą do Ciebie się wypłakac bo wiedzą, że ja tego nie popieram?

Oj, Kaszycha, Kaszycha - to nie Ty zachwalałaś swoje towarzystwo jako
milutkie i wogóle niezłośliwe?
Może Ty widzisz to co chcesz widzieć, a tak naprawdę nie znasz ludzi,
ltórych nazywasz przyjaciółmi?;]

> A pytanie to nic złego- gorzej gdy ktoś nie chce szukać odpowiedzi, tylko
> woli "przyajciołom" zatruwać cztery litery.

Skoro Ty jesteś dla ludzi przyjacielem w cudzysłowiu to jest to twój i tych
ludzi problem. Ja dla moich przyjaciół jest bez tego cudzysłowia i jest nam
ze sobą dobrze :]


>> Jakniejaktak? Dopasowywaniem jest właśnie traktowanie ich problemów jako
>> pretekstów.
>
> Proponuję abyś przeczytała jeszcze raz naszą dyskusje - bo coś się
> zapędziłaś w kozi róg.

Ja w kozi róg... wychodzi mi, że jak piszesz o ideach to piszesz tak żeby
było poprawnie politycznie, a jak piszesz o tym co robisz to okazuje się,
że te wzniosłe idee mają się nijak do Twego postępowania.

Tak czy inaczej, to Twoje rozdwojenie nie jest moim problemem, tak więc
zostawię Cię z nim sam na sam, ewentualnie z jakimiś "przyjaciółmi" :]
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2004-10-28 14:10:44

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-10-28 16:02:29 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *proxy11* skreślił te oto słowa:

> Moje dobre rady polegaja na tym, zeby byc otwartym na to co niesie zycie,
> zeby sie nie zamykac, zeby
> czasem zaryzykowac, moje Pani, he, he, he, he

Było trzeba napisać, że polecasz kalendarzyk małżeński - bardziej
ekscytującej rosyjskiej ruletki nie wymyślono :]



--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2004-10-28 14:15:12

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

proxy11 wrote:

>>Jeśli ktoś pisze, że brak dzieci jest jednym z istotnych powodów rozpadu
>>rodziny i że związki bezdzietne mają niewielką szansę na przetrwanie - to
>>IMO mało prawdopodobne, że spotka się z sympatią osób będących w takim
>>związku bądź nie wykluczającym takiego związku.
>>
> Tak i tu masz dużą rację. Bo ludziom wydaje się, że ich związki bedą trwałe
> a w rzeczywistości już
> teraz, zakładając, że nie bedą mieć dzieci, cel życia ludzi w takim związku
> może się szybko rozwiać.

Wiesz co? Mnóż się na potęgę i chwałę narodu, ale bądź łaskaw
odstosunkować się od cudzego życia, co? Nie dla każdego wyznacznikiem
realizacji w życiu jest liczba spłodzonego potomstwa, niektórzy mają
inne hobby.



Pozdrawiam,
Karola (i ten facet wspominał coś o bezczelności?)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2004-10-28 14:18:03

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:pci79mel5ljh.dlg@iska.from.poznan...
> Dnia 2004-10-28 16:02:29 w sprzyjających i niepowtarzalnych
> okolicznościach
>
> Było trzeba napisać, że polecasz kalendarzyk małżeński - bardziej
> ekscytującej rosyjskiej ruletki nie wymyślono :]
>

Nie wiem dlaczego pomyslałaś, że ja miałem na myśli nieświadome zachodzenie
w ciąże i porównałaś to do rosyjskiej ruletki. Jeśli uważasz, że
świadome macierzyństwo i posiadanie większej ilości dzieci jest niemożliwe,
to po prostu bardzo ograniczasz myślenie ludzi. Nowoczesna rodzina, z np. 5
dzieci to nie rodzina patologiczna czy ze wsi. To w moim przypadku
nowoczesna rodzina z komputerami, wyjazdami na wakacje z dziecmi nawet za
granicę, oraz z innnymi mozliwościami, jeśli Ty nie chcesz lub nie potrafisz
zapewnić takiej rodzinie bytu to po prostu zachowaj swoje prymitywne zdanie
dla siebie.

Poza tym samym wyzwaniem nie jest ilość posiadanych dzieci ale sposób życia.
Można mieć np. jedno i ciągle siedzieć w jednym miejscu i narzekać na
wszsytko. Po prostu, często spotykałem się z nieprzychylnymi komentarzami,
itd. na temat swoje rodziny. Po prostu prymitywizm wielu osób pozstawiam bez
komentarza. Tak samo jak utrzymanie za przyslowiowe X zl. Za X zl mozna
kupic np. 10x czegoś lub np. 12x czegoś lub 15x czegoś. Poza tym, przy
większej ilości osób osiąga się pewien pułap i tak dołożenie kolejnej osoby
do utrzymania nie jest 100% ale np. 20 czy 30%. Zresztą osobiście uważam, że
każdy ma swój wybór i nawet jeśli z kimś osobiście rozmawiam to namawiam
jedynie na posiadanie kolejnego dziecka po tym pierwszym. Natomiast
narzekanie na to że nie można bo sytuacja nie pozwala jest wyrazem wielu
rzeczy. W tym worku są też ludzie (nie wszyscy oczywiście), którzy uważają,
że kiedyś, na którymś etapie zapenią sobie poczucie wygodnego
bezpieczeństwa. Ale nigdy nie wiedzą jakie niespodzianki może przynieść
życie i z dośwaidczenia widzę, że często to jest złudne.

proxy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2004-10-28 14:19:53

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-10-28 16:06:36 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *proxy11* skreślił te oto słowa:


> Tak i tu masz dużą rację. Bo ludziom wydaje się, że ich związki bedą trwałe
> a w rzeczywistości już
> teraz, zakładając, że nie bedą mieć dzieci, cel życia ludzi w takim związku
> może się szybko rozwiać.
> Dorabianie się w końcu się znudzi na którymś tam etapie a dziecko, jako
> oddzielny człowiek zawsze
> coś nowego będzie do rodziny wnosić.

To smutne, że zakładasz iż sama osoba Twojej żony i Wasza miłość nie jest
wystarczająca do tego byście tworzyli szczęśliwą parę i mogli przeżyć
wspólnie całe życie czerpiąc satysfakcję i inspirację z siebie wzajemnie.

Prawdą niestety jest, że robienie sobie dziecka po to, by związek zaczął
być ciekawy i zaczął się "kleić" to nie jest najmądrzejsza rzecz na tej
ziemi.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2004-10-28 14:21:41

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:clqulm$p8o$1@korweta.task.gda.pl...
> [...] zakładając, że nie bedą mieć dzieci, cel życia ludzi
> w takim związku może się szybko rozwiać.
> Dorabianie się w końcu się znudzi na którymś tam etapie
> a dziecko, jako oddzielny człowiek zawsze
> coś nowego będzie do rodziny wnosić.

A przyszło Ci kiedyś do głowy, że ludzie mogą być ze sobą ot, tak, po
prostu, bo im razem dobrze, a niekoniecznie w celu dorobienia się czegoś,
czy to chałupy, czy dzieci?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2004-10-28 14:23:03

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4180FC6E.F10720FA@poczta.onet.pl...
>>
> > Dobieramy sobie przyjaciół i znajomych, prawda? Po co spędzać czas z
takimi
> > którzy nas frustrują.
> > Pisałaś przecież o osoabach dla których narzekanie to sposób na życie,
marna
> > sznasa, że się zmieni.
>
> Mhm… znaczy sie mam powiedziec kolezance, która w ciagu ostatnich paru
> lat zaczela miec problemy
Przecież pisałam, że do starych przyjaciół stosuje się inne kryteria.

z sama soba: "spadaj, szkoda mi na Ciebie
> czasu" ...skoro przyjaciol dobiera sie samemu…
>
> Chcialam tylko niesmialo zauwazyc, ze jak dla mnie wyznacznikiem
> przyjazni jest wiecej cech nizli tylko sklonnosc czy nie do mekolenia.
>
> A, ze 'ten typ tak ma' - nie oznacza jeszcze ze trzeba tych ludzi
> skreslac. Wystarczy miec swiadomosc, ze to im do szczescia potrzebne a
> nie uszczesliwianie na sile na swoj sposób.
> Nie musze robic z siebie Matki Teresy, zeby znalezc chwile czasu dla
> kogos kto sie lubi nad soba pouzalac, choc oczywiscie nie pozwalam sobie
> wejsc z kretesem na glowe.
Tutaj się zgadzamy- ja tez nie pozwalam nikomu wejść sobie na głowę.
Piszemy o tym samym tak naprawdę.

Kaśka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2004-10-28 14:34:18

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Kaszycha wrote:

> Przecież pisałam, że do starych przyjaciół stosuje się inne kryteria.

Tak? Gdzie? Ja tam doczytalam tylko: szkoda czasu na takich, po co
spedzac czas z kims dla kogo narzekanie to sposób na zycie, dla stalych
narzekaczy nie jestes do dyspozycji, etc.
Generalnie- zabraklo mi co nieco empatii w tym co wyczytalam.

> Piszemy o tym samym tak naprawdę.

Podobnie...aczkolwiek nie zawsze ;)

pzdr
agi (czepliwa troche czasem -owszem )

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2004-10-28 14:40:16

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ""Karolina \"duszołap\" Matuszewska"" <g...@i...wytnij.pl>
napisał w wiadomości news:clquuf$qe6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> proxy11 wrote:
>

Właśnie, zgadzam się. Tylko zastanawiam się nad jedną rzeczą:

Skoro zaproponowałem pewien temat dyskusji, na temat rodziny i poprosiłem o
osąd co na ten temat ludzie sądzą, a Ty teraz i nie tylko Ty traktujesz to
jako narzucanie komuś swojego zdania to ja mam pytanie do Ciebie, czy to
świadczy o:

a) schizofremii

b) o czymś innym a jak tak to o czym?

proxy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 30 ... 41


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nic mi sie nie chce
święta, jak poradziliście sobie?
Problem-rozwod-dziecko
Zwierze w domu
Mieszkanie....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »