Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dziecko a rodzina

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dziecko a rodzina

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 403


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2004-10-28 16:01:47

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ewa Ressel wrote:

>>Są rzeczy, których nie da się przewidzieć i są takie, które przewidzieć
>>można bez problemu. Przedwczesna śmierć, kalectwo itp. należą do
>>pierwszej kategorii, ale o ile się zorientowałam w tym wątku dyskutujemy
>>o drugiej.
> No niezupełnie. Pisałaś o _absolutnej pewności finansowej_.
> Słowo "absolutny" rozumiem w ten sposób: choćby zdarzyło się nie wiadomo co,
> zapewnię dziecko wszystko co uważam za potrzebne. Co zakłada również branie
> pod uwagę np. ciężkiej choroby (śmierć pomijam, bo to załatwia banalne
> ubezpieczenie na życie - rzecz przy dzieciach IMO podstawowa). Sama widzisz,
> że to niemożliwe.

I dlatego mój TŻ prawdopodobnie nigdy nie odważy się na posiadanie
dziecka. Bo on należy do osób, którym taka pewność -- absolutna pewność,
że co by się nie stało dziecko będzie miało zapewnione godziwe życie --
jest niezbędna do życia. I nie wiem, co Cię w tym tak obrusza, ja nikomu
nie mówię, że wolno mu mieć dziecko dopiero wtedy, kiedy w banku
szwajcarskim będzie miał zdeponowane co najmniej 10mln$, ani też nie
wyśmiewam ludzi, którzy na (kolejne) dziecko decydują się mając 1000zł
pensji. Po prostu tłumaczę, że są ludzie, dla których świadomość, że nie
mają 100% kontroli nad swoimi finansami jest bardzo poważną przeszkodą,
czasem w ogóle wykluczającą posiadanie dziecka.

>>Np. utratę pracy da się przewidzieć i można wcześniej,
>>jeszcze przed wzięciem na siebie obowiązku za inną istotę, zabezpieczyć
>>się na taką ewentualność, odkładając pieniądze, czy kształcąc się i
>>zwiększając swoje możliwości na rynku pracy.
> Patrz poprzedni akapit - "zwiększanie szans na rynku" różni się nieco
> od "absolutnej pewności finansowej" (którą postulowałaś jeszcze przed
> chwilą), nie sądzisz?

Różni się, ale do niej przybliża. Im wyższe i lepsze wykształcenie, tym
większe szanse na zdobycie dobrej pracy, tym większe szanse na
dorobienie się funduszy. Są ludzie, którzy pracę znajdą nawet w okresie
najgorszej koniunktury i mając tego świadomość mogą się zdecydować (albo
i nie) na dziecko.

>>>Po prostu pokazuję konsenwencje takiego myślenia.
>>Ok, co proponujesz w zamian? Najpierw dziecko, a potem myślenie o
>>konsekwencjach? "Jakoś to będzie, alleluja i do przodu?"
> Proponuję zdrowy rozsądek, pewną wielkoduszność i niedemonizowanie pieniędzy.

Jeśli ja decyduję się nie mieć dziecka dopóki na koncie nie będę miała x
kwoty, spłaconego mieszkania itp. to jest przejaw braku rozsądku czy
braku wielkoduszności? No halo...



Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2004-10-28 16:02:42

Temat: Re: Dziecko a rodzina. Pewne spostrzeżenia
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



proxy11 wrote:

> "ciekawy jestem co sadzicie na ten temat, czy warto obecnie podjac wyzwanie
> i miec wieksza ilosc dzieci albo wogole, czy raczej dostosowac sie do ogolnie
> przyjetego modelu spolecznego i miec tych dzieci mniej? "
>
> zastanawiam się czy warto grupie proponowaćdo dyskusji trudne tematy

No przeciez chciales dyskusji - i ja masz.

A odpowiedzi takie, jakie pytanie - juz w samej propozycji dyskusji
wartosciujesz postawy: wielodzietnosc to 'wyzwanie' (wydzwiek
pozytywny), a inne postawy to oportunizm (wydzwiek negatywny)

Mysle, ze gdybys zapytal ludzi o to, co sklonilo ich do wyboru takiego
modelu rodziny, w jakim aktualnie zyja, to dyskusja potoczyla by sie
pewnie zupelnie inaczej...

D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/magic_moments_pl.h
tml
http://de.geocities.com/dunia77de/jeziora.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2004-10-28 16:26:33

Temat: Re: Dziecko a rodzina. Pewne spostrzeżenia
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

proxy11 wrote:

> Witam!
>
> Zanim udam się na załużony odpoczynek wieczorny, przytoczę wam kilka
> wyjętych z dyskusji cytatów, które w ciekawy
> sposób pokazują nasze, grupowe podejście do dyskusji:

Wyciętych nie tylko z dyskusji, ale też z kontekstu. Ale co tam, też
pozwolę sobie przytoczyć kilka słów, wyciętych z postu inaugurującego
wątek, pokazujących problem proxy'ego:

Pozwolilem sobie na uczelni, duzy blad, i konsekwencja tego sa pewne
rzeczy. Moja zona i ludzie maja pretensje, co zalezy od podejscia do
zycia, bo zawsze mozna powiedziec ze nie ma problemu. A tak wogole to
uwazam ze jestem nie za bardzo swiadomy. Moim zdaniem to o czyms
swiadczy.


;]

MSPANC,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2004-10-28 16:32:57

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4181036A.2BDEDEE4@poczta.onet.pl...

> > Przecież pisałam, że do starych przyjaciół stosuje się inne kryteria.
>
> Tak? Gdzie? Ja tam doczytalam tylko: szkoda czasu na takich, po co
> spedzac czas z kims dla kogo narzekanie to sposób na zycie, dla stalych
> narzekaczy nie jestes do dyspozycji, etc.

A tu, cytuję:

A dlaczego? Jeśli znasz kogos wieki to wiesz doskonale czy takie Narzekactwo
to jego stały stan, czy rzeczywiście coś się stało.

Czy to nie jest jasne? To, że nie mam przyjaciół wśród stałych narzekaczy
chyba też jest moim świętym prawem.

> Generalnie- zabraklo mi co nieco empatii w tym co wyczytalam.
No i co z tego? Mam dawac sobie włażic na głowe i cieszyć się, jaka jestem
empatyczna? Sorry



> > Piszemy o tym samym tak naprawdę.
>
> Podobnie...aczkolwiek nie zawsze ;)
>
> pzdr
> agi (czepliwa troche czasem -owszem )

Cytuję pod spodem to co napisałaś- na wypadek gdybyś zapomniała Zgadzam się
z każdym słowem tego co napisałaś. I to wszystko. W tym akurat punkcie
tmyślę tak jak Ty.
Mam wrażenie, że zaczęłaś dyskutowac sama ze sobą bo się z Tobą zgodziłam!
A to widać jakiś straszny obciach :)Wybacz więc proszę, nawet jeśli mi się
spodoba coś co napiszesz zostawię to dla siebie- nie było moim zamiarem tak
Ciebie krępować.

"Troche OT- sa osoby, które zwyczajnie lubia sobie ponarzekac, powymyslac
czego im brakuje i czemu tego nie moga miec. I najlepiej sie czuja
wymieniajac swoja litanie. Prawdziwe nieszczescie kiedy sa ignorowane,
kiedy nikt nie pyta co i jak, kiedy im ktos nie podsuwa rozwiazan, które
moga zbic natychmiast argumentami na "nie".

pzdr
agi, która ma pare takich osób dookola i czasem ma serdecznie dosc
pocieszania z góry skazanego na niepowodzenie ( a jak zarzuci temat to
jest ta bez serca i nie interesujaca sie cudzym nieszczesciem )."


Kaśka, która ostatni raz ośmieliła się zgodzic z Agi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2004-10-28 16:34:41

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia <d...@n...o2.pl> napisał(a):

> No to juz przynajmniej jest jasne, dlaczego udzielasz ludziom takich
> 'dobrych rad' ;)

Kolejny przypadek "wszystkiego w życiu dorobiłem się sam tylko mieszkanie
podarowali mi rodzice".

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2004-10-28 16:38:59

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Jolanta Pers wrote:

> Kolejny przypadek "wszystkiego w życiu dorobiłem się sam tylko mieszkanie
> podarowali mi rodzice".

O, tez to pamietasz ?

Dunia ;)
--
http://de.geocities.com/dunia77de/magic_moments_pl.h
tml
http://de.geocities.com/dunia77de/jeziora.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2004-10-28 16:45:39

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia <d...@n...o2.pl> napisał(a):

> O, tez to pamietasz ?

Trochę przewrażliwiona jestem - swego czasu stawiano mi za wzór zaradności
życiowej przypadek, któremu rodzice podarowali mieszkanie i nieźle
prosperującą firmę, a teściowie samochód.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2004-10-28 18:14:30

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "Jolanta Pers" <j...@S...org.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:clqmd3$oe2$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Dunia napisał:
>
> >> Bo wredna jest, tylko się boi,
> >
> >
> > JoP sie boi ? Eeeeee... :)
>
> No a jak może jest chora?

Bezwzględnie. Ostatnio na nowy samochód. I średnie widzę perspektywy na
wyzdrowienie w ciągu najbliższego pół roku...

JoP



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2004-10-28 18:31:15

Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:clr27s$bis$1@inews.gazeta.pl...
^^^^^^^^^^^^
> Dowolnie Rozumiana Istoto Wyższa, chroń nas, proszę, przez wyższymi
> rangą "pracownikami naukowymi", którzy nie potrafią poprawnie napisać nazwy
> dość powszechnego schorzenia (że nie wspomnę, iż na każdym kroku dają dowód
> tego, że nie wiedzą, o czym piszą), oraz mają poważne problemy z ortografią i
> poprawnym wyrażaniem się w języku ojczystym. Amen.


Dzieki Ci Dowolnie Rozumiana Istoto Wyzsza, ktora
obdarzasz nas, mimo istnieniu wielu gamoni, oswieconymi
Osobami, ktorzy mimo, ze pisza z persepktywy zabiej, nie
robia bledow, i wydaje im sie, iz rozumieja co maja do
przekazania. Jestesmy Ci wdzieczni, iz wciaz mamy
wciaz na tym padole jednostki, ktore dbaja o "szlaczki
i przejrzystosc naszych zeszytow bez wglebiania sie
w ich zawartosc".

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2004-10-28 20:08:55

Temat: Re: Dziecko a rodzina [długie]
Od: "Ewa Ressel" <r...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Karolina \duszołap\ Matuszewska <g...@i...wytnij.pl> napisał(a):


> >>Są rzeczy, których nie da się przewidzieć i są takie, które przewidzieć
> >>można bez problemu. Przedwczesna śmierć, kalectwo itp. należą do
> >>pierwszej kategorii, ale o ile się zorientowałam w tym wątku dyskutujemy
> >>o drugiej.
> > No niezupełnie. Pisałaś o _absolutnej pewności finansowej_.
> > Słowo "absolutny" rozumiem w ten sposób: choćby zdarzyło się nie wiadomo
co,
> > zapewnię dziecko wszystko co uważam za potrzebne. Co zakłada również
branie
> > pod uwagę np. ciężkiej choroby (śmierć pomijam, bo to załatwia banalne
> > ubezpieczenie na życie - rzecz przy dzieciach IMO podstawowa). Sama
widzisz,
> > że to niemożliwe.
>
> I dlatego mój TŻ prawdopodobnie nigdy nie odważy się na posiadanie
> dziecka. Bo on należy do osób, którym taka pewność -- absolutna pewność,
> że co by się nie stało dziecko będzie miało zapewnione godziwe życie --
> jest niezbędna do życia. I nie wiem, co Cię w tym tak obrusza,


Które moje słowa świadczą o tym, że mnie to obrusza? Po prostu dziwi mnie,
że ktoś, pragnąc dziecka (jak sama napisałaś), sam stawia sobie poprzeczkę
tak wysoko, że nie da się jej przeskoczyć. Żal mi takich ludzi, bo - jeśli
powyższe pragnienie jest szczere - musi to powodować koszmarną frustrację.
To oszczędzanie latami, składanie grosza do grosza ("no to podstawówkę mamy
z głowy, teraz bierzemy się za gimnazjum"), aby skonstatować koło
sześćdziesiątki, że może ostatecznie, jakby na studiach udało się załatwić
stypendium to właściwie może byśmy się wyrobili. Sorry, ale to żałosne. Nie
mówiąc już o traumie, jaka musi towarzyszyć ich życiu seksualnemu (jakież to
nieodpowiedzialne, uprawiać seks w takiej sytuacji!).
ER

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 40 ... 41


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nic mi sie nie chce
święta, jak poradziliście sobie?
Problem-rozwod-dziecko
Zwierze w domu
Mieszkanie....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »