Data: 2010-03-05 10:43:57
Temat: Re: Dziewczynka z zapałkami.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> p.s.
> I jeszcze jedno: wydaje mi się, że Ty rozumujesz podobnie, jak wielu ludzi-
> choć moim zdaniem w sposób wręcz zgubny: skoro ludzie i tak się będą bez
> ślubu ...ten tego:-), no to dajmy im coś, co w jakiś sposób ich zabezpieczy.
> Pozornie słuszne postępowanie jednak prowadzi zawsze do tego, że ludzie
> czują się w tym momencie co najmniej częściowo mniej odpowiedzialni za swoje
> życie seksualne- co musi prowadzić do katastrof
To jest właśnie przykład problemu z rozpatrywaniem spraw złożonych w
kompleksowych środowiskach :-) Patrz:
Warunki wejściowe:
1. W Afryce panuje pandemia AIDS, oznacza to że duży odsetek osób JUŻ
jest zarażonych
2. Większość z nich nie ma pojęcia czy jest, czy nie jest nosicielem
3. Oprócz typowo seksualnych dróg przenoszenia w specyfice afrykańskiej
są również inne (sprawy higieny, różnego rodzaju plemienne rytuały
związane z krwią, itp.)
I teraz:
Propagowanie tylko i wyłącznie np. wierności czy wstrzemięźliwości nic
nie da, bo:
Po pierwsze - nie da się do tego skłonić wszystkich (ale oczywiście im
więcej tym lepiej)
Po drugie - nawet Ci, którzy postanowią "od dziś" być wiernym mogą JUŻ
być nosicielami AIDS i nawet tym nie wiedzieć
Po trzecie: Ze względu na punkt 3. nawet wierność seksualna może nie
wystarczyć...
Tzn. potrzebny jest środek, który w maksymalnie dużym odsetku
zapobiegnie przenoszeniu (nawet nieświadomemu) wirusa...
i tu pojawia się prezerwatywa.
To co ty proponujesz, to jest rozwiązanie w innej, dużo prostszej
sytuacji - to jest profilaktyka, a nie leczenie i moze się sprawdzic np.
w naszych, polskich warunkach, gdzie AIDS jest obecnie problemem
marginalnym i np. wstrzemięźliwość i wierność będzie sie doskonale
sprawdzać...
Stalker
|