Data: 2001-10-02 12:44:52
Temat: Re: Dziwna sytuacja...(tesciowa-maz)
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
loggy:
> Ja rozumiem 2 godzinki i wypad, ale 4 tygodnie!!!???
No gora weekend z zaznaczeniem o ktorej spodziewany
jest wyjazd gosci w niedziele. :))
> A moze zrobic tesciom rewizyte i mala wojne psychiczna
> w "glownym sztabie"? Nikt nie lubi cudzych porzadkow u siebie...
Czyli jednak 'wojna'!? :)))
OK, ale co (kto) jest celem w koncu? :)
To ciekawe, bo znam niejako malzenstwo w ktorym ostatnio
cos podobno mocno 'trzeszczy', gdzie oboje sa powiedzmy
niezle 'upepowieni', zwlaszcza chyba ona, ale on tez niczego
sobie. Baczni obserwatorzy twierdza ze sie w koncu rozpadnie(?),
pomimo dziecka.
Coz, naturalnie w zadnym razie nie zycze jakiegos dramatycznego
roztrzygniecia 'sporu wokol rodzicow' autorce tematu.
Ale to mimo wszystko dziwne ze 'dzieci' majac dzieci wciaz pragna
byc przede wszystkim jak dziecmi dla swych rodzicow jak to dawniej
bywalo.
Ja rozumiem: szacunek dla rodzicow, ale chocby akceptacja dla
powiedzmy konfrontacyjnego wchodzenia w sprawy rodziny zalozonej
przez syna badz corke?
Chora sprawa, to fakt.
Czarek
|