Data: 2004-04-06 21:40:13
Temat: Re: Dziwne(?) zjawisko.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Slawek [am-pm]; <c4pq8o$nbr$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Mam nadzieję, że wybaczysz mi ten bezprecedensowy w dziejach
> grupy PSP atak na Twoją wypowiedź. ;-)
Problem w pisaniu nie opartym o wiedzę formalną jest taki, że czasami
zbacza się z "poprawnego" kursu - coś jak łażenie po lesie - kiedy idzie
się dostatecznie długo, to "przód" i "tył" jakoś tak się zamieniają.
Czyli przywołanie do porządku nie jest niczym złym.
Co do treści - różnimy się formą [odpowiedzi w tym wątku], jednak moja
odpowiedź, w świetle Twoich tłumaczeń, jest jak najbardziej poprawna -
dziecko rodząc się dostaje fizyczny obraz z oka i musi go odwrócić, no
bo niby dlaczego ten obraz ma być już poprawny - to dopiero kwestia
nauki - ale to tylko moje gdybanie, a raczej jedna z możliwości -
faktycznie nie mogę z ręką na sercu powiedzieć, że tak jest. No i
oczywiście ten punkt widzenia [nie dziecka ;)], to układ
bipolarny/"zamknięty", czyli odrotnie<>normalnie, któremu
przeciwstawiłeś układu "otwarty" - i w sumie o to chodziło. ;)
Zdecydowanie wstrzeliłem uwagę, która nic nie wnosiła, a opisywała tylko
jeden z n stanów.
> Twoje sformułowanie "układ soczewki w oku "produkuje" odwrócony
> obraz, który jest "przekręcany" przez mózg" zabrzmiało mi mniej więcej
> tak [...]
Ale fizycznie tak jest - nie możesz temu zaprzeczyć, możesz napisać to
co napisałeś - własność fizyczna oka nie jest ostatecznym determinantem
widzenia [ale jakimś determinantem jest].
> Nie wiem, jakie masz pojęcie
> o algorytmach sieci neuronowych, spróbuję zatem w kilku zdaniach
> opisać przykład sieci zaprojektowanej (i zaimplementowanej
> w dowolnym języku programowania) do rozpoznawania określonych
> obrazów (na przykład liter).
W sumie, przy takim spojrzeniu [sieci neuronowe] to faktycznie nie ma
znaczenia sposób przesyłu sygnału czy jego struktura - pozostałe
właściwości mózgu determinują spojrzenie, czyli jest to element pasywny
- to uwaga w kwestii tego, co zrozumiałem z Twojego postu, a nie co
wiem. ;) A tak na marginesie - czyli wstrzelenie elektrod zastępujących
wzrok wymaga ponownej nauki widzenia.
> Drobny kłopot jest z oglądaniem świata wisząc głową w dół. To chyba
> jest na tyle rzadka sytuacja, że mózg nie nauczył się, a raczej już
> dawno zapomniał, sprawnie korygować orientację obrazu oglądanego
> w takiej pozycji. Założę się, że małpy nadrzewne czy inne kameleony
> nie mają z tym najmniejszych problemów.
Spytaj artystów cyrkowych. ;) Wg. mnie to nie kwestia zdolności do
przeorientowania całego obrazu, ale zdolność do ograniczenia spojrzenia
- np. skoncentrowanie się na ruchu ogona albo na celu.
Flyer
|