« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2011-06-07 01:46:25
Temat: Re: E.coli. No to..."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:a116l2m837jb.ve3smt2uvf5a.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 06 Jun 2011 16:18:50 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-06 13:32, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 6 Jun 2011 10:00:17 +0200, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Ixi, ale masz świadomość, że targasz ze sobą solidny zasób E.coli (inne
>>>> szczepy) i co gorsze Clostridium difficile (jej produkty przemiany
>>>> materii
>>>> "rozmaślają" okrężnicę)
>>> Ba, mam tego dokładną swiadomość - podobno nawet ok. jednego kila tej
>>> świadomosci!
>>> :-)
>>>
>>>> i żyjesz szczęśliwie dzięki równowadze z innymi
>>>> mieszkańcami Twoich szanownych jelit?
>>> Bierzesz mnie za niebywatą w podstawówce?
>>
>> No szczerze mówiąc, po tym występie o zarażaniu się przez macicę tak
>> można pomyśleć.
>>
>
> To pomyśl jeszcze o tzw wstępującej drodze zakażeń ginekologicznych (jeśli
> nie wiesz, co to, spytaj swego ginekologa) oraz o tym, dlaczego taka droga
> jest szczególnie ułatwiona podczas menstruacji. Pewnie Ci powie, że
> przyczyny są dwie: otwarta szyjka macicy (brak czopa śluzowego) w tym
> czasie oraz "rana" wewnątrz macicy spowodowana złuszczaniem się błony
> śluzowej i objawiająca się... najbardziej typowo dla ran jak to możliwe,
> czyli krwawieniem 3-).
omg.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2011-06-07 06:15:00
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-06 16:10, medea pisze:
> W dniu 2011-06-06 09:17, Lebowski pisze:
>> W dniu 2011-06-06 08:33, medea pisze:
>>> W dniu 2011-06-06 07:48, Lebowski pisze:
>>>>
>>>> Ja jakis czas temu przeprowadzilem sie do mieszkania na cichym
>>>> zielonym osiedlu.
>>>> Praktycznie cale wnetrze zaprojektowala moja partnerka, lacznie z
>>>> instalacjami (oczywiscie polowe kontaktow mamy teraz w zabudowach, ale
>>>> i tak jeszcze sporo zostalo dostepnych).
>>>> Moze wydam sie niewdziecznikiem, bo mieszkanie mam teraz przestronne,
>>>> pastelowe, mebelki takie jak podobno chcialem - co do milimetra, ale
>>>> troche odpycha mnie to wszystko taka swoja sztucznoscia.
>>>> Bardziej lubilem swoj ciasny kat w pokoju w akademiku, niz jakikolwiek
>>>> w tym mieszkaniu.
>>>
>>> Trzeba było się zaangażować w jego aranżację.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Ot i napisala co wiedziala.
>> Umowmy sie moze, ze nastepnym razem odezwiesz sie jak sie kiedys
>> jednak faktycznie zastanowisz, oki? ;)
>>
>
> Gdybyś choć tyle, co ja nad odpowiedzią, ty zastanawiał się nad
> kluczowymi decyzjami w swoim życiu, to może czułbyś się teraz dobrze w
> swoim własnym domu.
>
> A może problem tkwi właśnie w zbyt długim zastanawianiu się,
> przekombinowanym wyrachowaniu... może tak?
> Tak czy inaczej, nie jesteś odpowiednią osobą do udzielania mi rad.
>
> Ewa
Co ty znowu belkotasz?
Umknelo ci, ze Vilar taplajaca sie nagminnnie w tych swoich glupotkach
tez ma podobne odczucia?
Wiec co ty z czym i czym kojarzysz? Bo na pewno nie glowa.
Prawdopodobnie czlowiek wraz z rozwojem przekazuje czesc swojej
tozsamosci do wspolnej puli spoleczenstwa, w ktorym zyje i stad ten brak
przywiazania do legowiska, ale bez obawy, ciebie to najwyrazniej nie
dotyczy.
Poza tym mojej pelagi brakuje moze kilku zalet, z czasem moze nawet
coraz wiecej, ale poki co to jakos wracam do niej codzien i co noc,
nawet jak nie czuje sie juz z tym zbyt swojsko, w odroznieniu od
niektorych beznadzieji, ktorych facet szuka roboty najblizej u bauera,
zeby czasem nie spedzic z rodzina za duzo czasu.
I bynajmniej nie udzielalem ci rad dotyczycych twojej zalosnej wegetacji
tylko prosliem, zebys odzywala sie do mnie jak juz musisz po jakims
zastanowieniu, jesli kiedys ono nastapi.
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2011-06-07 07:29:17
Temat: Re: E.coli. No to...Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1h0ipfx845nq.195ld8k49i244$.dlg@40tude.
net...
> Etam.
> Też tak miałam.
> A teraz mi się już ulewa od tej zieleni. I od ciszy.
> Ja chcę do mojego malusieńkiego mieszkanka w samym środku głośnego miasta!
>
No nie powiem, zebym nie miala pewnych rozterek i watpliwosci... Zapewne sa
plusy i minusy mieszkania w domku jednorodzinnym, jak i w mieszakniu,
ale... ostatnie lata potwierdzily, ze domek to jest to, o czym marzymy :)
====================================================
================
A my sobie marzymy o małym domku z daleka od innych domków, blisko lasu,
jeziora, wnuki które będą przyjeżdżać na wakacje...I modlimy się, żeby nam
jeszcze w tym życiu na to starczyło pieniążków:)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2011-06-07 09:26:28
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-07 09:29, Chiron pisze:
> Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:1h0ipfx845nq.195ld8k49i244$.dlg@40tude.
net...
>
>> Etam.
>> Też tak miałam.
>> A teraz mi się już ulewa od tej zieleni. I od ciszy.
>> Ja chcę do mojego malusieńkiego mieszkanka w samym środku głośnego
>> miasta!
>>
> No nie powiem, zebym nie miala pewnych rozterek i watpliwosci... Zapewne sa
> plusy i minusy mieszkania w domku jednorodzinnym, jak i w mieszakniu,
> ale... ostatnie lata potwierdzily, ze domek to jest to, o czym marzymy :)
> ====================================================
================
> A my sobie marzymy o małym domku z daleka od innych domków, blisko lasu,
> jeziora, wnuki które będą przyjeżdżać na wakacje...I modlimy się, żeby
> nam jeszcze w tym życiu na to starczyło pieniążków:)
>
> --
>
> Prawda, Prostota, Miłość
>
> Chiron
hehe kolega sobie postawil dom ze 100 m od jeziora na totalnym
wypizdowie. W dodatku pasywny!
Odkad sie wprowadzil to zaczal znowu palic i klnac, nawet przez telefon.
Pewnie tak wyraza swoj zachwyt nad jego eksploatacja i koniecznoscia
biezacej konserwacji ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2011-06-07 09:36:55
Temat: Re: E.coli. No to...Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iskqrp$ll4$...@s...aioe.org...
W dniu 2011-06-07 09:29, Chiron pisze:
> Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:1h0ipfx845nq.195ld8k49i244$.dlg@40tude.
net...
>
>> Etam.
>> Też tak miałam.
>> A teraz mi się już ulewa od tej zieleni. I od ciszy.
>> Ja chcę do mojego malusieńkiego mieszkanka w samym środku głośnego
>> miasta!
>>
> No nie powiem, zebym nie miala pewnych rozterek i watpliwosci... Zapewne
> sa
> plusy i minusy mieszkania w domku jednorodzinnym, jak i w mieszakniu,
> ale... ostatnie lata potwierdzily, ze domek to jest to, o czym marzymy :)
> ====================================================
================
> A my sobie marzymy o małym domku z daleka od innych domków, blisko lasu,
> jeziora, wnuki które będą przyjeżdżać na wakacje...I modlimy się, żeby
> nam jeszcze w tym życiu na to starczyło pieniążków:)
>
> --
>
> Prawda, Prostota, Miłość
>
> Chiron
hehe kolega sobie postawil dom ze 100 m od jeziora na totalnym
wypizdowie. W dodatku pasywny!
Odkad sie wprowadzil to zaczal znowu palic i klnac, nawet przez telefon.
Pewnie tak wyraza swoj zachwyt nad jego eksploatacja i koniecznoscia
biezacej konserwacji ;)
====================================================
==================
Wprawdzie sam mam tylko mieszkanie w bloku, ale jak porównuję koszty
eksploatacji domów moich znajomych- to wszelkie moje opłaty czynszowo-
eksploatacyjne są porównywalne, a czasem nawet większe, niż dla domku. No
ok- jak ktoś nie posiada żadnych oszczędności- robionych specjalnie na
okazję remontu, albo np kupuje (jak moi znajomi) dom w cenie mojego
mieszkania- to niech się potem nie dziwi, że nagle za kapitalny remont
dachu, dylatacji, etc- musi zapłacić prawie 100000zł. I to natychmiast- bo
następnej zimy będzie miał śnieg w pokoju mieszkalnym.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2011-06-07 09:53:07
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-07 11:36, Chiron pisze:
> Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iskqrp$ll4$...@s...aioe.org...
>
> W dniu 2011-06-07 09:29, Chiron pisze:
>> Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:1h0ipfx845nq.195ld8k49i244$.dlg@40tude.
net...
>>
>>> Etam.
>>> Też tak miałam.
>>> A teraz mi się już ulewa od tej zieleni. I od ciszy.
>>> Ja chcę do mojego malusieńkiego mieszkanka w samym środku głośnego
>>> miasta!
>>>
>> No nie powiem, zebym nie miala pewnych rozterek i watpliwosci...
>> Zapewne sa
>> plusy i minusy mieszkania w domku jednorodzinnym, jak i w mieszakniu,
>> ale... ostatnie lata potwierdzily, ze domek to jest to, o czym marzymy :)
>> ====================================================
================
>> A my sobie marzymy o małym domku z daleka od innych domków, blisko lasu,
>> jeziora, wnuki które będą przyjeżdżać na wakacje...I modlimy się, żeby
>> nam jeszcze w tym życiu na to starczyło pieniążków:)
>>
>> --
>>
>> Prawda, Prostota, Miłość
>>
>> Chiron
>
> hehe kolega sobie postawil dom ze 100 m od jeziora na totalnym
> wypizdowie. W dodatku pasywny!
> Odkad sie wprowadzil to zaczal znowu palic i klnac, nawet przez telefon.
> Pewnie tak wyraza swoj zachwyt nad jego eksploatacja i koniecznoscia
> biezacej konserwacji ;)
> ====================================================
==================
> Wprawdzie sam mam tylko mieszkanie w bloku, ale jak porównuję koszty
> eksploatacji domów moich znajomych- to wszelkie moje opłaty czynszowo-
> eksploatacyjne są porównywalne, a czasem nawet większe, niż dla domku.
> No ok- jak ktoś nie posiada żadnych oszczędności- robionych specjalnie
> na okazję remontu, albo np kupuje (jak moi znajomi) dom w cenie mojego
> mieszkania- to niech się potem nie dziwi, że nagle za kapitalny remont
> dachu, dylatacji, etc- musi zapłacić prawie 100000zł. I to natychmiast-
> bo następnej zimy będzie miał śnieg w pokoju mieszkalnym.
> --
>
> Prawda, Prostota, Miłość
>
> Chiron
Sluchaj Chiron, jaki ty masz metraz? 60mn2?
Taki domek to jakies 300-200 m2.
Jak jakies naprawde male gowno to ze 120 m2.
I uwazasz, ze chociazby ogrzanie takiej powierzchni, gdzie w dodatku nie
przykrecisz grzejnika i sasiad nie ogrzeje ci pokoju swoja ciepla
sciana, jest porownywalne z twoim kurnikiem, a nie min. 2-3 razy drozsze?
Moze jeszcze uwazasz, ze wraz z wiekszym metrazem i liczba przegrod
zewnetrznych, na ktorych dodatkowo wilgoc i temperatura znacznie
szybciej niszcza wszeliego typu gladzie i powloki malarskie, to koszty
maleja?
Ze juz nie wspomne chociazby o kosztach utrzymania zieleni przydomowej,
estetyki ogrodzenia, dojazu i elewacji, czy wywozu sciekow i odpadow.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2011-06-07 10:25:27
Temat: Re: E.coli. No to...Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:isksdo$pnp$...@s...aioe.org...
Sluchaj Chiron, jaki ty masz metraz? 60mn2?
Taki domek to jakies 300-200 m2.
Jak jakies naprawde male gowno to ze 120 m2.
I uwazasz, ze chociazby ogrzanie takiej powierzchni, gdzie w dodatku nie
przykrecisz grzejnika i sasiad nie ogrzeje ci pokoju swoja ciepla
sciana, jest porownywalne z twoim kurnikiem, a nie min. 2-3 razy drozsze?
Moze jeszcze uwazasz, ze wraz z wiekszym metrazem i liczba przegrod
zewnetrznych, na ktorych dodatkowo wilgoc i temperatura znacznie
szybciej niszcza wszeliego typu gladzie i powloki malarskie, to koszty
maleja?
Ze juz nie wspomne chociazby o kosztach utrzymania zieleni przydomowej,
estetyki ogrodzenia, dojazu i elewacji, czy wywozu sciekow i odpadow.
====================================================
====================
Mam znajomych, co mają około 75 mkw użytkowej (do tego coś na stryszku- ale
to tylko pokoje gościnne i garsoniera, a na strych prowadzi opuszczana
drabina). No oczywiście- powierzchnia do ogrzania jest bardzo ważna, dlatego
mały domek w Turcji czy Portugalii ma 500 mkw. Teoretycznie masz więc rację.
Teoretycznie. W praktyce- moja spółdzielnia (czy we wspólnocie zarząd) płacą
kasę za ogrzewanie z sieci i za różne "śmieszne" rzeczy w rodzaju "gotowość
do przesyłu" "opłata przesyłowa zmienna" etc. I to- tak poważnie- mimo, że
ja mogę mniej się ogrzewać- bo ogrzewa się sąsiad (co jest przyczyną
niesnasek, bo jak były liczniki- to niektórzy prowadzili "zimny wychów" a
inni musieli mieć odkręcone na full)- opłaty za ogrzewanie domu są mniejsze
od moich. Znajomi mają ekogroszek- i narzekali, że ostatnio bardzo zdrożał-
i tak płacą mniej ode mnie (do tego kominek z rozprowadzonymi kanalikami,
opalają wiatrołomami, które sami zbierają). Inni mieli ogrzewanie gazowe,
ale powiedzieli: dość, i przeszli na jakieś super- oszczędne grzejniki
elektryczne, wzięli z energetyki taryfę łykendową, wodę ogrzewają wstępnie w
kolektorze słonecznym (już mieli wcześniej)- i też zapłacili w tym roku
mniej ode mnie (circa 120mkw). Poza tym- grzeją dokładnie tyle, ile
potrzebują- bo jak ich nie ma w domu to dogrzewa automat do 15 stopni, a jak
przychodzą- to pomieszczenia, z których korzystają dogrzewają się na
przyjście z pracy do 22 stopni, na noc znów pomieszczenia nieużywane są
nieogrzewane, etc- a układ wykombinował sobie sam za grosze. Za wodę nie
płacą nic (studnia), no a trawnik z przodu mają przystrzyżony- za domem jest
raj dla botaników:-).
Poza tym- co bezcenne- nie mają wszystkowiedzących sąsiadów, mogą zrobić
grilla czy imprezkę, mają gdzie przyjechać dzieci- wkrótce wnuki. Wiesz- ja
bym nie chciał, żeby moje wnuki częściej odwiedzały tamtych dziadków tylko
dlatego, że u mnie ciasnota- a tam mogą sobie np pospać w namiocie na
działce czy tym poszaleć wokół domu.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2011-06-07 10:40:19
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-07 12:25, Chiron pisze:
> ====================================================
====================
> Mam znajomych, co mają około 75 mkw użytkowej (do tego coś na stryszku-
> ale to tylko pokoje gościnne i garsoniera, a na strych prowadzi
> opuszczana drabina). No oczywiście- powierzchnia do ogrzania jest bardzo
> ważna, dlatego mały domek w Turcji czy Portugalii ma 500 mkw.
> Teoretycznie masz więc rację. Teoretycznie. W praktyce- moja
> spółdzielnia (czy we wspólnocie zarząd) płacą kasę za ogrzewanie z sieci
> i za różne "śmieszne" rzeczy w rodzaju "gotowość do przesyłu" "opłata
> przesyłowa zmienna" etc. I to- tak poważnie- mimo, że ja mogę mniej się
> ogrzewać- bo ogrzewa się sąsiad (co jest przyczyną niesnasek, bo jak
> były liczniki- to niektórzy prowadzili "zimny wychów" a inni musieli
> mieć odkręcone na full)- opłaty za ogrzewanie domu są mniejsze od moich.
> Znajomi mają ekogroszek- i narzekali, że ostatnio bardzo zdrożał- i tak
> płacą mniej ode mnie (do tego kominek z rozprowadzonymi kanalikami,
> opalają wiatrołomami, które sami zbierają). Inni mieli ogrzewanie
> gazowe, ale powiedzieli: dość, i przeszli na jakieś super- oszczędne
> grzejniki elektryczne, wzięli z energetyki taryfę łykendową, wodę
> ogrzewają wstępnie w kolektorze słonecznym (już mieli wcześniej)- i też
> zapłacili w tym roku mniej ode mnie (circa 120mkw). Poza tym- grzeją
> dokładnie tyle, ile potrzebują- bo jak ich nie ma w domu to dogrzewa
> automat do 15 stopni, a jak przychodzą- to pomieszczenia, z których
> korzystają dogrzewają się na przyjście z pracy do 22 stopni, na noc znów
> pomieszczenia nieużywane są nieogrzewane, etc- a układ wykombinował
> sobie sam za grosze. Za wodę nie płacą nic (studnia), no a trawnik z
> przodu mają przystrzyżony- za domem jest raj dla botaników:-).
> Poza tym- co bezcenne- nie mają wszystkowiedzących sąsiadów, mogą zrobić
> grilla czy imprezkę, mają gdzie przyjechać dzieci- wkrótce wnuki. Wiesz-
> ja bym nie chciał, żeby moje wnuki częściej odwiedzały tamtych dziadków
> tylko dlatego, że u mnie ciasnota- a tam mogą sobie np pospać w namiocie
> na działce czy tym poszaleć wokół domu.
> --
>
> Prawda, Prostota, Miłość
>
> Chiron
Wiesz co, szkoda ze mozg nie jest unerwiony czuciowo, bo mialbys za swoje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2011-06-07 10:48:50
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-06 23:57, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 06 Jun 2011 21:08:05 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-06 13:30, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 06 Jun 2011 08:51:14 +0200, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-06-06 01:27, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> PS. Od 25 lat kocham odśnieżać moje 200 m drogi od domu do bramy :-)
>>>> Ale codziennie wyjeżdżasz autem do pracy, ma się rozumieć? ;PPP
>>> Dlaczego "do pracy"? Tylko praca jest uzasadnieniem wyjazdu z domu?
>> Nie, ale najczęściej praca zmusza do codziennej konieczności wyjeżdżania
>> z domu rano "na czas" i związanego z tym odśnieżania.
>>
> Moje koniecznosci są inne, a jednak często też "na czas". A odśnieżać i bez
> nich trzeba, bo droga do domu musi być przejezdna w każdej chwili choćby po
> to, żeby pogotowie czy Straż Pożarna mogły dojechać.
Tego nie da się w ogóle porównać. Nie wyjeżdżasz codziennie o 7:00 z
domu, żeby zdążyć na konkretną godzinę do pracy. Inne konieczności
zazwyczaj są późniejsze albo nie są codzienne. O pogotowiu i straży nie
wspomnę, bo raczej nie wstajesz codziennie o 6:00 rano, żeby odśnieżyć
na wszelki wypadek. Zwłaszcza że przecież lubisz spać do południa, a i o
tej porze masz przyjemniejsze zajęcia przecież. 33333333333-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2011-06-07 10:50:14
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-07 00:00, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 06 Jun 2011 21:08:05 +0200, medea napisał(a):
>
>> zmusza do codziennej konieczności
> Masło maślane 3-)
No masz, miało być tłusto!
...stwarza codzienną konieczność...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |