Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Yorick" <y...@p...pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: Egzamin sprawdzający - temat do dyskusji
Date: Sun, 8 Jun 2003 09:54:46 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 43
Message-ID: <bbuq3l$710$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bbpjfs$5ad$1@atlantis.news.tpi.pl> <3...@f...edu.pl>
NNTP-Posting-Host: pa129.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1055058869 7200 213.76.84.129 (8 Jun 2003 07:54:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 8 Jun 2003 07:54:29 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:16440
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Marek Pawłowski" <M...@f...edu.pl> napisał w
wiadomości news:3EE0600A.2000306@fuw.edu.pl...
> Pewnie jest tu jakieś niedopowiedzenie, którego nie zauważam:
> Bo niby dlaczego jest to zwiększenie praw nauczyciela, skoro to uczeń
> decyduje, czy zgłosić swój brak zgody, czy też nie?
Chodzi mi o prawo do poszanowania pracy nauczyciela włożonej między innymi
w ocenianie. Spotykałem się już z sytuacjami, że uczniowie odwoływali się od
oceny, nie dlatego, iż uważali, że jest krzywdząca czy bezpodstawna, tylko
dlatego, że odwołanie dawało im dodatkowy tydzień na 'douczenie się' i
szansę na polepszenie oceny na egzaminie, bez żadnego właściwie ryzyka.
Jeżeli te egzaminy mają służyć nie tyle obronie uczniów przed złymi
nauczycielami, ile być po prostu 'kolejną szansą' na poprawę oceny, to jaki
sens ma rzetelne wystawianie ocen cząstkowych i sprawdzanie po nocach testów
i prac
klasowych przez cały semestr?
Mam świadomość, że każdy przepis uchwalony w dobrej wierze niesie ze sobą
ryzyko, że będzie nadużywany, jednak dopracowywanie prawa powinno iść chyba
właśnie w kierunku redukcji nadużyć - tak ze strony nauczycieli jak i
uczniów.
> poprawianie powinno być możliwe w przypadku wątpliwości co do
> tego, czy nauczyciel kierował się względami wyłącznie merytorycznymi
> lub czy okazał się sam merytorycznie kompetentny
Zgadzam się. Męczy mnie natomiast pytanie kto i na jakiej podstawie miałby
oceniać te 'wątpliwości"?
> (niestety, w półmilionowej armii nauczycieli muszą się statystycznie
zdarzać i takie przypadki!).
Dlaczego 'muszą'? Zgadzam się, że się zdarzają i to dość często. Jednak czy
maksymalizacja sformalizowanej kontroli nad poczynaniami nauczycieli to
naprawdę jedyna właściwa droga do poprawy sytuacji?
Może zwyczajnie powinna być większa selekcja w tym zawodzie? I większe
zaufanie do tych, którzy przez nią przejdą?
Z poważaniem,
Yorick
|