Data: 2010-11-07 17:17:45
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Winogronko wrote:
>
> vonBraun napisał(a):
>
>>Paulinka wrote:
>>
>>
>>>vonBraun pisze:
>>>
>>>
>>>>Paulinka wrote:
>>>>
>>>>/.../
>>>>
>>>>
>>>>>Czy to jednak nie jest dodatkowe or�e w r�kach kobiet? Mo�na by�
>>>>>eleganck� i seksown� i profesjonaln�. My�l�, �e po��czenie tych
>>>>>trzech element�w stwarza wybuchow� mieszank� dla m�czyzn.
>>>>
>>>>/.../
>>>>Mo�e dorzuc� jeszcze, �e co� takiego dzia�a na mnie w�a�nie
dlatego,
>>>>�e jest wyj�tkiem od og�lnej regu�y iz rozw�j inteligencji czy
>>>>charakteru, jest zjawiskiem li tylko przystosowawczym. Oto piekna
>>>>dziewczyna rozwija co� co atrakcyjnej kobiecie jest zgo�a niepotrzebne
>>>>- i tak owin�aby sobie przys�owiowego "ka�dego" dooko�a palca.
>>>>
>>>>Jednak zastanawiam si� teraz, czy jednocze�nie nie �wiadczy to o
>>>>jakim� "szoku", "kryzysie" w przesz�o�ci, czy innych
>>>>"ponadnormatywnych", nietypowach �r�d�ach d��enia do samorozwoju.
>>>>
>>>>Chodzi mi o to, ze je�li kto� podejmuje prac� nad sob� a NIE MUSI,
>>>>mog�c w istocie �yc czysto intuicyjnie, bez niepotrzebnej
>>>>samo�wiadomo�ci, inwestowania czasu w rozw�j - czy ZAWSZE u pod�o�a
>>>>takiej - w sumie - nieekonomicznej decyzji - nie le�y jaki� "mol co go
>>>>szmola"?
>>>
>>>
>>>Z moich obserwacji takich kobiet, czyli pi�knych, seksownych i
>>>profesjonalnych, to zawsze by�a kalka matki. Nie spotka�am si� jeszcze z
>>> �adn� kobiet�, kt�ra musia�a to wypracowa�. To tylko z mojego
podw�rka.
>>
>>Wystarczy. Przypomnia�em sobie. Tym "szokowym"/"motywuj�cym"
>>do�wiadczeniem bywa jaka� rywalizacja z matk�, lub przynajmniej
>>postawienie przez matkďż˝ wysokiej poprzeczki wymagaďż˝ z jednoczesnym
>>udost�pnieniem w�asnego wzorca do na�ladowania.
>>
>>
>>>Chocia� zna�am jedn� dziewczyn�, kt�ra si� w niewiarygodny spos�b
>>>przepoczwarzy�a, by�a rzeczywi�cie zawsze mocno zakompleksiona, chocia�
>>>w naturalny spos�b IMO �adna.
>>
>>Jedna z moich kole�anek na sudiach - najinteligentniejsza z roku, kt�ry
>>mia� najwy�szy �redni IQ w�r�d kierunk�w humanistycznych - z kolei
>>niezbyt �adna - w naturalny spos�b - przepoczwarzy�a si� przy
>>facecie-brunecie-maczo. Pierwszy maczo zrobi� dziecko jej, jednocze�nie
>>tak�e jej najbli�szej kole�ance po czym odjecha� na motorze (wtedy nie
>>m�g� by� to niestety Harley ;-) ). Rzecz ciekawa, jej nast�pny maczo by�
>>niemal fizycznie i charakterologicznie identyczny z pierwszym i tez
>>widywa�em go na du�ym motorze. Z tym jest do teraz, niemniej przej�a
>>ca�kowicie jego spos�b my�lenia o �wiecie, staj�c si� z uczciwej osoby
>>czyms w rodzaju manipulata-psychopaty. Ostatnio robili oboje kasďż˝ w
>>strukturach UE.
>>Chyba tak�e skrajny maskulinizm partnera mo�e byc przyczyn� takiej
>>zmiany/przepoczwarzenia.
>>
>>vB
>
>
> A co ja robię teraz ? Próbuje zmienić kobietom forumowym twarz, ulepić
> je na nowo, by były bardziej swobodne do siebie i tą swobodą następnie
> mnie określały. To bzury co twierdzą feministki, facet stwarza sobie
> kobietę ,a one uwielbiają być dominowane, bo wtenczas czują się
> prawdziwymi kobietami i jeśli w tym kraju ma być jakaś ''rewolucja
> seksualna'', to zacznie ją mężczyna.
Hmmm... Coś w tym jest, pytanie byłoby takie:
Czy znasz / znacie przykłady trwałego "zmienienia" meżczyzny przez kobietę?
Czy znasz/znacie przykłady trwałego zmienienia kobiety przez mężczyznę?
Nie chodzi mi of korz o to, że jakiś "mordownik/psychopata" uczynił
lękliwe zwierzątko z terroryzowanej kobiety, czy tez sytuacje w której
wielokrotnie robiony w balona mężczyzna stał się zgorzkniałym samotnikiem.
Chodzi mi o znaczące zmiany obejmujace: osobowośc, światopogląd, wyglad,
sposób życia, cele życiowe - niekoniecznie na gorsze ale "bardzo inne".
Kiedyś z dośc bliska obserwowałem np. kobietę, która przejmowała
światopogląd trzech mężczyzn z którymi była, po kolei stajac sie:
(1) Z katoliczki obojętną religijnie
(2) Z obojętnej ateistką
(3) Z ateistki praktykującą katoliczką
Mogłem obserowować tylko zewnętrzne przejawy tego więc nie wiem co
jeszcze uległo zmianie, ale ponieważ światopogląd to dośc "centralny" i
podstawowy pogląd na świat, przez ekstrapolację myślę że zmieniło sie
tez sporo poza tym.
Chyba nie obserwowałem podobnych "wariacji" u mężczyzny.
Kobiety natomiast umiały przejąc i to co najgorsze i to co najlepsze.
Mogły stać sie orędownikami jakieś pozytywnej sprawy lub idei, lub "dla
niego" zacząc brać narkotyki.
pozdrawiam
vonBraun
|